Badanie wykazuje, że religia wpływa na to, jak przeżywasz doświadczenie psychodeliczne

...czyli o tym, jak nauka po raz kolejny potwierdza to, o czym wszyscy zainteresowani wiedzą ;)

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

PsyPost
Eric W. Dolan

Odsłony

769

Nowe badanie dostarcza dowodów, że przekonania religijne mogą kształtować doświadczenia ze środkami psychodelicznymi, takimi jak LSD i grzyby psylocybinowe. Jego wyniki zostały opublikowane na łamach Journal of Psychoactive Drugs.

Po raz pierwszy zainteresowałem się psychodelikami po obejrzeniu kilku popularnych filmów dokumentalnych na ich temat. Po przyjrzeniu się bliżej, w ramach przygotowywania projektu klasowego, opracowaniom naukowym, szybko uległem fascynacji, bo wiele z tego, na co natknąłem się w literaturze, nawiązywało do mistycznych i religijnych aspektów doświadczenia psychodelicznego.

- powiedział autor badania Logan Neitzke-Spruill z Minnesota State University w Mankato.

Będąc dość sceptyczny wobec religii, byłem zarazem zaintrygowany faktem, że w odpowiednich warunkach psychodeliki są w stanie produkować mistyczne, religijne, lub w inny sposób głęboko znaczące doświadczenia, które mogą być wykorzystywane do celów terapeutycznych.

Bardzo zainteresowałem się także koncepcjami nastawienia i otoczenia [set and setting] oraz tym, że chociaż biologia jest tu ważna, doświadczenie narkotykowe zawiera w sobie znacznie więcej niż to, co dzieje się na poziomie fizjologicznym.

Badanie 119 uczestników wykazało, że ludzie religijni oraz ci, którzy przyjmowali środki psychodeliczne z intencją o charakterze religijnym, raportowali zazwyczaj silniejsze doznania mistyczne.

Uczestnicy religijni częściej opowiadali, że mieli doznania psychodeliczne, podczas których nie mieli poczucia czasu ani przestrzeni, doświadczali uczucia zachwytu i urzeczywistnienia jedności wszystkich rzeczy.

Otoczenie i nastawienie są niesamowicie ważne w kształtowaniu doświadczenia psychodelicznego. To stwierdzenie stało się już w tym momencie niemal banałem, przynajmniej w środowisku psychodelicznym, ale uważam, że nasze ustalenia pomagają potwierdzić jego znaczenie.

- opowiada Nezyke-Spruill PsyPost.

W szczególności nasze badania pokazują, że używanie psychodelików do celów duchowych lub religijnych pozytywnie wpływa na wyniki w skali mistycyzmu, co ilustruje, w jaki sposób motywacja do korzystania z psychodelików może wpływać na doświadczenie.

Odpowiedzi na ankietę również wydają się świadczyć o pewnym poziomie świadomości znaczenia kwestii otoczenia i nastawienia wśród użytkowników psychodelików. Ponad 60% respondentów twierdziło na przykład, że przed zażyciem psychodeliku wykonało pewien rodzaj rytuału.

Badanie - podobnie jak wszystkie – ma pewne ograniczenia. Uczestnicy rekrutowani byli spośród użytkowników stron internetowych związanych z psychodelikami i zdecydowaną ich większość stanowili biali mężczyźni.

Jednym z naszych głównych ograniczeń jest fakt, że nasze badanie opierało się na wspominaniu przez respondentów wydarzeń, które mogły mieć miejsce miesiące lub nawet lata temu, co mogło wpłynąć na ich postrzeganie tych doświadczeń. Ponadto, ponieważ szukaliśmy ochotników wśród użytkowników witryn poświęconych psychodelikom, nasze wyniki mogą nie być reprezentatywne dla wszystkich ich użytkowników.

- wyjaśnia Neitzke-Spruill.

Pozostaje wiele pytań na temat wpływu nastawienia i otoczenia na doświadczenie psychodeliczne. Na przykład: w jaki sposób konkretne przekonania wpływają na doświadczenie psychodeliczne i potencjalne długoterminowe korzyści?

Nasze badanie skupiało się na religijności, przydatny mógłby być jednak bardziej zniuansowany pomiar [charakterystyki] przekonań religijnych. Albo: czy pewne motywacje do używania psychodelików bardziej niż inne wpływają na kształtowanie doświadczenia i wytwarzanie długoterminowych pozytywnych skutków? Czy niektóre fizyczne cechy otoczenia bardziej sprzyjają pozytywnym doświadczeniom i długoterminowym wpływom w odniesieniu do niektórych osób? Odpowiedzi na te pytania mogą umożliwić skuteczniejsze stosowanie tych substancji w kontekście terapeutycznym.

