(WROCŁAW/KRZYŻOWA) Rośnie liczba nieletnich, którzy zażywają środki odurzające. Policjanci biją na alarm: na 1328 zbadanych nieletnich, 258 osób zażywa narkotyki. Młodzież zwykle sięga po środki odurzające z ciekawości. Nastolatkowie rzadko zdają sobie sprawę z tego, że niektóre narkotyki uzależniają fizycznie już po pierwszym zażyciu (np. brązowa heroina).
- Zdecydowanie więcej rodziców niż kilka lat temu potrafi rozpoznać, że ich dzieci zażywają narkotyki - ocenia Lidia Woć z Komendy Głównej Policji. - Prowadzimy szkolenia dla rodziców podczas których uświadamiamy im jak wygląda narkoman. To już nie jest człowiek ze strzykawką w ręce, którego najczęściej spotykamy na dworcu kolejowym. Narkotyki to również tabletki (np. ecstasy), lub małe karteczki z obrazkami (LSD - popularnie zwane kwasem). Dzięki tym informacjom rodzice mogą baczniej przyglądać się swoim pociechom. Najgorsza jest tu niewiedza. Rodzice powinni zwracać uwagę na to, jakim językiem operują ich dzieci. Kiedy w rozmowie telefonicznej używają niezrozumiałych określeń (np. gruda czyli haszysz, zajawka czyli pomysł skąd wziąć pieniądze na narkotyki), nie bójmy się ich zapytać, co to znaczy. Często poprzez rozmowę udaje się zapobiec narkomanii. Kara za posiadanie Zgodnie z Ustawą o Przeciwdziałaniu Narkomanii już samo posiadanie środka odurzającego w Polsce jest karalne. Za kratki można trafić również za produkcję i rozprowadzanie narkotyków, a nawet udzielanie. - Podczas prelekcji, które są organizowane w szkołach w całym kraju, uprzedzamy uczniów o odpowiedzialności karnej - mówi Lidia Woć.
- Podkreślamy, że już samo udzielanie, czyli to, że poczęstują kolegę marihuaną i razem zapalą sobie jointa, jest niezgodne z prawem. Mamy nadzieję, że jeśli ktoś nie boi się zażywać narkotyki, to chociaż nie będzie chciał być przestępcą. Często odnosi to pozytywny skutek.
Crack i DMT - to narkotyki, które wkrótce pojawią się na Dolnym Śląsku - zapowiada oficer operacyjny wrocławskiej policji. - Ckrack to syntetyczna kokaina. DMT (dimetylotryptamina) jest środkiem odurzającym produkowanym z pewnych gatunków traw, wykorzystywanym przez szamanów z Ameryki Południowej.
- Wśród młodzieży bardzo popularna jest marihuana. Nie ma co się oszukiwać, ten narkotyk jest dostępny w większości wrocławskich pubów - mówił podczas międzynarodowej konferencji dotyczącej zapobiegania narkomanii wśród nieletnich inspektor Andrzej Matejuk, komendant dolnośląskiej policji. - Walczymy z handlarzami narkotyków. Zatrzymujemy zarówno dilerów, którzy sprzedają środki odurzające na ulicach, jak i tych, którzy rozprowadzają narkotyki na większą skalę. Zdajemy sobie sprawę również z tego, że przez Wrocław biegną międzynarodowe kanały przerzutowe środków odurzających.
Zlokalizowaliśmy już szlaki przemytu i zamierzamy zatrzymać organizatorów przestępczego procederu.
- Marihuana jest najbardziej popularnym środkiem odurzającym wśród wrocławskiej młodzieży - mówi policjant z sekcji do walki z przestępczością narkotykową komendy miejskiej. - Od początku 2001 roku zabezpieczyliśmy prawie 40 tysięcy porcji tego narkotyku.
Z policyjnych statystyk wynika, że po marihuanie, młodzi wrocławianie najczęściej sięgają po amfetaminę (środek pobudzający, używany na przykład przez studentów podczas sesji egzaminacyjnych, czy też w dyskotekach), oraz tabletki extasy, które mają podobne działanie do amfetaminy. Dużą popularnością cieszy się też brązowa heroina (brown sugar). Znacznie rzadziej natomiast młodzież zażywa kokainę.
