Jestem w domu, po dość męczącym dniu, postanowiłem spróbować czegoś nowego. Pierwszy raz biorę coś z apteki.
22:02 — 105mg kodeiny.
22:35 — 45mg kodeiny.
Tabletki „Thiocodin” 1 sztuka — 15mg. (łącznie 10 sztuk).
Władze Czeskiego Cieszyna wystąpiły z apelem do premiera Czech Petra Neczasa o zakaz sprzedaży dopalaczy. Sklepy z syntetycznymi substancjami odurzającymi pojawiły się na polsko-czeskim pograniczu, gdy zakaz dopalaczy wprowadziła Polska.
Władze Czeskiego Cieszyna wystąpiły z apelem do premiera Czech Petra Neczasa o zakaz sprzedaży dopalaczy. Sklepy z syntetycznymi substancjami odurzającymi pojawiły się na polsko-czeskim pograniczu, gdy zakaz dopalaczy wprowadziła Polska.
Cieszyński ratusz zwrócił się do szefa czeskiego rządu o szybką interwencję, powołując się przy tym na przykład Polski, gdzie zakaz wprowadzono w zeszłym roku; wkrótce po tym sklepy z dopalaczami zaczęły funkcjonować w Czechach i jest ich coraz więcej.
"Tylko w grudniu pojawiły się cztery takie sklepy, a ich właściciele proponują zainteresowanym otwieranie dalszych oddziałów" - powiedział wiceburmistrz Czeskiego Cieszyna Stanislav Folwarczny.
"Sklepy legalnie oferujące narkotyki to poważny problem"
Neczas obiecał, że zajmie się problemem. Jego zdaniem sklepy legalnie oferujące narkotyki to poważny problem.
"Premier nakaże opracowanie dokładnej analizy sytuacji i zbadanie rozwiązań, które sprawdziły się po polskiej stronie. Po tym będzie gotowy rozmawiać z ministrem spraw wewnętrznych o ewentualnych działaniach" - poinformował rzecznik rządu Jan Osuch.
Sklepy, oferujące dopalacze, oprócz Czeskiego Cieszyna działają też w Ostrawie. W ofercie jednego z nich specjaliści znaleźli m.in. mefedron, w Czechach wciąż legalny, a w Polsce oraz większości krajów UE - zakazany.
Inne sprzedawane substancje bada obecnie policja. Na razie nie informuje, czy znaleziono wśród nich narkotyki.
W Czechach posiadanie niewielkiej ilości narkotyków - heroiny, kokainy, metamfetaminy, marihuany, ecstasy i LSD - choć wciąż jest zabronione, faktycznie przestało być ścigane przez prawo. Przepisy jednak w żaden sposób nie odnoszą się do dopalaczy.
Sam w pokoju, oczekiwałem stanu podobnego do upojenia alkoholowego. Nic mnie nie rozpraszało, było miło, spokojnie, muzyczka.
Jestem w domu, po dość męczącym dniu, postanowiłem spróbować czegoś nowego. Pierwszy raz biorę coś z apteki.
22:02 — 105mg kodeiny.
22:35 — 45mg kodeiny.
Tabletki „Thiocodin” 1 sztuka — 15mg. (łącznie 10 sztuk).
Rzecz działa się na imprezie urodzinowej kolegi, także nastawienie bardzo dobre. Liczyłem na jakiś grubszy lot ale się przeliczyłem :)
Czuję się jakbym zapominał słów w języku polskim. A jeśli w polskim to pewnie w jakimkolwiek innym tymbardziej. Trochę jakbym wracał, cofał się w rozwoju do dzieciństwa. Niewinnego przekręcania, pacholęcego słowotwórstwa. Kurwa mać, nie było mi do śmiechu. Czułem się jakbym z minuty na minutę coraz bardziej głupiał. Myśli rozjeżdżają się we wszystkie strony, przekraczam wcześniej nie zdobyte przeszkody, choć chyba tego nie chcę. Starczy. Już bardziej czuję niż myślę. A czuję że jest grubo bo nawet nie umiem podnieść dobrze głowy.
Pozytywne nastawienie dosyć ekscytujące ze względu na pierwsze podejście do tej substancji. Siedziałem w pokoju z siostrą.
Godzina 20:30 wrzucam kartonik 2.8 mg na górne dziąsło i zapuszczam świat wedlug kiepskich. Przychodzi siostra i ogląda ze mną. Nic się nie dzieje, nie moge sie doczekać, włączam kolejny odcinek i sie zczeło wejście.
T+0:30 Nie wiem czemu zaczełem czuć przerażenie, wszystko zaczeło wydawac się strasznę. Mówie do siostry że nie może mnie zostawić, ona na to ze posiedzi ze mną jeszcze jakiś czas. Zaczela patrzeć sie dziwnie i mówi do mnie że jedna źrenica jest malutka a druga wielka. Ale się tym zbytnio nie przejełem.
Różny. Głównie wieczorne testowanie herbatek i palenie skrętów
No i tu znów krótko i zwięźle. I znów - pokazywanie, że można względnie zdrowo, że są fajne, naturalne dobra, które można wykorzystywać zamiast ćpania różnych chemicznych świństw. I mówię to jako osoba (co widać po lewej stronie w Doświadczeniu), która dość dużo próbowała i, która w pewnym momencie swojego życia powiedziała DOŚĆ. Od tamtego czasu zainteresowałem się wąsko (wiadomo w jakim sensie) pojętą botaniką.
Ale dość biadolenia o mnie. Miało być o tej fantastycznej roślinie. No to jedziem.
Komentarze