Grzyby halucynogenne zdumiały wszystkich. Są dziwniejsze niż myślimy

Psylocybina - substancja odpowiadająca za "magiczne" działanie niektórych grzybów - wyewoluowała niezależnie co najmniej dwa razy. Do takiego wniosku doszli naukowcy z Niemiec i Austrii, którzy opisali zaskakujące różnice biochemiczne między dwoma rodzajami grzybów wytwarzających ten sam związek.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Interia | Wojciech Brzeziński

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

10

Psylocybina - substancja odpowiadająca za "magiczne" działanie niektórych grzybów - wyewoluowała niezależnie co najmniej dwa razy. Do takiego wniosku doszli naukowcy z Niemiec i Austrii, którzy opisali zaskakujące różnice biochemiczne między dwoma rodzajami grzybów wytwarzających ten sam związek.

Badacze porównali dwa typy tzw. grzybów halucynogennych i odkryli, że choć oba produkują psylocybinę, to robią to w zupełnie inny sposób. Wyniki badań, opublikowane w Angewandte Chemie International Edition, sugerują, że mamy do czynienia z przypadkiem tzw. ewolucji konwergentnej, czyli sytuacji, w której różne gatunki niezależnie rozwijają podobne cechy, aby przystosować się do podobnych wyzwań środowiskowych.

"Grzyby nauczyły się dwukrotnie i niezależnie, jak wytwarzać ikoniczny naturalny produkt - psylocybinę" - napisali autorzy badania.

Dwie drogi do tego samego efektu

Najbardziej znane "magiczne grzyby" należą do rodzaju Psilocybe. To właśnie z nich izolowano psylocybinę, wykorzystywaną dziś w badaniach nad terapiami depresji czy uzależnień. Ale nie są one jedyne - niektóre gatunki z rodzaju Inocybe również wytwarzają tę substancję.

Grzyby Inocybe, znane jako włóknouszki, mają charakterystyczną, włóknistą powierzchnię kapelusza i należą do gatunków toksycznych. Wiele z ponad tysiąca ich przedstawicieli produkuje muskarynę - silnie trujący związek, który może wywołać zaburzenia rytmu serca, a nawet zatrzymanie akcji serca. Innymi słowy: nie próbujcie ich jeść. Zespół badawczy przeanalizował chemiczne i genetyczne procesy, które prowadzą do powstania psylocybiny w obu grupach grzybów. Ku swojemu zaskoczeniu naukowcy odkryli, że szlaki biochemiczne są zupełnie różne - grzyby Inocybe nie używają tych samych enzymów co Psilocybe, a reakcje chemiczne przebiegają w zupełnie odmienny sposób.

"Nie spodziewałem się, że te dwa szlaki biosyntezy psylocybiny nie będą miały żadnej wspólnej reakcji" - przyznał współautor badań, biochemik Dirk Hoffmeister z Uniwersytetu Fryderyka Schillera w Jenie, w rozmowie z magazynem Science.

Tajemnica, którą trudno wyjaśnić

Ewolucja konwergentna zwykle zachodzi wtedy, gdy różne organizmy muszą rozwiązać podobny problem ekologiczny. Ptaki, nietoperze i owady niezależnie wykształciły skrzydła, bo dawały im przewagę w zdobywaniu pożywienia i unikaniu drapieżników.

W przypadku grzybów sprawa jest jednak bardziej zagadkowa. Psilocybe rozkładają martwą materię organiczną (często także odchody), a Inocybe tworzą symbiotyczne relacje z drzewami. Oba gatunki funkcjonują więc w zupełnie odmiennych środowiskach. Dlaczego zatem oba zaczęły wytwarzać psylocybinę?

Jedna z teorii mówi, że substancja może pełnić funkcję środka ochronnego przed owadami. Dla grzybów, które nie mogą się ruszać, chemiczna obrona przed zjadaniem mogła być skutecznym sposobem przetrwania.

Nowe tropy dla biologów

Odkrycie niemieckich i austriackich badaczy nie tylko komplikuje obraz ewolucji psylocybiny, ale też otwiera nowe pola badawcze.

"Ponieważ grzyby Inocybe i Psilocybe prowadzą zupełnie różny tryb życia, nasze badania mogą pomóc ekologom w zrozumieniu, jakie czynniki selekcyjne doprowadziły do powstania jednego z najbardziej rozpoznawalnych naturalnych związków - i dlaczego pojawił się on niezależnie" - napisali autorzy pracy.

Dla naukowców to przypomnienie, że nawet dobrze znane substancje mogą mieć nieoczekiwane pochodzenie, a przyroda wciąż potrafi zaskakiwać.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Calea zacatechichi
  • Tripraport

W moim łóżku, po pracy, gotowy na wielkie senne wojaże.

Wszystkie sny które byłem sobie w stanie przypomnieć na tyle żeby je opisać:

  • Opium
  • Pozytywne przeżycie

Pozytywny nastrój, nastawienie na bardzo przyjemne przeżycie. Miejsce: jednoosobowy pokój na stancji.

Po co piszę ten trip raport? W celu uzupełnienia bazy naurogroove o opis działania opioidów, których jest mało na tej stronie. Sam kiedyś szukałem tutaj takich opisów i nie znalazłem tego za wiele. Nigdy tego nie piszę w moich trip raportach, ale przy tym rodzaju narkotyków muszę o tym wspomnieć: Ten trip raport nie ma na celu nikogo zachęcać do brania opioidów, pełni on funkcję czysto informacyjną o działaniu tych substancji i nie biorę  odpowiedzialności za ewentualne szkody przez nie wyrządzone u osób zachęconych do wzięcia opium moim opisem.

  • LSD-25
  • MDMA (Ecstasy)
  • Przeżycie mistyczne

Set: Urlop bez dzieci, dobry humor, jak zwykle lekka obawa przed nieznanym. Setting: Okolice zwrotnika Raka, od godziny 11. do 19., pustynia przechodząca w plażę, wilgotna niecka na uboczu, w obszarze zalewowym, potem suchy piach nad samym oceanem.

Dynamika:

T=0 – 1,5 Hofmanna z roku 2009

T=1h – pierwsze zauważalne efekty

T=4h – 90 mg MDMA

T=16h – możliwość zapadnięcia w sen

Soundtrack: Słuchaj

  • LSD-25
  • Przeżycie mistyczne

Niewielki psytrance'owy festiwal, w gronie znajomych. Tydzień wcześniej dieta oczyszczająca

To tylko pomylony sen obłąkańca.

3,2,1... kwas! Procedura błyskawiczna. Podzieliliśmy papierki w samochodzie, ja i Krzysiek. Specjalnie trzymaliśmy je na tę okazję, zakupione parę miesięcy wcześniej. Bez głębszego zastanowienia, ochoczo i z ufnością włożyłam do buzi wizerunek Doskonałego Jogina. Wszystko będzie dobrze.