- Jest to narkotyk ekskluzywny, bo drogi. Dlatego przeciętny licealista czy student nie może sobie na niego pozwolić - mówi wrocławski policjant. - Pochodną kokainy jest crack, narkotyk ten jest znacznie tańszy od kokainy i naszym zdaniem, wkrótce pojawi się na wrocławskim rynku. Nie będzie to jednak jedyna nowinka, trafi do nas również DMT (dimetylotryptamina), wytwarzana z niektórych rodzajów traw. Ze względu na duży popyt, rynek narkotykowy w Polsce na pewno będzie się rozwijać w ciągu najbliższych lat.
(WROCŁAW/KRZYŻOWA) W każdej komendzie powiatowej, a nawet komisariacie, są odpowiednie zespoły, które zajmują się zwalczaniem przestępczości narkotykowej. Dzięki wyspecjalizowanym grupom znacznie wzrosła skuteczność w zwalczaniu dilerów środków odurzających - podkreślano na konferencji o przeciwdziałaniu narkomanii w Krzyżowej. Liczba ujawnianych przestępstw tego typu, w samym powiecie wrocławskim, jest o połowę większa niż w ubiegłym roku. Policjanci zapewniają, że minęły już czasy, kiedy przeciętny funkcjonariusz nie rozróżniał rodzajów środków odurzających.
- Teraz policjanci przechodzą specjalistyczne szkolenia, na których zapoznają się z rodzajami narkotyków - mówi inspektor Andrzej Matejuk. - Nie znaczy to, oczywiście, że funkcjonariusze sami zażywają środki odurzające. Rozróżniają je za pomocą specjalnych testerów. Poznają też metody zapobiegania narkomanii. Najważniejsze: zapobiegać - Ogromne znaczenie w zwalczaniu oraz zapobieganiu narkomanii ma aktywność społeczna - mówi Ryszard Siewierski z Komendy Głównej Policji.
- Coraz częściej ludzie dzwonią do komisariatów i podają informacje, że, na przykład, na osiedlu handluje się narkotykami. Mówią: weźcie się za to! Takie informacje są bardzo ważne, dzięki nim policjanci wiedzą, które rejony miasta są szczególnie zagrożone problemem narkomanii. Funkcjonariusze narzekają, że nie najlepiej współpracuje im się ze szkołami, w których coraz częściej pojawiają się handlarze narkotyków.
- Zdarzyło mi się nawet, że znajomy kurator oświaty prosił, żebym nie podawał do wiadomości publicznej, iż w określonej szkole handluje się narkotykami - podkreśla Ryszard Siewierski. - Dyrektorzy szkół, podobnie, niechętnie przyznają się do tego, że problem narkomanii dotyczy zarządzanej przez nich placówki. Boją się, że ich szkoła będzie miała złą opinię.
- Jeśli chodzi o zapobieganie narkomanii, to w tej dziedzinie pozostaje jeszcze dużo do zrobienia - uważa komendant dolnośląskiej policji. - Oczywiście, w szkołach organizuje się prelekcje. Myślę jednak, że należałoby opracować w całym regionie system zapobiegania narkomanii, w który byłyby zaangażowane wszystkie instytucje. Może należałoby stworzyć dodatkowy przedmiot w szkołach, do młodzieży przecież najłatwiej dotrzeć przez szkołę. Czeskie narkotyki Policjanci z Czech podkreślali, że problem narkomanii nasila się w ich kraju. Młodzież pali marihuanę i zażywa pervitin.
- Pervitin (metaamfetamina) to taki czeski specjał narodowy, produkowany w naszym kraju - śmieje się Franciszek Vlach z komendy wojewódzkiej w Hradcu-Kralove. W Czechach nieznana jest natomiast polska heroina, tzw. kompot, która przed kilkunastoma laty była najpopularniejszym w Polsce narkotykiem.
- Profilaktyka narkotykowa w Polsce jest bardzo rozwinięta - oceniają czescy policjanci. - My dopiero opracowujemy programy zapobiegania narkomanii, bo coraz częściej otrzymujemy informacje, że do naszych szkół docierają dilerzy narkotyków. Programy prewencyjne zamierzamy skierować do uczniów niższych klas szkół podstawowych. Oni nie mieli jeszcze kontaktów ze środkami odurzającymi, więc należy im pokazać, że zażywanie narkotyków to coś złego.
Komentarze