Szkolna analiza moczu, czyli jak liceum walczy z narkotykami

Dyrektor w każdej chwili może podejść do ucznia lub uczennicy i powiedzieć: "Zapraszam do łazienki". Tam pobierana jest próbka moczu

Anonim

Kategorie

Źródło

wp.pl

Odsłony

3339

Próbki moczu uczniów 1 Społecznego Liceum Ogólnokształcącego przy Bednarskiej w Warszawie poddawane są badaniom na obecność marihuany w organizmie. Jeżeli ktoś palił w ostatnich dniach, wpadnie. Wtedy podpisuje kontrakt, nie wolno mu odmówić kolejnej kontroli, a jeśli da ona wynik pozytywny, zostanie usunięty ze szkoły. - Chcemy piętnować palenie trawy. Uważa się ją za mniej szkodliwy narkotyk i dlatego jest popularna - mówi dyrektor Jan Wróbel.

Badania są wykonywane w szpitalnym laboratorium. Za jedno szkoła płaci 25 zł.

Pomysł sprawdzano już w zeszłym roku, wzbudził kontrowersje. Na przeprowadzenie badań moczu musiał się zgodzić i uczeń, i jego rodzice. - Ja się zgodziłam, bo mam zaufanie do swojego syna. Ale nie wszyscy chcieli - mówi Grażyna Szurgocińska, mama pierwszoklasisty.

I wtedy sprawą zajął się Sejm Szkolny (1 SLO to specyficzna szkoła - panuje tam ustrój demokratyczny, a społeczność tworzą cztery stany - uczniowski, nauczycielski, rodziców oraz absolwentów, które mają swoje przedstawicielstwa m.in. w szkolnym Sejmie). Przegłosowano ustawę moczową - dyrekcja ma prawo badać. Badania przeprowadza się tylko za zgodą ucznia, zgoda rodziców nie jest już potrzebna. Raczej nie zdarza się, by ktoś odmówił. W roku 2005 przebadano już 60 osób. U kilku - mówi dyr. Wróbel - wykryto obecność narkotyków. Wyleciały ze szkoły.

Kilkakrotnie zdarzyło się też, że wytypowani do badań sami przyznawali się, że palili marihuanę. Dzięki temu nie wylecieli ze szkoły - musieli tylko podpisać kontrakt, że zobowiązują się nie palić i nie odmówią więcej zgody na badanie.

- Nie robimy nagonek, bo to nie jest zabawa w policjantów i złodziei - zapewnia dyrektor Wróbel. - Gdyby nasza szkoła była instytucją restrykcyjną, można by tę akcję odebrać jako kolejną szykanę, ale tak nie jest. Te badania są i dla nas żenujące. Udanie się z dziesiątką uczniów do toalety i poddanie ich takiemu testowi nie jest niczym przyjemnym. Robimy to, bo uważamy, że narkotyki są groźne.

Co na to uczniowie? - Najpierw byłam za, ale teraz się waham - mówi Julia z II klasy. - Szkoła nie jest konsekwentna. Miały być wywieszane listy przebadanych oraz tych, którzy się nie zgodzili, a także jawne zasady losowania do badania. Nic takiego nie ma.

W poniedziałek na posiedzeniu szkolnego parlamentu dyrektor przeprosił za niewywieszanie list i obiecał poprawę. Ustalono także zasady losowania uczniów do badania.

- Dałem się przebadać raz i uważam, że spełniłem już swój obowiązek - dodaje Wojtek, rówieśnik Julii. - Teraz bym się nie zgodził. Szkoła nie powinna się interesować tym, co robimy po lekcjach.

Bednarska jest nietypowa - ma odwagę przyznać, że może mieć problem z narkotykami. Dyrektor Wróbel nie łudzi się, że uda mu się wyeliminować zagrożenie. - Chodzi nam raczej o to, żeby dać sygnał: deklarujemy walkę z narkotykami w szkole i coś w tej sprawie robimy.