W środowisku naukowym mamy do czynienia odrodzeniem zainteresowania środkami psychodelicznymi. Większość badań wciąż jednak znajduje się na wstępnych stadiach.

Ponownie pojawia się wiele emocji związanych z tymi substancjami. To wspaniale, że badania idą naprzód i należy je wspierać. Poczynienie ustaleń naukowych wymaga jednak czasu i nie polecam nikomu przyjmowania tych substancji rekreacyjnie. Niezależnie od tego trzeba jednak mieć na względzie, że ludzie nieuchronnie będą używać tych narkotyków, dlatego tak bardzo ważne jest promowanie edukacji w celu redukcji szkód.

- powiedział Neitzke-Spruill.

Chciałbym także podziękować mojej współautorce i i mentorce Carol Glasser, za bycie otwartą na moje pomysły i pomoc w kontynuowaniu tego, co zaczęło się jako projekt klasowy.

Autorami badania "Darmowa łaska: wpływ religijnego nastawienia i intencji na doświadczenie psychodeliczne" są Logan Neitzke-Spruill i Carol Glasser.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Pozytywne przeżycie

    • Grzyby halucynogenne
    • Lophophora williamsii (meskalina)
    • Pozytywne przeżycie

    Pozytywne wyluzowane nastawienie.

       Miałam styczność z różnymi psychodelikami, ale meskalina była mi nowa. Czytałam „Drzwi percepcji” Huxleya, wspomnienia Witkacego, słyszałam opowieści znajomych, ale nie byłam szczególnie podekscytowana kiedy miałam już w ręce butelkę z miksturą z peyotlu. W życiu próbowałam wielu różnych substancji i powoli zaczęłam odczuwać, że  nie wynoszę już zbyt wielu  nowych doświadczeń z zażywania psychodelików, tak jak to było na początku.

    • 4-HO-MET
    • MDMA (Ecstasy)
    • Przeżycie mistyczne

    prawie 3 tyg. po niemal bad tripie po fatalnym przedawkowaniu doc; własny pokój, łóżko, noc, różnorodna muzyka, tlące się kadzidło, półmisek ze świeżymi owocami, nastawienie na samotną podróż, autoeksploracja

    +30min Pierwsze delikatne efekty, a po kolejnych 5min byłam już całkiem po drugiej stronie. Ho-met jest dość delikatny dla umysłu, dlatego też przez całą podróż bardziej świadomie musiałam ukierunkowywać się na psychodeliczne doświadczenie.

    • Alkohol
    • Golden Teacher
    • Grzyby halucynogenne
    • Klonazepam
    • Pierwszy raz
    • Tytoń

    Do samego tripa nastawiony byłem bardzo pozytywnie, przed zjedzeniem popytałem wielu znajomych, którzy wcześniej mieli kontakt z psychodelikami — szczególnie grzybami — o m.in. czas działania, przebieg, możliwe problemy, dawkowanie itd. Wszystkie informacje pokrywały się ze sobą, więc czułem się pewnie i zdecydowanie. Grzybki miały zostać zjedzone na terenie bardzo spokojnej dzielnicy na obrzeżach dużego miasta — kilka bloków, w większości szerokie ulice i domki jednorodzinne. Znajduje się tam niewielki park, wieczorem i w nocy praktycznie zawsze pusty, w którym często przesiadujemy paląc ziółko i nigdy nie było tam żadnego przypału, a więc idealne miejsce na początek tripa. Tamta noc była w miarę chłodna - około 10 stopni na plusie, ale byłem ciepło ubrany, miałem również plecak a w nim 3 litry wody, chusteczki do nosa i trochę jedzenia. Ulice w tej okolicy po zmroku są cały czas puste, rzadko spotyka się nawet pojedynczy samochód, a co dopiero pieszego. Jest to w miarę zielona okolica, przy prawie wszystkich ulicach rosną drzewa i krzaki, jest też kilka parków i skwerów.

    Czekałem na tę chwilę od dobrych kilku dni, od kiedy kolega (dalej będzie nazywany B.), który swoją drogą zawsze bał się psychodelików, nigdy nie brał i unikał ich, po raz pierwszy przyjął u znajomego łącznie około 4 gramów nieznanego gatunku grzybów — najpierw 1,5g, a po wejściu fazy kolejno 1,5 i 1 na dorzutkę. Po tamtym wieczorze skontaktował się ze mną i oznajmił, że nigdy w życiu nie przeżył czegoś tak niezwykłego — że jest to stan nieporównywalny do MDMA, amfetaminy, koksu, zioła ani niczego innego co kiedykolwiek próbowałem.