Metadon w krakowskich więzieniach - kontrowersje.

Zakład karny w Krakowie rozważa stosowanie kuracji metadonem w zwiazku z pojawieniem się w listopadzie nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza Kraków 10.02.2001
Anna Wątor

Odsłony

3397
Zakład karny przy ul. Montelupich w Krakowie jako jeden z dwóch w kraju rozważa możliwość zastosowania kuracji metadonowej dla więźniów uzależnionych od narkotyków.
Idea kuracji metadonowej dla narkomanów przebywających w polskich więzieniach zrodziła się w Centralnym Zarządzie Więziennictwa. Obok warszawskiego więzienia na Służewcu programem pilotażowym miałby zostać objęty krakowski zakład przy ulicy Montelupich.

- Uważam, że to dobry pomysł - mówi dr med. Jan Chrostek-Maj, kierownik Poradni Uzależnień Kliniki Toksykologii Collegium Medicum UJ. - Pozbawieni możliwości zażywania narkotyków, zwłaszcza tych szczególnie silnych, jak heroina i morfina, cierpią na tzw. chorobowy zespół odstawienny. Jednym z objawów jest niekontrolowana agresja. Wprowadzenie kuracji metadonowej w więzieniach pomogłoby wyeliminować te negatywne skutki. Środek ten przyczyniłby się też do resocjalizacji skazanych narkomanów.

Program metadonowy popierają również sami więźniowie. Wierzą, że syntetyczny narkotyk ułatwi im wyjście z nałogu.

- Tutaj wszyscy byliby za - zapewnia w rozmowie z "Gazetą" jeden z osadzonych na Montelupich narkomanów, proszący o zachowanie anonimowości. - Jeszcze na wolności leczyłem się metadonem. Dzięki niemu mogłem podjąć studia. Tu jestem na psychotropach. Ledwo chodzę. Metadon może pomóc wielu z nas.

Pracownicy więziennictwa są bardziej powściągliwi w ocenach. Zdaniem podpułkownika Zygmunta Koniecznego, zastępcy dyrektora Aresztu Śledczego w Krakowie, polskie więzienia nie posiadają odpowiednio przeszkolonej załogi. Poza tym kuracja metadonowa jest bardzo kłopotliwa. Wskazane jest, umożliwienie leczonym znacznie częstszych widzeń z rodziną. Poddani leczeniu więźniowie muszą ponadto przebywać w oddzielnych celach pod stałą opieką psychoterapeuty. Tymczasem większość zakładów karnych jest znacznie przeludniona.
- Z drugiej jednak strony, po uchwaleniu w listopadzie zeszłego roku nowelizacji do ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii znaleźliśmy się w potrzasku - mówi podpułkownik Z. Konieczny. - Dzięki zaostrzonym zasadom karania za posiadanie narkotyków zakłady karne niedługo zaleje fala uzależnionych więźniów. Tradycyjne metody nie wystarczą do uporania się z tym problemem.

(tinta)

Metadon jest syntetycznym odpowiednikiem związków opiatowych zawartych np. w heroinie. Zażywa się go doustnie w postaci syropu lub tabletek. Regularnie przyjmowany zastępuje narkomanom codzienną dawkę "kompotu". Pacjent nie przeżywa bolesnych głodów, charakterystycznych dla tradycyjnej terapii odwykowej. Po zażyciu nie pojawia się jednak uczucie euforii. Wynaleziony jeszcze przed II wojną światową, w czasie wojny, kiedy brakowało morfiny, podawany żołnierzom dla uśmierzenia bólu. Na świecie jest powszechnie znany od 30 lat. We Francji eksperyment metadonowy nie sprawdził się. Lekarze stracili kontrolę nad jego dystrybucją. Narkomani brali duże dawki metadonu, nawet dożylnie. W USA szacuje się, że na 100 osób wchodzących do programu metadonowego siedem-osiem pomyślnie go kończy. W Polsce od dwóch-trzech lat podaje się go eksperymentalnie uzależnionym od heroiny.

