Szałwia wieszcza (Salvia divinorum) - dyskusja o ekstrakcji, paleniu i uprawie
Więcej informacji: Salvia Divinorum w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 307 • Strona 8 z 31
  • 6 / / 0
@Felek u mnie szałwia jest legalna; może zrobisz sobie małe wakacje w któryms z bardziej liberalnych krajów:) Albo spróbuj zamówić z Czech?
  • 484 / / 0
@up
a to się masz dobrze :cheesy:
do czech mam w sumie nie daleko, więc przy jakimś wypadzie po mj popytam o Salvie :cheesy:
mj, hash, Grzyby, LSD, amfetamina,meta-amfetamina,Krysztal, kokaina, salvia, DXM, Benzo, Tramal, kodeina, klony, Dopalacze, Piguły(Extazy), efedryna, mefedron
  • 528 / 4 / 0
Po salvie to tam do smartshopow wbijac ;)
  • 51 / / 0
Dostałam odrobinę suszu i zamierzam go wkrótce spożytkować.
Tak sobie myślę, o czym nie znalazłam wzmianki, a co mnie nieco ciekawi - czy wyrobione przez kodeinę etc. receptory mogą wpływać na to, że szałwia zadziała od razu?
  • 6 / / 0
salvia Divinorum pierwszy raz (nie jestem pewna czy to na pewno pierwszy, ale najlepiej zapamiętany).
Wydmuchuję dym. Sufit zaczyna falować, (do chuja tego się nie da opisać), ze zgięcia pomiędzy ścianą a sufitem wypełzają liście tropikalnych roślin. Spoglądam w dół, zamiast podłogi jest błękitna nicość. Nicość, nieokreślone uczucie że gdy w to wpadnę wszystko się skończy i już nic nigdy nie zacznie. Podnoszę się z kanapy i zaczynam iść po "brzegu", cienkiej linii pomiędzy kanapą a nicością. Stawiam "tiptopki", przede mną unosi się w powietrzu małe kolorowe miasteczko domków z dachami pokrytymi czerwoną dachówką. Ktoś mnie łapie za rękę. Wszystko się kończy. Miasteczko to były kolorowe ubrania rozwieszone na suszarce.
Ta sama niebieska nicość wraca po 3 latach na 40 mg 4-ho-meta.
  • 28 / 8 / 0
Mój pierwszy prawdziwy raz był za drugim podejściem do ekstraktu x10. Złapałem jednego mega porządnego bucha, oczywiście nie pamiętam jak wypuszczałem. Nagle znalazłem się w krainie nie do opisania- coś jak połączenie świata klocków lego z oniryczną wizją schizofrenika w której panuje chaos elementów ułożonych jak na kubistycznym obrazie. Jakieś drabiny, płoty, posadzka, zmiksowane krawędzie ściany i kominów. Trochę brudu a poza tym pustka- jakaś biała albo bezkolorowa przestrzeń, nie pamiętam dokładnie. Najpierw czułem się jakbym był ustawiony w pozycji pionowej- coś do czego jestem przyzwyczajony, ale potem coś pękło i zacząłem obracać się "głową" do przodu, z osią obrotu umieszczoną gdzieś koło moich "stóp". Zrobiłem kąt prosty i płynnie przeszedłem w materię posadzki, byłem nią i zacząłem się rozpływać, rozłazić jak kałuża (tak też czułem się mentalnie). Moja świadomość popłynęła w stronę najbliższego płotu i zacząłem skakać ze sztachety na sztachetę. Kiedy dopełzłem do krawędzi tej chaotycznej materii roztoczyła się przede mną wizja pustki- dotarło do mnie że nie wolno mi zrobić ani kroku dalej bo nie czeka mnie tam nic dobrego. Znowu kąt prosty- w momencie kiedy zacząłem się już powoli w tej sytuacji odnajdywać! Ponownie nie wiedziałem co się dzieje dookoła i czym jestem, nie pamiętam już szczegółów niestety. Chyba obrót o 90 stopni dopadł mnie podczas tripa jeszcze raz a potem zaczęły przenikać do mnie jakieś szczegóły prawdziwego świata- odnalazłem drzwi które wydawały mi się drzwiami do magicznego labiryntu i zastanawiałem się czy je otworzyć- złapałem za klamkę ale ostatecznie się nie zdecydowałem. Jak się później okazało były to drzwi na balkon.
Dwóch przyjaciół którzy się mną opiekowali mówili, że podczas tripa wstałem z łóżka na którym po buchu spocząłem, zacząłem wyrzucać z siebie słowa w stylu "CO? TO TAK MOŻNA? ALE JAK TO?" itp. Wzywałem też imię jednego z nich pytając czy jest obok. Przez cały czas działania salvii a także później kiedy dochodziłem do siebie (a zajęło mi to chyba godzinę) w tle leciało Ishq, płytka bodajże Orchid. Kiedy już byłem w stanie usłyszeć że gra muzyka zaczęło mnie to niezwykle denerwować, ale bałem się zwrócić komukolwiek uwagę żeby wyłączył. Myślałem że moi znajomi uznają że dziwacznie się zachowują co spowoduje ich negatywne nastawienie do mnie. Bałem się normalnego świata jeszcze przez jakiś czas.
DUŻO, DLA MNIE, TERAZ
  • 5 / / 0
pierwszy raz - cała nabita bonia ekstraktu x5 , z 6 siermiężnych , zacnych buchów.
najpierw obraz zrobił się cały w cegiełki , a potem byłem podłogą. 10 minut gapilem sie w podłogę bo nią byłem lol
"Even the gods of countless religions
Holds no powers against this tide
Of degeneration because we have now found
That there is no thrones up there in the sky"

Thomas "Quorthon" Forsberg
1966 ♉ 2004
Spoiler:
  • 589 / 1 / 0
Podłoga jest zbudowana podobnie jak Ty. To nie faza, to obraz rzeczy.
Uwaga! Użytkownik leamas jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1033 / 7 / 0
@leamas
Że atomy?
  • 589 / 1 / 0
Coś w tym stylu.
Uwaga! Użytkownik leamas jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 307 • Strona 8 z 31
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Flara wyniuchała narkotyki. Były ukryte w paczce

Ponad pół kilograma amfetaminy przechwycili funkcjonariusze Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego podczas rutynowej kontroli przesyłek w sortowni w Pruszczu Gdańskim. Narkotyki ukryte w paczce zostały wykryte dzięki czujności psa służbowego Flara.

[img]
Joint przed badaniem. Lider Lewicy zachęca młodych do unikania poboru do wojska

Młodzi mężczyźni, którzy chcą uniknąć poboru, powinni zapalić jointa przed wojskowym badaniem lekarskim – poradził współprzewodniczący partii Lewica (Die Linke) Jan van Aken. Ugrupowanie przygotowuje poradnik, jak uniknąć służby wojskowej.

[img]
Marihuana a ciąża i płodność – badacze z UM Wrocław: „Nie ma bezpiecznej dawki”

Normalizacja marihuany w debacie publicznej idzie w parze z rosnącym przekonaniem, że to „naturalna” i mniej inwazyjna alternatywa dla farmakoterapii. Jednak najnowszy przegląd 64 badań przeprowadzony przez naukowców z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu pokazuje, że THC nie jest obojętne dla układu rozrodczego ani dla rozwijającego się płodu. Eksperci wskazują, że kannabinoidy wpływają na centralne mechanizmy płodności, a skutki ich działania mogą być długofalowe – także dla przyszłych pokoleń.