Jak oceniają sposób SLO przy ul. Bednarskiej dyrektorzy warszawskich liceów

Jolanta Lipszyc, LXIV LO im. Witkacego

Jestem ostatnią osobą, która powie, że w moim liceum nie ma narkotyków: dostęp do nich jest zbyt łatwy, a dilerzy zbyt aktywni. Nie wiem, jak rozwiązać ten problem. Wiadomo, co robić z uzależnionymi, ale nie wiadomo, jak radzić sobie z tymi, którzy próbują narkotyków, a ich jest znacznie więcej. Jeśli akcję badania moczu na Bednarskiej akceptują rodzice i uczniowie, ma szansę powodzenia. Chylę czoła. Czy powinnam zrobić to samo? Nie wiem.

Barbara Wetesko, 4 SLO przy Hawajskiej

Każda walka z narkotykami dobra, o ile skuteczna. Ale tu trzeba taktu, bo można posądzić dziecko, które jest czyste, i zrobić mu krzywdę. Rozważyłabym taką akcję u siebie, gdybym miała pewność, że mam w szkole problem z narkotykami.

Alicja Stańczyk, Zespół Szkół Samochodowych i Licealnych nr 3 przy Włościańskiej

Ja bym nie miała odwagi na taką akcję. Możemy tylko wskazywać, prosić, kierować na konsultacje z psychologiem czy pedagogiem. Ostatnio podejrzewałam jedną dziewczynkę o palenie marihuany, wezwałam matkę i zasugerowałam badania. Nie mamy jednak prawa ingerować w sprawy prywatne uczniów - nawet przeszukać plecaka bez odpowiednich procedur. W małej społeczności szkolnej, z poparciem rodziców, taka akcja ma szanse. W publicznych szkołach - nie.

Włodzimierz Taboryski, 21 SLO im. Grotowskiego

Nie podoba mi się. Co z tego, że złapię ucznia, który podejrzanie się zachowuje, każę mu nasikać i wyrzucę ze szkoły? To nie rozwiązuje problemu. Ja stosuję inną metodę: jeżeli dziecko zabrnęło w ślepy zaułek, rozmawiam z nim na zasadzie pełnego zaufania. Bez restrykcji.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Ariel Sharon (niezweryfikowany)

Jeszcze raz mamy sposobność przyjrzeć się, że demokracja w praktyce jest jeszcze jednym rodzajem władzy <br>absolutnej. Ja bym tą demokrację raczej określił mianem: totalitaryzmu gabinetowo-parlamentarnego. <br>Ponieważ nie wierzę, by większość uczniów i rodziców zaakceptował te &quot;dobrowolne &quot; badania na narkotyki w <br>łazience, które i tak w praktyce stają się badaniami przymusowymi. Może się mylę, ale wątpię. <br>Ciekawe, czy ci sejmowi przedstawiciele chociaż się skonsultowali ze swoimi &quot;wyborcami &quot;, zanim solidarnie i <br>zdecydowaną większością poparli pomysł dyrektora ? Wybory to tylko formalniść, wyniki są już i tak z góry wcześniej ustalone. <br>strzała!!!! <br>
... (niezweryfikowany)

&quot;Demokracja to najgorszy z ustrojow, poniewaz rzadzi wiekszosc, a wiekszosc to glupcy.. &quot;
dTox (niezweryfikowany)

lol poprostu mozna sie nie zgodizc na badania wiec co za problem ? <br>ja bym sie kazal kolesiowi pałować pomimo że nie bakam juz od jakichs 3 lat, co oni kurwa sobie mysla
xil (niezweryfikowany)

kurwa badanie dobrowolne, jak nie przystąpisz do nich to wypiszą cie na liście, co to kurwa jest? to jest szkoła? wypierdalają ze szkoły za co, jakieś podstawy powinny być, bo wg mnie że kiedyś zapalił to za mało. w chuj z taką szkołą.
.chudy. (niezweryfikowany)

