Godzina 14:00, T: zarzucam blotter, za chwilę powinna być Kuratorka.
T+0:03 Kuratorka dzwoni do drzwi, połykam blotter i otwieram jej. Zaczyna się oczekiwanie.
Dotychczas narkotesty były rzadkością w wyposażeniu polskiej policji. Rok 2017 ma przynieść jednak sporo zmian. Komenda Głowna Policji wypowiada wojnę kierowcom wsiadającym do pojazdów po THC i innych substancjach psychoaktywnych.
Dotychczas narkotesty były rzadkością w wyposażeniu polskiej policji. Rok 2017 ma przynieść jednak sporo zmian. Komenda Głowna Policji wypowiada wojnę kierowcom wsiadającym do pojazdów po THC i innych substancjach psychoaktywnych. Świadczy o tym zakup blisko 10 tysięcy (czyli ponad 2 razy więcej niż w 2015 i 2016 roku łącznie) testów jednorazowych oraz testerów elektronicznych wielokrotnego użytku instalowanych w radiowozach. Nowoczesne testy policyjne są w stanie wykryć THC w ślinie nawet do 14 dni po jej zapaleniu!
Absolutnie nie powinno się prowadzić pojazdów będąc na „haju”. Należy dbać o bezpieczeństwo swoje i innych. Jednak przy obecnej sytuacji największym problemem jest polskie prawo, które nie rozróżnia stanu pod wpływem od stanu po spożyciu. Nie ma również żadnych norm stężenia substancji w organizmie (jak w przypadku alkoholu). Oznacza to, że tak samo traktowany jest kierowca, który prowadził pojazd tuż po wypaleniu skręta oraz kierowca, który palił kilka dni wcześniej. Temu drugiemu, mimo nie odczuwania żadnych zmian w percepcji i motoryce, grozi taka sama odpowiedzialność karna.
Należy tutaj wyróżnić dwie sytuacje. Jeżeli wykryto substancję odurzającą (wedle wykazu stanowiącego załącznik do Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii) wówczas osoba odpowiada za złamanie art. 178a Kodeksu Karnego – „Kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2” Jeżeli zaś wykryto substancję działającą podobnie do alkoholu (wedle rozporządzenia Ministra Zdrowia z 2005 roku) wówczas dochodzi do złamania art. 87 Kodeksu Wykroczeń za co grozi grzywna lub do 14 dni aresztu. O kwalifikacji czyny zabronionego decyduje sąd na podstawie opinii biegłych. W obydwu sytuacjach osoba zatrzymana straci prawo jazdy na:co najmniej 3 lata w przypadku popełnienia przestępstwa (nawet do 10 lat przy spowodowaniu wypadku z uszczerbkiem na zdrowiu) od 6 miesięcy do 3 lat w przypadku popełnienia wykroczenia. Oprócz tego należy pamiętać, że w takiej sytuacji organy państwowe obligatoryjnie zawiadamiają o tym fakcie pracodawcę lub władze szkoły/uczelni co zazwyczaj staje się powodem do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego, które prowadzi zaś do utraty pracy lub wydalenia z uczelni.
Osoba złapana za prowadzenie pojazdu pod wpływem środku odurzającego zostanie również obciążona kosztami sądowymi, a w przypadku uczestnictwa w wypadku drogowym ubezpieczyciel odmówi wypłacenia odszkodowania.
Po pierwsze należy pamiętać, że badaniom na obecność narkotyków w organizmie są poddawani obligatoryjnie wszyscy uczestnicy wypadku drogowego. [? -red. H]
Rutynowa kontrola wygląda mniej więcej następująco:
Warto zaznaczyć, że w obecnych czasach policjanci z drogówki przechodzą specjalne szkolenia mające na celu nauczenie ich identyfikacji zachowań ludzi po narkotykach. Co raz częstsze są również kontrole rutynowe prowadzone zazwyczaj podczas terminowych akcji (np. akcja „trzeźwe poranki”). Wówczas badaniu narkotestem poddawani są wszyscy kontrolowani kierowcy.
Obecnie uchwalona została nowelizacja, która wprowadza następujące zaostrzenia: Osoba pod wpływem substancji psychoaktywnych, która spowoduje wypadek śmiertelny lub z uszczerbkiem na zdrowiu trafi do więzienia na minimum 2 lata, bez możliwości zawieszenia kary. Pojawi się wyraźny przepis uniemożliwiający odmówienia badania narkotestem i alkomatem przez kierowcę. Za złamanie administracyjnego zakazu prowadzenia pojazdów grozić będą maksymalnie 2 lata pozbawienia wolności i zabranie uprawnień na okres od 1 do 15 lat. Jeżeli zakaz będzie sądowy wówczas kara będzie wyższa – do pięciu lat więzienia.
