Piękny poranek zwiastował jeszcze lepszy dzień. Byłem bardzo podekscytowany, czekałem na moje 25c od paru dni, a sms o jego dostarczeniu paczkomatu przyszedł już dzień wcześniej. Ja i mój kumpel (K) byliśmy umówieni w mieście na test specyfiku.
Okazuje się, że słynny diler gwiazd Cezary P. do swojego procederu zaangażował również żonę Iwonę P. oraz córkę Patrycję. Obie panie usłyszały zarzuty pomocnictwa.
Okazuje się, że słynny diler gwiazd Cezary P. do swojego procederu zaangażował również żonę Iwonę P. oraz córkę Patrycję. Obie panie usłyszały zarzuty pomocnictwa. Ze stenogramów podsłuchanych rozmów wynika, że doskonale wiedziały, czym zajmuje się gospodarz domu.
Historia Cezarego P. mogłaby posłużyć za scenariusz do niejednego filmu. Na liście jego klientów byli. m.in. Filip Wiśniewski - były działacz PiS z Poznania; Szymon S. - syn byłego prezesa Trybunału Konstytucyjnego; Piotr B., syn byłego premiera polskiego rządu, Tomasz M. - były senator PO; A także muzycy, aktorzy, telewizyjni prezenterzy, celebryci, przedsiębiorcy i prawnicy.
Ten niespełna 50 – letni mężczyzna, mieszkaniec warszawskiej Woli, niczym specjalnie się nie wyróżniał. No może, poza wypasionym, czarnym mercedesem ML. Z zawodu mechanik maszyn, pracował jako zaopatrzeniowec i zarabiał oficjalnie 2 tys. zł na rękę. Nie wiadomo, kto namówił go na dilerkę i kto za nim stoi – przed sądem Cezary P. milczy jak grób; wiadomo, że szybko orientuje się, że sprzedaż kokainy jest równoznaczna bajońskim zarobkom.
Jak ujawnia w swojej książce "Diler Gwiazd" autor Piotr Krysiak, najwięcej pracy Cezary P. ma w weekendy. Wtedy najwięcej osób imprezuje i potrzebuje chemicznych wzmacniaczy. Cezary P. nierzadko kładzie się spać w soboty ok. 7 rano i wstaje o 14. Rejon, w którym działa to najczęściej ulice w centrum stolicy: Mazowiecka, Nowogrodzka, Hoża. Pojawia się też pod konkretnymi klubami: Enklawa, Na Lato czy Platinium. Można u niego zamówić dwa rodzaje kokainy: lepszą za 500 złotych i gorszą za 300 złotych. Klient nasz pan…
Policjanci z Centralnego Biura Śledczego podsłuchują jego rozmowy od lipca 2015 do kwietnia 2016 r. W tym okresie, diler gwiazd miał sprzedać ponad 1,5 kg zarabiając na tym procederze grubo ponad milion złotych. Podkreślmy - tylko w tym okresie. Bowiem swój proceder miał prowadzić już znacznie wcześniej – od 2010 roku.
W kwietniu 2016 roku, funkcjonariusze CBŚ zatrzymują na ul. Hożej Cezarego P. Jadą z nim do domu na warszawskiej Woli. W mieszkaniu znajdują ukryte narkotyki. Zastają też jego żonę Iwonę i córkę 23-letnią Patrycję. Zostają one zatrzymane i zawiezione na przesłuchanie. Szybko okazuje się, że wiedziały o przestępczym procederze gospodarza domu.
17 października 2015 r. Fragment policyjnych podsłuchów ( z książki „Diler Gwiazd” Piotra Krysiaka).
Iwona P. Halo
Cezary P. Słuchaj. Rzucisz mi dwie takie płaskie?
I.P Te duże?
C.P. Te, te. No tam… W niebieskim na początku. Na niebieskim tym, po gumach
I.P. Dobra
C.P. No. Ja już jestem. Zaraz będę pod…
4 listopada 2015. Fragment policyjnych podsłuchów ( z książki „Diler Gwiazd” Piotra Krysiaka).
Iwona P. Halo
Cezary P. Słuchaj, zniosłabyś mi tą czerwoną i fioletową?
I.P. Kurde, Patrycja muszę powie…bo ja jestem w koszuli już
C.P. A Patrycja sama jest?
