Syrop "przyjaciel matek". Dzieci spały jak zabite, niektóre nigdy się nie budziły

Syrop dla dzieci na bazie opium i alkoholu? A może preparaty z kokainą lub heroiną na różne dolegliwości? To produkty, które w minionych wiekach były powszechnie stosowane zarówno w uspakajaniu oraz leczeniu dzieci, jak i dorosłych. Dopiero z czasem okazało się, że preparaty te bardziej szkodziły niż pomagały.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

medonet.pl

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

182

Syrop dla dzieci na bazie opium i alkoholu? A może preparaty z kokainą lub heroiną na różne dolegliwości? To produkty, które w minionych wiekach były powszechnie stosowane zarówno w uspakajaniu oraz leczeniu dzieci, jak i dorosłych. Dopiero z czasem okazało się, że preparaty te bardziej szkodziły niż pomagały.

Jeszcze na początku XX w. rynek leków żył swoim całkiem swobodnym życiem. Nie było regulacji dotyczących dopuszczenia produktów do obrotu, badań nad szkodliwością i skutecznością danych środków. To sprawiało, że każdy mógł wprowadzić cudowny lek i jeśli dobrze go wypromował, to czerpał z niego korzyści, a nieświadomi klienci kupowali, przyjmowali i niejednokrotnie szkodzili tym sobie, swoim dzieciom i bliskim. Biorąc pod uwagę skład niektórych leków, łatwo było też o uzależnienie od nich, a majątek producenta systematycznie rósł. Do czasu.

Cudowny syrop z laudanum

Tak było np. z syropem "Godfrey's Cordial", który w epoce wiktoriańskiej polecany był mamom jako cudowny środek na uspokojenie dzieci oraz ich uśpienie. Miał pomagać m.in. w czasie bolesnego ząbkowania. Dzieci nie miały problemu z przyjmowaniem go, ponieważ był słodki. Przez dobrych 50 lat pieszczotliwie nazywany był "przyjacielem matek" lub "opiekunką dzieci". Podawały go dzieciom mamy, opiekunki i pielęgniarki.

Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że syrop ten był produkowany na bazie laudanum, czyli mieszaniny opium i alkoholu. Trudno dzisiaj powiedzieć jak wielu dzieciom podawano cudowny syrop, ale z pewnością były ich tysiące. Produkt wprowadzony na rynek w połowie XIX w. można było dostać bez najmniejszego problemu. Z obrotu został wycofany dopiero w 1908 r., kiedy zauważono, że niektóre dzieci, którym podawano "przyjaciela matek", nie wybudzały się z narkotycznego snu albo w późniejszym czasie miały problemy zdrowotne.

Kokaina dobra na wszystko

Podawanie laudanum w postaci pysznego syropu dla dzieci to jednak nie wszystko. W XIX w. sporą popularnością cieszyła się kokaina, którą uznawano za cudowny środek na wszelkie dolegliwości bólowe. Stosowano ją również do znieczulania przy różnorodnych zabiegach i operacjach.

Doceniali ją dentyści i lekarze, którzy chętnie zalecali pacjentom leki z kokainą np. na ból zęba. W tamtym czasie dostępne były też tabletki z kokainą na alergię, choroby gardła, a także na depresję, impotencję, malarię, niestrawność, katar sienny czy astmę. Preparatami z kokainy leczono nawet łupież.

Dobra sława preparatów z kokainą trwała dość długo i zakończyła się dopiero po I wojnie światowej. Wtedy zaczęto mówić głośno o tym, jak uzależnia i jakie są tego skutki. Wtedy też w większości państw zakazano sprzedaży leków z kokainą.