AnW

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

bobixx (niezweryfikowany)
Kiedyś brałem heroinę i inne narkotyki. Teraz jestem na metadonie (prawie 5 lat) i dzięki niemu ŻYJĘ!!! Nie muszę komentować co znaczy być na <br>metadonie dla długoletniego narkomana, który <br>już nie wierzy w żadne wyjście... <br>
ZoHow (niezweryfikowany)
7 lat temu zaczałem brac tramal, klony i morfine.Od 4lat jestem w Angli i tu zacząłem brac hel i go sprzedawac. Ponad rok temu poszedłem za to siedziec i zaczeto w wiezieniu moja terapie methadonem. Zacząłem od 30ml, ale przez to że sprzedawałem hel, brałem go ile chciłem wiec to niewystarczało. Wiec zwiekszali moja dawke aż do skutku. Teraz jestem na 100ml + 200mg tramadolu na dzień, dzieki temu moge legalnie pracowac i jestem czysty od 10 miesiecy. Teraz nawet niemyśle o helu, albo innych dragach! To cud! Methadon zmienił moje życie! Na lepsze! Macie pytania, piszcie: zohow@onet.eu
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana
  • Marihuana
  • Tripraport
  • Tytoń

Set: Trip z najlepszym przyjacielem (23 lata) oczekiwany przez cały weekend, pozytywne nastawienie na kolejne doświadczenie psychodeliczne, chęć wyłączenia się z życia codziennego i przeżycia czegoś wyjątkowego. Setting: Pokój przyjaciela, obrzeża dużego miasta, miejsce sprzyjające, w domu obecni rodzice przyjaciela. Chłodna noc nadchodzącej wiosny.

Słowo wstępu

Od dłuższego czasu będąc zachwycony klimatem psychodelików, pomimo niewielkiego doświadczenia ze względu na różnorodność, ale za to licznych spotkaniach z THC, postanowiłem opisać Wam moje ostatnie przeżycie z ową substancją.

  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

Popołudnie, idziemy z moją lubą do marketu zrobić zakupy na weekend. Proszę ją odrazu, żeby wstąpiła do apteki i kupiła za mnie Tantum Rosę ze względu na przeznaczenie tej substancji, wole żeby ona ją kupiła. Od tego momentu do końca tripa z częstotliwością mniej więcej raz na 2-3 h otrzymuję jakiś prześmieszny komentarz typu “Nie tędy droga, nie ten otwór” itp. Planuję zarzucić 2 saszetki, ale 3 biorę “na zaś”. Jak się okazało, nie było Tantum Rosa, ale zagraniczny zamiennik “Rosalgin”, bodajże z hiszpanii. Skład identyczny.

  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

Nie planowane. Ciekawość i chęć doświadczenia halucynacji. Brak specjalnego nastawienia, oczekiwałem tylko i wyłącznie halucynacji.

Poniedziałkowy, jesienny wieczór, godzina 18:00, Sam w mieszkaniu (blok komunalny, parter)

Z nikąd wzięła mnie ochota na zmianę swojej świadomości. Po krótkim namyśle padło na Benzydaminę, bo byłem ciekaw jak to jest z tymi halucynacjami.
Napisałem sobie karteczkę na "jakby co" gdyby aptekarz był podejrzliwy. Wchodzę do apteki pytając się tak jakbym wogóle nie wiedział co kupuję i kupuję 2 saszetki leku "Tamtum Rosa".
Poszło lekko, bez żadnych problemów a w dodatku wyszło mnie to tylko 6 złotych, więc byłem póki co zadowolony.

  • 5F-PB-22
  • Przeżycie mistyczne

Japao... Japao... Ja po Japao... Nie mogę przestać tego mówić. Uwielbiam ten stan - skuty jak dzika szmata do tego stopnia że chodzę po gigantycznych lokacjach pełnych szczegółów i znaczenia powtarzając pod nosem wyrazy bez znaczenia. Tym razem załączyło mi się Japao. Można powiedzieć że zauroczyłem się w tym słowie. JAPAO. :D :3

randomness