I.P. Dobra. A gdzie ty jesteś? Nie jest sama
C.P. No ja już zaraz z tyłu podjadę
I.P Czerwoną i jaką?
C.P. Czerwoną
I.P. No
C.P. I fioletową
I.P. Ale od podwórka podjedziesz?
C.P. Tak
I.P. Dobra. Na razie
Na przesłuchaniu, żona Cezarego P. opowiedziała prokuratorowi o procederze. – Mąż handluje narkotykami. Nie pamiętam dokładnie, ale mogło tak być, że ja podałam osobom narkotyki (…) Nie wiem, ile mąż na tym zarabiał. Mąż dużo rzeczy przede mną ukrywał. Ja mężowi dołożyłam z 50 tysięcy złotych do samochodu. Ten samochód kosztował 200 tys. zł (mercedes ML – przyp. red). Mąż wygrał te 150 tys. zł w kasynie (…) Nie wiem dlaczego mąż wysyłał do mnie niektóre osoby po narkotyki – zeznawała Iwona P.
14 lipca 2015. Fragment policyjnych podsłuchów ( z książki „Diler Gwiazd” Piotra Krysiaka).
Córka Patrycja P. Halo
Cezary P. Patrycja, rzuć mi tych spłaszczonych pięć, co
P.P Co mam zrobić
C.P. Spłaszczonych tych pięć, takich
P.P Jak ci rzucę
C.P. Ja jestem pod okn…Albo znieś
P.P Rzucę
C.P. Dobra. Na razie.
Podczas przesłuchania Patrycja P. mówiła, że podawała ojcu narkotyki jeden raz, właśnie w lipcu 2015 roku. Przyznała, że leżały one w domu, w podłużnym kolorowym pudełku po gumach. – Były zwinięte w kulki i opakowane srebrną folią – ujawnia.
- Prosiłam ojca, żeby tego nie robił. Mówiłam, że będą z tego same problemy. On na to nic nie mówił. Mama też pewnie obawiała się tej sytuacji, nie miała na niego wpływu, skoro on widział w tym zysk – wyjaśniała córka dilera. Obie panie usłyszały w warszawskiej prokuraturze zarzuty pomocnictwa. Obie przebywają na wolności. Cezary P. od 2,5 roku przebywa w areszcie.
Moje nastawienie było raczej pozytywne. Trochę wątpliwości co do substancji wynikających z opowiadań o bad tripach. Pogoda najlepsza moim zdaniem (początek wiosny) ciepło i słonecznie. Test przeprowadzałem sam.
Piękny poranek zwiastował jeszcze lepszy dzień. Byłem bardzo podekscytowany, czekałem na moje 25c od paru dni, a sms o jego dostarczeniu paczkomatu przyszedł już dzień wcześniej. Ja i mój kumpel (K) byliśmy umówieni w mieście na test specyfiku.
czesc, trip-report moze będzie dlugi ale stanu po grzybach krotko opisac sie nie da i kto jadł to wie o co chodzi =P, więc:
1 Nazwa substancji:
-grzybki psylocybki :P
nie wiem dokladnie jaki gatunek ale takie co to w srodkowej polsce rosną :D brązowe, nozka bardzo cienka (5-8cm) kapelusz ok (2-3cm)
2. Poziom Doswiadczenia
-ziele - duuuuzo :P
psychodeliki - wtedy to byl pierwszy raz ;)
nic pozatym... :)
dom, komputer, praca z ojcem, dzień przed wyjazdem, humor dopisywał.
Jako że w dziale Stymulanty nie ma żadnego trip-reportu dotyczącego metkatynonu, a mam właśnie wolną chwilę i chęć do pisania, przedstawię co i jak. Opis dotyczy najsilniejszego działania metkatu, jakiego doświadczyłem.
dom kumpla, miasto, urodziny kumpla
Nie będę się przedstawiał, nie o to tutaj chodzi. W każdym razie muszę zaznaczyć, że moje życie jest dziwne, mimo dobrej sytuacji materialnej, sporej ilości znajomych, jestem osobą samotną. Nie, nie jest to żadna przechwałka. Mam jednego zaufanego przyjaciela (niech będzie S). Ale do rzeczy.