Alkaloid opium - metylowana pochodna morfiny.
Więcej informacji: Kodeina w Narkopedii [H]yperreala
Wolisz kodę z Antka czy z Thioco?
Antek
73
27%
Thioco
201
73%

Liczba głosów: 274

ODPOWIEDZ
Posty: 11013 • Strona 1093 z 1102
  • 479 / 89 / 0
@Yessirskii
Ćpać opio trza umić. Bo albo uzyskasz chujowy efekt albo się wyślesz na wieczne ćpanie na drugą stronę. Jesteś dorosły, chcesz to ćpaj.
Tylko nie zapominaj że to nie zioło które w najgorszym wypadku odstawisz na odwyku. To trochę jakbyś sobie indukował raka na własne życzenie. Będzie Cię po trochu wykańczać jak nie będziesz tego pilnował.
Z kody przejdziesz na morfinę lub oksykodon, potem heroina lub fentanyl. W międzyczasie dla morfiny zaczniesz strzelać dożylnie. Zaczną się inne substancje, zwłaszcza stymulanty by osiągnąć więcej dopaminy.
A z opioidów statystyki mówią że wychodzi tylko 4-5% leczących się. Dlatego tak ciężko jest wyjść np z heroiny. A w krajach zachodnich powstają np takie miejsca gdzie dostajesz towar i możesz sobie zrobić strzała (np Kanada i chyba USA) tak ciężko odstawić opioidy.

I zawsze ta pierdolona dziura w budżecie...
  • 432 / 86 / 0
@DobryWujas
4-5 procent nie napawa optymizmem, ale zastanawiam się jak wyglądałaby tak statystyka, gdyby nie istniały mocniejsze opio. Tak teoretyzując. Gdyby zrobić statystykę dla samych słabszych jak koda, tramadol z wykluczeniem osób, które przeszły na mocniejsze. Czy to byłaby taka sama rzeźnia, czy jednak trochę lepiej.

Pytanie też czy czynnikiem wpływającym na ten odsetek jest to, że dużo użytkowników opio ma i tak tak chujowe życie, że już przed sięgnięciem po opio było spisane na straty, więc po prostu nie chcą z tego wyjść i uznają, że w ich przypadku to nie ma sensu, bo nawet jak wyjdą to ich sytuacja materialna, zawodowa, rodzinna jest tak dziadowska, że wolą już pozostać w nałogu do zajechania.

Może ludzie pochodzący z biedy, patologii, biednych krajów nie mają motywacji by wyjść, bo nie mają nic do stracenia, nie czeka na nich nic, a gdyby mieli to ten odsetek nie byłby tak drastyczny i może, gdyby każdy miał jakieś perspektywy i rodzinę to z 10-15 procent by wychodziło.
  • 479 / 89 / 0
Problem nie jest w braku rodziny czy braku perspektyw. Kryzys zaczął się w USA, opioidy są powszechne zarówno w Europie jak i w Afryce czy Azji. Problem leży w uszkadzaniu części mózgu odpowiedzialnej za nagrodę. Pola brzusznego nakrywki. Ogólnie dla większości opio zależność wygląda podobnie. Wyjątkami są te co działają mocno na receptor Kappa jak pentazocyna. Siła nie gra roli co sposób działania i sposób podania.
Mnie, np. nie porwała heroina, ale nie potrafię wyjść z kodeiny. Zależy to od czynników osobniczych i co kto preferuje.
  • 432 / 86 / 0
@DobryWujas Ale czyli, że co? Że cierpieć będziemy? Znowu?

