Więcej informacji: Pregabalina w Narkopedii [H]yperreala
Po kilku dniach poddałem się recepta na sandoz przyjęcie 300mg po 2 godzinach jak ręka odjął, przeszło.
Co do psychiki alprazolan wyciszał "kocioł" w głowie jedynie na chwilę.
Czułem się jak heroinsta na skręcie.
Nawet nie wiedziałem. Od 3 tygodni biorę. Różne dawki. Zwykle trzymam się dawkowania po 300mg, ale zdarzyło mi się pojechać do domu rodzinnego i wziąłem tylko jeden blister. Zużyłem raz dwa i potem 2 dni jechałem bez pregaby, ale nie odczułem totalnie żadnej zmiany. Może za krótko biorę. A może to placebo, chuj wie.
Trochę podburze towarzystwo xd Powiedzcie co potrzeba sobie wkręcić?
totalnie upierdolony DobryWujas po 600mg i wcześniej koda pyyyypyrypy.
11 sierpnia 2020CATCHaFALL pisze: Ty kurwo już sklej tą pizdę tak samo, bo ani to śmieszne, ani żałosne w twoim wykonaniu.
C*** w depresję i płacz, ja już się dwa razy nadziałem jeszcze nie wiedząc że występuje "skręt "jak nagle odstawisz i myślałem że to przez thiocodin tej i kurde do apteki mówię jakaś mówię anomalia bo przecież kupuję sobie półtora co 3 dni to znowuż nie tak często żeby się dorobić a to się okazało że to prega! Dokładnie tak jak ktoś powyżej opisał że poty katar grypa.
Nienawidzę takiego czegoś po prostu wytrułbym wydusił i wytopił
"Rutyna to rzecz zgubna "
Co do dawkowania, OP też głupio robił. Jeśli 150 mg po zarzuceniu daje mega euforię i motywację, to chyba znak, że wchodzi za mocno. A wszystko za mocne kończy się równie srogim zjazdem. Dlaczego nie spróbować doraźnie 50 mg lub nawet mniej dla superwrażliwych?
W ogóle to dziwne macie te skręty. Biorę przewlekłe 75-75-150, parę razy mi się skończyło i dawałem radę te kilka dni przechodzić bez większej nędzy, nawet w okresie 150-150-300. Dopiero 5-dniowy ciąg po 3000 mg dziennie mnie rozbił – faktycznie mnie wtedy zgięło, jak po ciągu tramalowym. Myślałem, że hydroksyzyna chociaż trochę pomoże, doszedłem do 600 mg i nic (kto by się, kurwa, spodziewał...). Zapewniłem sobie tym wizytę na SOR, zażądałem 10 mg relanium, poleżałem sobie (wciąż mocno skręcony) i następnego dnia już normalnie śmigałem. Może to magia metylofenidatu ;)
EDIT: Przerobiłem wtedy chyba 4 op. 56 × 150 mg, wychodziłoby bardziej 6000 mg/d... Nie polecam w każdym razie, chciałem przespać okres do następnej recepty MPH i tachyfilaksja wleciała taka, że po dwóch dniach nie mogłem liczyć na więcej niż 10 godzin snu na dzień. Dobrze, że to było dawno temu i nie zamierzam wracać do takich akcji. Innym też bardzo nie polecam.
"Narkotyki to syf i mega biznes czaisz? ktoś żyje z Ciebie i Twoich ziomali"
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
Pacjenci szukają ulgi w bólu. Jak zmienia się podejście do medycznej marihuany w Polsce
Efekty terapii wspomaganej psychodelikami są zachwycające
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?
Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.
Kartele przemycają narkotyki na statkach z chorym i martwym bydłem
Kartele narkotykowe wykorzystują statki wypełnione chorym i padłym bydłem do przemytu ogromnych ilości kokainy trafiającej ostatecznie do Europy – informuje „The Telegraph”, powołując się na źródła wywiadowcze.
Złagodzony wyrok za przemyt narkotyków. „To od pana zależy, czy skorzysta z tej szansy”
Półtora roku więzienia za przemyt trzech kilogramów narkotyków z Holandii do Polski. W kwietniu tego roku w mieszkaniu Tomasza M. z Lęborka znaleziono duże ilości różnego rodzaju środków odurzających. Sąd Okręgowy w Słupsku zdecydował się na złagodzenie kary dla 37-latka.