kurwa badanie dobrowolne, jak nie przystąpisz do nich to wypiszą cie na liście, co to kurwa jest? to jest szkoła? wypierdalają ze szkoły za co, jakieś podstawy powinny być, bo wg mnie że kiedyś zapalił to za mało. w chuj z taką szkołą.
heh (niezweryfikowany)

no to przynajmniej wiemy skad sie biorom politycy;)
Spikee_P (niezweryfikowany)

jak ci powie że masz &quot;iść z nim do łazienki &quot; , to mu mówisz : <br>- Przyznaje sie ! jarałem !, jarałem i to dużo &quot;, - po czym odpalasz lolka i lejesz na kolesia =) <br> <br>Dajcie spokój dzieciom JAH !!!
k-j (niezweryfikowany)

juz to widze... ty jarasz trawe, idziemy do kibla i zaraz tu ci pobierzemy mocz do analizy , a ja, wiedzac, ze faktycznie jaram ide do tego kibla i daje mu probke albo jeszcze lepiej, przyznaje, ze i owszem, pale, ale juz nie bede lol, a oni mnie wyjebia ze szkoly :D <br>sorry, ale juz chyba wole sie nie zgodzic i miec tak czy tak spokoj, bo zmusic mnie nie moga. <br>jakby podszedl i oskarzyl mnie, ze pije piwo po lekcjach to tez bym sie przyznal? o... pewnie tak...
tyr (niezweryfikowany)

tak dluzej byc nie moze ! wyrzucaja niewinne dzieciaki ze szkoly za palenie blantow? czym one zawinily zabily kogos etc? I jak zwykle od dupy strony sie do tego zabieraja i walcza z maria.
Zajawki z NeuroGroove
  • Narkoza
  • Retrospekcja

Zapalenie wyrostka.

Wiek w momencie doświadczenia: 12+(?)lat

Będzie to opis nie tylko efektu działania narkozy na mój małoletni wówczas mózg, ale przy okazji pewnego fenomenu zdarzającego się mi od dzieciństwa, jeszcze przed tym pierwszym zabiegiem chirurgicznym. Sam w sobie jest już niezwykły, a o tyle bardziej, że żaden ze znanych mi sposobów prócz narkozy go nie wywołał. Jeśli już się zdarza to spontanicznie nocą, o czym przy końcu, teraz skupie się na historii zabiegu, i tego czego doświadczyłem, czyli opisie samego fenomenu.

  • Marihuana
  • Tripraport

Paląc wcześniej stopniowo przekraczałem dawki, była to jak dotąd największa ilość wypalona w najkrótszym czasie. Nastawienie na przyjemną, daleką podróż. Sobotni wieczór.

Wydarzenia opisane w raporcie miały miejsce wiele czasu temu i to one skłoniły mnie do założenia konta na neurogroove. Zacząłem opis na hyperrealu pod wątkiem o fazach stulecia i w sumie " czemu by nie zrobić z tego TR". Wahałem się czy o tym pisać ponieważ gdybym nawet stworzył książkę na ten temat nie zdołałbym uchwycić nawet 1/10.000 tamtej fazy. Dlatego opisałem głowie początek.

 

  • N2O (gaz rozweselający)

  • Dekstrometorfan
  • Pierwszy raz
  • Tytoń

Sam na kilka godzin w domu. Chęć wykorzystania tego faktu i poznania DXM po prawie roku trzymania go w schowku i czekaniu na odpowiedni moment. Neutralny nastrój.

Wcześniej przyjmowałem ponad pół roku temu 90 mg (próba uczuleniowa) oraz 180 mg (leciutkie 1 plateau). Reszta tabletek cierpliwie czekała schowana na odpowiedni moment. Nadszedł dziś. Nie spodziewałem się tak słabej mocy ale postanowiłem opisać moje spostrzeżenia bo coś tam było. DXM osłabił moją pamięć. Gdyby nie rozmowy ze znajomymi na Facebooku, nie miałbym z czego napisać tego trip raportu.

 

9:00

randomness