Proponowane zmiany powinny wejść w życie już w maju 2017.
Jeżeli wydaje Wam się, że po obyciu wymierzonej przez Sąd kary bez problemu zostanie Wam zwrócone prawo jazdy to jesteście w dużym błędzie.
Po pierwsze czekać na Was będzie ponowny egzamin na prawo jazdy. Z wielu opinii wynika, że kierowcy powtarzający egzamin za jazdę po alkoholu lub substancjach psychoaktywnych są traktowani wyjątkowo surowo. Jakie koszty generuje egzamin to już każdy kierowca wie. Terminy również bywają odległe.
Jednak egzamin to nie jedyny problem. Obligatoryjne są również badania lekarskie na obecność substancji psychoaktywnych. Próbki z krwi lub moczu pobierane są w laboratorium w obecności specjalnej komisji nadzorującej (osoba tej samej płci). Tak więc wszystkie specyfiki jak sztuczny mocz, próbka od kolegi czy słynny kwasek cytrynowy nie mają tutaj zastosowania. Warto też dodać, że obecne testy laboratoryjne są czułe na wszystkie „domowe sposoby” oszukania urządzenia – wynik jest nieważny a badanie powtarzane. Takie badania należy oczywiście wykonać na swój koszt (około 200zł). Czas oczekiwania na badanie może wynosić nawet do 3 miesięcy.
Oprócz tego przed przystąpieniem do ponownego egzaminu należy udać się na badania psychotechniczne na podstawie których zostanie orzeczone czy „nadajemy się” na to aby odzyskać uprawnienia. Należy potraktować to bardzo poważnie gdyż jakiekolwiek podejrzenia mogą spowodować wynik negatywny i skierowanie na przymusową terapię (na własny koszt). Samo badanie psychotechniczne to kolejne koszty w wysokości 150 zł.
Dopiero po otrzymaniu pozytywnych wyników powyższych badań, odpowiedni organ, na podstawie przedłożonych przez Was zaświadczeń, wyda zezwolenie na powtórny egzamin.
Set : Wszystko na czczo, nie jadłem cały dzień. Dawka dekstometorfanu przyjęta z rana, blotter LSD przyjęty dosłownie chwilę przed spotkaniem z Kuratorką, które miało trwać godzinę. Wielkie podekscytowanie nową substancją oraz lekka adrenalina związana z niepewnością, czy czasem kartonik nie wejdzie za wcześnie przez co Kuratorka zauważy, że jestem naćpany. Setting : Moje puste mieszkanie, przygotowany wygodny fotel, muzyka oraz jedzenie, które powinno być ciekawym doświadczeniem na kwasie.
Godzina 14:00, T: zarzucam blotter, za chwilę powinna być Kuratorka.
T+0:03 Kuratorka dzwoni do drzwi, połykam blotter i otwieram jej. Zaczyna się oczekiwanie.
Autor: Newbe
Set & Settings: W pokoju, cisza, spokój, muzyka (shpongle) i brat śpiący w tym samym pokoju.
Doświadczenie: DPT, LSD, łysiczki, ruta stepowa, bromo-dragonfly, salvia divinorum, haszysz, marihuana, yopo, ecstasy, BZP, DXM, benzydamina, amfetamina, poppers, efedryna, kofeina, nikotyna, alko.
No wiec tak. Chcialbym sie z wami podzielic moimi kilkoma Tripami na MJ. Nie
chce mi sie tego juz dusic w sobie. Ludzie z mojego otoczenia (oprocz kilku
osob, ktory mieli tez bad tripy) kompletnie nie wiedza co to jest prawdziwy
bad trip. Dla nich jest to zmula, jakas chujowa rozkmina itd. Wkurwia mnie
takie podejscie. Do rzeczy....
Na wstępie pragnę zaznaczyć, że nie był to mój pierwszy kontakt z psylocybina. Rok temu testowałem na sobie kołpaczki. Prawda jest, że mają śladowe ilości psylo, ale w większej ilości dają bardzo ciekawe efekty, ale do rzeczy...
W miniony weekend postanowiłem sprawdzić, jak działają Holenderskie magiczne trufle. Te, które przyjąłem w swoje ciało nosiły nazwę „Atlantis".
15 gram trufli, które to swoim wyglądem przypominają rodzynki w czekoladzie, a smakiem orzechy.
Komentarze