Diler Gwiazd

Raz w życiu rozmawiałem z "dilerem gwiazd” przez telefon, skończyło się na wezwaniu do prokuratury - powiedział autor książki "Układ", Igor Brejdygant. W szczerej rozmowie opowiada o skorumpowanej polityce i o tym, dlaczego przyszłość należy do kobiet

Warszawski sąd skazał P. zwanego „dilerem gwiazd” oraz osoby, które miały pomagać mu w udzielaniu kokainy. Mężczyzna został skazany na sześć lat więzienia i musi zwrócić ponad milion złotych zarobionych na handlu narkotykami.

Adwokat przekonywał sąd, że nagrania rozmów Cezarego P. z rzekomymi klientami nie są dowodem na to, że doszło do jakiejkolwiek transakcji. Wyrok ma zostać ogłoszony 16 kwietnia.

Zakończył się proces Cezarego P., zwanego "dilerem gwiazd" oraz osób, które miały mu pomagać w handlu kokainą. W czwartek prokurator i obrońcy oskarżonych przedstawiali swoje wnioski w kwestii kary. Oskarżyciel chce dla P. 8 lat pozbawienia wolności i wysokiej grzywny.

Cezary P., znany jako diler gwiazd, wyszedł na wolność. Mężczyzna zapłacił 100 tysięcy złotych kaucji.

"Każdy ma swojego trupa w szafie, a więc nikt nie ma prawa pouczać innych, udawać, że jest przykładem cnót i moralności."

„To tacy sami ludzie jak wszyscy, lubią się zabawić”

Jak donosi „Gazeta Polska”, sprawa „dilera gwiazd” i jego klientów wciąż się rozwija. Jak się okazuje, kokainę u Cezarego P. mieli kupować syn byłego premiera Polski Piotr B. i syn byłego prezesa TK, a obecnie sędziego TSUE, Szymon S.

Okazuje się, że słynny diler gwiazd Cezary P. do swojego procederu zaangażował również żonę Iwonę P. oraz córkę Patrycję. Obie panie usłyszały zarzuty pomocnictwa.

Wirtualna Polska jako pierwsza ujawnia szokującą lekturę!

"Co do narkotyków u mnie znalezionych, to one są na moje własne potrzeby. Jak mam bóle, to zjadam trzy gramy w odstępie pół godziny."

Według śledczych tę gorszą sprzedawał po 150 zł za pół grama. Tę lepszą, o niezwykłej, blisko 90-procentowej czystości, można było kupić po 500 zł za gram.
Zajawki z NeuroGroove
  • Benzydamina
  • Katastrofa

morale: chujowe okoliczności: zbyt skomplikowane żeby tu pisać

Dobra, dosyć pierdolenia! moja (nie)przygoda zaczęła się pewnego sobotniego wieczoru kiedy to pod wpływem kilku piw wypitych z... komputerem zabrałem pieska na spacer i poszedłem do świątyni gimnazjalnych ćpunów... apteki.
-"Dzień dobry, mogę czymś pomóc?" - spytała farmaceutka
-"Poproszę 5 saszetek tantum rosa" - wyszeptał podchmielony placebo.
-"a czy to nie jest..."
-"tak... mama wstydziła się przyjść" - przerwał jej placebo

  • Grzyby halucynogenne
  • Pozytywne przeżycie

Zajebiście XD

Połączenie niesamowite, bałem się go dość mocno, a jednak było super.

Zarzuciłem 75+225mg DXM w odstępie godziny. Pół godziny przed drugą dawką poszło 2.5 grama grzybów. Na wszystko poszły jeszcze inhibitory - czosnek, żeby ograniczyć metabolizm do DXO, w celu mniejszej odklejki, a także sok z czarnej porzeczki jako iMAO.

  • Marihuana


Byliśmy w swych domach, każdy z nas w swoim. Pierwsza godzina była jeszcze do zniesienia było zabawnie i odczuwało się jeszcze wkręty. Jednak ta przyjemność nie mogła trwać wiecznie. To by było za dobre a jednak i w tym musi być coś za karę. I nastaje ta chwila na którą już byliśmy przygotowani, niemal jak w zegarku punktualnie ją wyliczyliśmy. Zmuła.

  • Katastrofa
  • Tramadol

super

Przeżycie to było naprawdę niesamowite... Znalazłem na ulicy paczkę tramadolu 200 mg retard. Napaliłem się na "opioidowy trip życia" i całkowicie zapomniałem o "padaczkogennym" działaniu tramadolu.

Tabletki kruszyłem, aby wchłaniały się szybciej. Najpierw zjadłem 800 mg, ponieważ miałem tolerancję na opioidy (kodeina poniżej 480 mg mnie nie robi, pomimo przerw i abstynencji).

randomness