Heroina od Bayera

Pod koniec XIX w. na rynek trafiły tabletki i syropy z heroiną, które były polecane na kaszel. Była to powszechna dolegliwość dokuczająca licznym pacjentom z gruźlicą, astmą oraz zapaleniem oskrzeli i płuc. Produkty te wprowadziła do obrotu firma Bayer. Jeszcze w 1900 r. zapewniano, że heroina nie uzależnia i jest dużo bezpieczniejsza od morfiny. Jednocześnie była od niej skuteczniejsza w leczeniu bólu oraz kaszlu. Dlatego leki z heroiną szybko zyskały popularność, ale nie trwała ona długo.

Już w 1902 r. pojawiły się pierwsze sygnały, że wbrew zapewnieniom, heroina silnie uzależnia. Ostatecznie w 1913 r. firma Bayer zaprzestała produkcji leków z tą substancją, a w 1920 r. całkowicie zabroniono używania jej w jakichkolwiek celach czy preparatach medycznych.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana

nazwa substancji: Marysia Konopnisia (Przynajmniej o to prosiliśmy...)

poziom doświadczenia użytkownika: mj, #, extazy, feta i coś co jest dla mnie pewną zagadką...

dawka, metoda zażycia: Podobno 0,5g.. ale na oko jakies 2 nabicia sportowej fifki w porzadnym joincie

"set & setting": Niezbyt chętnie... ale z braku ciekawszych zajęć..

jeżeli to nie był Twój pierwszy raz z danym środkiem, czym różnił się od poprzednich: Zdecydowanie wszystkim...

  • Grzybki
  • Grzyby Psylocybinowe
  • McKennai
  • Pozytywne przeżycie

Urlop w naturze, wokół pustka, głusza. Kilometry od najbliższych siedzib ludzkich. Zmęczenie życiem i ciągłym pędem, chęć odpoczynku złapania ponownej równowagi.

 Mniej więcej do 19. roku życia 1 września kojarzy się z początkiem szkoły. Tak i ja żyłem przez ten okres życia przepisując 1 września plan lekcji ze szkolnej tablicy. Później studia i praca, zdobywanie zawodu – to co nazywamy karierą. Kredyty, problemy, awanse, pieniądze i więcej kredytów. Zmęczenie, brak sensu.

W takim momencie życia na przełomie sierpnia i września pojechałem z B. w góry. Piękne i co najważniejsze puste góry. Dzika puszcza, piękne karpackie doliny. Cisza.

  • Artemisia absinthium (absynt, piołun)
  • Pozytywne przeżycie

Szczerze mówiąc, to trochę się bałem przed spożyciem tak dużej dawki piołunu. 20g używa się do produkcji pół litra absyntu, a ja wyekstrahowałem to pod ciśnieniem zapełniając tym 1 szklankę.

Ponieważ nie miałem pod ręką czystego spirytusu, postanowiłem poradzić sobie z tym, co miałem pod ręką. Do tzw. włoskiego ekspresu wsypałem 20g zmielonego na proszek piołunu. Wlałem tam piwo zamiast wody i wstawiłem na gaz. Po kilku minutach uzyskałem mętną, brązową ciecz. Zapach był tak intensywny, że aż zmrużyłem oczy odurzony parą, która wydobywała się z naczynia. Wypiłem wszystko na raz.

  • Katastrofa
  • MDMA (Ecstasy)

koncert electro na plazy nad jednym z polskich jezior, znajomi, mile nastawienie

Ku przestrodze, moze ktos kto to przeczyta bedzie mial z tylu glowy ze ecstasy to nie tylko zabawka

 

Snilo mi sie ze wybieralem sie na koncert electro i znalazlem na lawce w parku kilka rozowych supermenow.

Zawsze sprawdzam co jem, wiec ochoczo wpisalem w domu w google "pink superman ecstasy". Ku mojemu lekkiemy zdziwieniu, pojawily sie wyniki "PMMA pink superman death" o zgonach po zjedzeniu różowych supermenów. Wyskoczyły ostrzeżenia, "nie jeść tego", "zgony po superman" itd. Na dole jej zdjęcie, bardzo twarda, brudny róż, bez przedziałka z tyłu.

.