Nie za dużo już tego?
  • 479 / 89 / 0
Będąc szczerym to znam więcej trupów niż osób które wyszły z opio. Bo ex opiatowców znam tylko jedną parę. Cała reszta ćpa, jest w grobie, na metadonie lub została kalekami. A byłem w niejednym ośrodku. Moim zdaniem ta statystyka wygląda jeszcze gorzej.
  • 34 / 5 / 0
Przerażająca ta statystyka biorąc pod uwagę że opioidy przecież się powszechnie stosowało do terapii wszelakiego rodzaju bólu. Ale rozumiem że taki statystyczny zawodnik to wali codziennie konkretne dawki maksymalnego potencjału danego opiatu, jak ja obecnie w moim uzależnieniu kodeinowym zszedłem z 420 mg do 220 mg to też taka czarna wizja się przede mną roztacza? Subiektywnie nie odczułem zbyt wielkiej zmiany poza może lekko krótszym i słabszym efekcie, no ale do zera jednak nie dałem rady, może jakbym miał w życiu jakieś ambitne zajęcie ale na trybie wegetacji to odstawić narkotyk z dnia na dzień jest dość trudno.
  • 25 / 8 / 0
Problem również leży w rodzinie itp. a przede wszystkich w różnych brakach emocjonalnych z wczesnego dzieciństwa, czy nawet w stresowaniu się matki będącej w ciąży, oczywiście działanie na układ nagrody też ma ogromne znaczenie:
Osobnicy, u których rozwija się uzależnienie wykazują nieprawidłowości w korze przedczołowej. Jest to region mózgu odgrywający ważną rolę w osądach, planowaniu i innych funkcjach wykonawczych.
W warunkach prawidłowych opanowanie impulsów skłaniających do uzyskania natychmiastowego efektu
nagradzającego, na rzecz celów ważniejszych lub silniej nagradzanych, następuje w wyniku wysyłania przez
korę przedczołową hamujących sygnałów do dopaminergicznych neuronów VTA mezolimbicznego układu nagrody.
U osób uzależnionych proces wysyłania sygnałów do układu nagrody jest zaburzony, co zmniejsza
zdolność kory przedczołowej do powstrzymywania patologicznych impulsów i prowadzi do przymusowego
przyjmowania narkotyku.
Jednak nie wszystkie osoby dostające opioidy pod nadzorem lekarza się uzależniają ( 20% nie ) bo nie mają do tego skłonności które inni posiadają, jeszcze zanim wezmę pierwszą substancję psychoaktywną:
Czynniki warunkujące uzależnienie są liczne i bardzo
zróżnicowane. Należą do nich wpływy
środowiskowe, uwarunkowania psychologiczne, społeczny
kontekst inicjacji przyjmowania narkotyków
oraz predyspozycje genetyczne mogące powodować
nieprawidłowe funkcjonowanie odpowiednich szlaków
w mózgu, jeszcze przed przyjęciem pierwszej
dawki.
Autor książki W świecie głodnych duchów zauważa, że im trudniejsze dzieciństwo tym cięższe uzależnienie, z którego często nie da się wyjść ( 90% ma nawroty w przypadku opioidów ) a za sukces należy przyjąć przerzucenie się na metadon czy z kokainy na metylofenidat etc.
Uwaga! Użytkownik ogkush nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 176 / 48 / 0
Zreszta w ww. ksiazce Gabor pisal bdb przyklad wysokofunkcjonujacego opiowraka, o sporym wkladzie w rozwoj medycyny i szkolenie przyszlych lekarzy. A gosc stabilnie afair 180mg majki trzymal. Ja sie w zasadzie zgadzam z tezami Gabora, niektorym po prostu nic innego pewnych deficytow nie zrekompensuje. Niemniej kluczowe jest to aby opiaty w rozrachunku jakosc zycia polepszaly. Uwzgledniajac ze wiekszosc szkod wynika nie z substancji jakos takiej, a trybu zycia wymuszonego koniecznoscia pozyskania predzej lub pozniej nielegalnych opioidow, wnioski nasuwaja sie same.
  • 1957 / 210 / 0
Ośmielę się stwierdzić, ze większość deficytów da się zrekompensować w satysfakcjonującym stopniu, a niektóre nawet całkowicie. Wymaga to ogromnej determinacji i odpowiednich osób na ścieżce, które wesprą i pokażą skuteczne metody pracy.

Zgodzę się też, że przejscie z hery na metadon, z koki na metylo, to już sukces. Wyjście z ciężkiego uzależnienia i nauczenie się funkcjonowania w społeczeństwie pomimo pierwotnych deficytów, nie od nowa, tylko pierwszy raz w życiu, to wyczyn na miarę takich jak ultra maratony i tym podobne. Jak komuś się udaje to szacun ogromny, oby ta osoba tez to doceniła, bo jest co
  • 176 / 48 / 0
Jasne, tylko o ile na pierwszy warunek ma sie wplyw, tak drugi to juz w sporej mierze kwestia szczescia. A i determinacja potrafi sie kiedys skonczyc i wybor pt "do samego konca" w pewien sposob staje sie wyborem mniejszego zla, lub przynajmniej o mniejszym polu razenia. Poza tym, tam gdzie jest dostepna substytucja heroina/morfina efekt w aspekcie funkcjonowania w spoleczenstwie jest ten sam, oczywiscie sa uzytkownicy ktorzy, wybiora funkcjonowanie po staremu, kolowac hajs, ogarnac towar, przywalic i tak w kolko, podobnie jak przykladowo masz np bezdomnych z wyboru, ale to zdecydowana mniejszosc. Sednem problemu nie jest substancja, tylko wynikajace z dekad przeklamanej propagandy i braku edukacji nastawienie tzw "zdrowego spoleczenstwa" do osob uzaleznionych.

Jak juz jestesmy przy ksiazkach to - mimo ze pisana z teza i pelna prob grania na emocjach czytelnikow - dla mnie przez to byla meczaca w odbiorze - Scigajac krzyk. Dzieje wojny z narkotykami - Johann Hari, rzuca nieco wiecej swiatla na geneze XXw polityki antynarkotykowej.

Patrzac na kierunek w ktorym obecne spoleczenstwo radosnie tupta, lykajac niczym pelikany coraz to lepsze idiotyzmy, to mam powazne watpliwosci czy aby napewno funkcjonowanie w nim stanowi szczegolnie godna w miare inteligentnego czlowieka aspiracje... a byc moze po prostu jestesmy juz tymi "beautiful ones" z pewnego znanego eksperymentu na gryzoniach.
ODPOWIEDZ
Posty: 11013 • Strona 1093 z 1102
Newsy
[img]
Zapalił skręta na poczekalni Komendy Policji. Skończył w areszcie

Szczycieńscy policjanci zatrzymali mieszkańca Szczytna, który przyszedł do komendy, żeby wyjaśnić wątpliwości związane ze wcześniejszą interwencją z jego udziałem. Czekając na funkcjonariuszy w poczekalni wyciągnął i podpalił skręta, co nie uszło uwadze policjantów.

[img]
Kokaina w cukierkach. Rekordowy przemyt udaremniony

Władze celne na lotnisku Haneda w Tokio skonfiskowały 15 kilogramów kokainy od jednego z pasażerów. Agencja Kyodo wskazuje, że to rekordowy wynik w skali kraju.

[img]
Oferował w sieci muchomory czerwone. Odwiedzili go policjanci i inspektorzy sanepidu

Oferował w sieci suszone kapelusze muchomora czerwonego, a także nalewki i ekstrakty z innych roślin. Odwiedzili go policjanci i inspektorzy sanepidu. - Każda forma wykorzystania muchomora czerwonego w tej chwili jest już nielegalna - informuje dr Paweł Grzesiowski, Główny Inspektor Sanitarny.