Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.
To doświadczenie jest wspólne dla tysięcy konsumentów konopi w naszej strefie klimatycznej.
Wielu uważa, że ciepło „aktywuje” THC. Prawda jest jednak nieco bardziej skomplikowana i fascynująca. To, co czujesz, to nie tylko działanie marihuany. To efekt gwałtownej bitwy, jaką Twój układ krążenia toczy z fizyką. Przeanalizujmy to zjawisko krok po kroku.
Twierdza na mrozie. Jak ciało walczy o przetrwanie?
Wyobraź sobie swój organizm jako twierdzę. Kiedy wychodzisz na mróz, dowódca (Twój mózg) ogłasza alarm. Priorytetem staje się ochrona „królewskiej komnaty”, czyli narządów wewnętrznych – serca, płuc i mózgu.
Co to oznacza w praktyce?
- Twoje naczynia krwionośne na powierzchni skóry, w dłoniach i stopach gwałtownie się kurczą.
- Krew zostaje wycofana z „peryferii” do centrum ciała.
- Skóra staje się blada i zimna, ale serce ma ciepło.
Gdy palisz w takich warunkach, THC oczywiście trafia do Twojej krwi. Jednak Twoje krążenie działa w trybie awaryjnym. Przepływ krwi jest zmieniony, a metabolizm skupiony na produkcji ciepła, a nie na przetwarzaniu kannabinoidów.
Adrenalina kontra THC
Jest jeszcze jeden gracz w tej rozgrywce: Twój układ nerwowy.
Ekstremalne zimno to dla organizmu stres. Reaguje on wyrzutem noradrenaliny i adrenaliny. To hormony walki i ucieczki. Działają one stymulująco – wyostrzają zmysły i pobudzają ciało.
Działanie marihuany jest zazwyczaj odwrotne – relaksujące i sedatywne.
Kiedy stoisz na mrozie:
- Adrenalina „przykrywa” działanie THC.
- Jesteś zbyt skupiony na tym, że jest Ci zimno, by zauważyć subtelne zmiany w percepcji.
- Masz mylne wrażenie trzeźwości.
To pułapka. THC wciąż tam jest i kumuluje się w Twoim organizmie z każdym buchem. Czeka tylko na odpowiedni moment.
Wielka Odwilż. Moment przekroczenia progu
Wchodzisz do mieszkania. Temperatura skacze z -5°C do +22°C. To różnica prawie 30 stopni w ciągu sekundy.
Twój mózg natychmiast odwołuje alarm. „Jest bezpiecznie, jest ciepło, chłodzimy silniki!”.
Następuje proces odwrotny – gwałtowna wazodylatacja.
Twoje naczynia krwionośne, dotąd zaciśnięte jak pięści, otwierają się szeroko. Krew, która była „chomikowana” wewnątrz klatki piersiowej, nagle ruszona pędem w stronę skóry, rąk i nóg, aby oddać nadmiar ciepła (nawet jeśli czujesz, że wciąż musisz się ogrzać, naczynia reagują na temperaturę otoczenia).
Podwójne uderzenie: Dlaczego kręci się w głowie?
Tutaj dochodzimy do sedna „bomby”. To, co czujesz jako nagłe uderzenie fazy, to w dużej mierze gwałtowny spadek ciśnienia tętniczego.
Działają tu dwie siły naraz (efekt synergii):
- Ciepło: Rozszerza naczynia krwionośne -> ciśnienie spada.
- Marihuana: THC jest naturalnym wazodylatatorem (rozszerza naczynia). To dlatego po paleniu masz czerwone oczy i czasami jest Ci zimno w palce (paradoksalnie). Marihuana również obniża ciśnienie krwi.
Kiedy te dwa czynniki nakładają się na siebie w ułamku sekundy, dochodzi do zjawiska, które lekarze nazywają hipotonią ortostatyczną.
Do mózgu przez chwilę dopływa nieco mniej tlenu, bo krew „uciekła” do rozszerzonych naczyń w nogach i skórze. Efekt?
- Zawroty głowy.
- Mroczki przed oczami.
- Uczucie odrealnienia.
- Wzmocnienie psychoaktywnego działania THC, które teraz swobodnie krąży po całym ciele.
Mózg interpretuje to nagłe zachwianie równowagi i niedotlenienie jako potężne uderzenie narkotyczne.
Jak nie „zaliczyć zgona” w przedpokoju?
Choć dla wielu ten efekt jest pożądany, bywa niebezpieczny. Nagłe omdlenia po wejściu do ciepła to częsty przypadek na izbach przyjęć – i to nie tylko wśród palaczy, ale palenie znacznie zwiększa to ryzyko.
Oto Twoja instrukcja bezpieczeństwa:
- Lądowanie stopniowe: Jeśli możesz, nie wchodź od razu do sauny. Rozepnij kurtkę jeszcze na klatce schodowej. Daj naczyniom czas na reakcję.
- Zasada niskiego parteru: Po wejściu do domu nie stój. Usiądź na chwilę na pufie w przedpokoju, zdejmując buty. Jeśli zakręci Ci się w głowie, będziesz już siedzieć.
- Cukier i woda: Marihuana obniża poziom cukru, a mróz odwadnia. Szklanka wody lub słodki batonik przed wejściem do ciepła może ustabilizować Twoje ciśnienie.
- Nie blokuj kolan: Jeśli musisz stać, nie usztywniaj nóg w kolanach. Lekkie ugięcie i praca mięśni łydek pomaga pompować krew z powrotem do serca i mózgu.
Pamiętaj: To „uderzenie” to sygnał, że Twój organizm przeżywa mały szok. Ciesz się fazą, ale daj swojemu sercu chwilę na wyrównanie rytmu.