Ile marihuany to nieznaczna ilość - sondaż Newsweeka

Wśród Polaków przeważa opinia, że nieznaczna ilość marihuany nie przekracza pół grama – pokazał sondaż SW Research dla „Newsweeka”.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Newsweek Polska
Paweł Szaniawski

Grafika

Odsłony

1109

Wśród Polaków przeważa opinia, że nieznaczna ilość marihuany nie przekracza pół grama – pokazał sondaż SW Research dla „Newsweeka”.

– Częściej takiego zdania są kobiety (51,1 proc.), osoby w wieku od 25 do 49 lat, posiadające wykształcenie średnie i wyższe oraz zamieszkujące najmniejsze miasta w Polsce – zwraca uwagę Piotr Zimolzak z agencji badawczej SW Research. Dla prawie co trzeciej badanej osoby (27,5 proc.) nieznaczna ilość marihuany mieści się w limicie do 3 gramów. – Deklaruje tak co trzeci mężczyzna (33,7 proc.), osoby posiadające średnie wykształcenie, będące w wieku do 24 lat oraz mieszkańcy wsi – dodaje Zimolzak.– Wyniki badania są ewidentnym przykładem braku wiedzy na temat marihuany w społeczeństwie. Ilości rzędu 0,5 grama są częstokroć mniejsze niż dzienne spożycie osób regularnie korzystających z marihuany. W Portugalii jest to 15 gramów, w Czechach 10 gramów. W naszej ocenie tabela wartości granicznych powinna mówić o 30 gramach jako ilości nieznacznej, co w przypadku użytkowników medycznych jest zapasem na zaledwie kilka dni. Warto pamiętać o tym, że niska wartość graniczna jest de facto prezentem dla grup przestępczych, ponieważ łagodniej traktuje osoby regularnie zaopatrujące się w niewielkie ilości w stosunku do osób, które w trosce o własne zdrowie decydują się na uprawę na własny użytek – komentuje Maciej Kowalski, rzecznik prasowy stowarzyszenia Wolne Konopie.

Z kolei Maciej Kujawski z biura Prokuratora Generalnego przypomina, że od grudnia 2011 roku obowiązuje artykuł 62a znowelizowanej ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, która daje prokuratorom możliwość umorzenia postępowania karnego wobec sprawcy posiadającego nieznaczne ilości środków odurzających lub substancji psychotropowych, przeznaczonych na jego własny użytek.Z danych Ministerstwa Sprawiedliwości wynika wzrost liczby umorzeń w tego rodzaju sprawach. – Jeśli z materiału dowodowego wynika, że osoba posiadająca nieznaczną ilość narkotyków na własny użytek nigdy nie była karana, to skorzystanie z art. 62a jest racjonalne. Przecież gdy taka sprawa trafi do sądu, to sąd zapewne zrobi to samo tzn. umorzy postępowanie – tłumaczy prok. Kujawski.I dodaje, że problem leży w określeniu, co to jest ta nieznaczna ilość narkotyków. – Ponieważ nie określił tego ustawodawca, pomimo postulatów prokuratorów zgłaszanych w czasie wspomnianej nowelizacji, problem musi być rozwiązany przez praktykę i orzecznictwo sądów – dodaje Kujawski.

Oceń treść:

Average: 9.3 (4 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Retrospekcja

Świeżo po przeprowadzce na drugi koniec kraju. W trakcie nieco trudnej aklimatyzacji do nowego miejsca, w obcym mieście, z dala od praktycznie wszystkich bliskich mi osób. Po trzech tygodniach nieskutecznych prób zapoznania się z ludźmi z nowych studiów, nareszcie koleżanka z roku zorganizowała dużą domówkę, w trakcie której miał miejsce cały trip. To, że znalazłem się na imprezie będąc na grzybowej fazie, było spontaniczne i niezaplanowane. Tego samego dnia z Bieszczad wracał kumpel - D, z którym wcześniej miałem okazję jeść grzyby. Chcąc upiec dwie pieczenie na jednym ogniu (spotkać się z D a jednocześnie nie ominąć imprezy) zgarnąłem go na domówkę do niejakiej M. Z D był również jego kolega, którego znałem z widzenia - W. Pod wpływem namowy D, zjedliśmy grzyby, które w założeniu miały nas puścić zanim pójdziemy do M. Stało się jednak inaczej.

Wprowadzenie: Niniejszy raport jest retrospekcją sięgającą ok. 3 lat wstecz. Po złotym okresie z psychodelikami trwającym dobrze ponad pół roku, podczas którego zaliczałem praktycznie same bardzo udane i zapadające w pamięć tripy, przyszedł czas na serię nieco gorszych podróży. TR opisuje pierwszy z serii już-nie-złotych psychodelicznych wypraw. Żadna z nich nie skończyła się bad tripem. Nie wspominam ich jako złych. Zwyczajnie nie były one najlepsze (w nie-eufemistycznym znaczeniu tego słowa).

  • Amfetamina

Nazwa substancji: Amfetamina (to ona byla glownym sprawca nizej opisanej histori przez dwa i :P)


Poziom doświadczenia użytkownika: biale bralem 6 razy :d ale postaram sie podciagnac :D


Metoda zażycia: zawsze taka sama do nosa :=P


Efekty: opisane nizej


Czy dane doświadczenie zmieniło Cię w jakiś sposob: Bez komentarza....


Jeżeli to nie był Twój pierwszy raz z danym środkiem, czym różnił się od poprzednich?: roznil sie i to jak cholera :D

  • 5-HTP
  • Amfetamina
  • Grzyby halucynogenne
  • Kannabinoidy
  • Marihuana
  • Marihuana
  • MDMA (Ecstasy)
  • Miks
  • Moklobemid
  • Tytoń

Spokojna niedziela z początkowym nastawieniem na spalenie gibona, a z czasem zaczęło się robić coraz ciekawiej. Nastawienie bardzo pozytywne, dwie dobrze znające się osoby i lubiące spędzać ze sobą dzikie tripy. Myśli bardzo czyste, skupione na spędzeniu miło czasu, brak negatywów w głowie. Miejsca raczej z dala od ludzi chociaż nie mamy problemu przebywać w ich otoczeniu. Ludzie którzy z nami wtedy byli to osoby nam znajome, pozytywne, wygadane wiec raczej tylko dodawały nam pozytywnego humoru. Alicja po tygodniowym ciągu amfetaminowym a mimo wszystko mieszanka nie zrobiła jej krzywdy a nawet pomogła wrócić do świata żywych :D

Spotkałem się z moja przyjaciółka z która lubimy sobie wysoko polatać haha. Dzień rozpoczął się niewinnie, spokojna niedziela umówiliśmy się na jakiegos gibonka po południu. Około godziny 15 przyjechałem do niej do domu. Na starcie chwile sobie typowo pogadaliśmy co tam ciekawego się działo ostatnio, skopcilismy petko na balkonie i wróciliśmy do pokoju i razem doszliśmy do wniosku że trzeba sprawdzić co tutaj mamy i czym mozemy się dziś zrobić. Na tamten moment posiadaliśmy:

1. około 0.5 marihuanki

2. dwie kreski fetki

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Zimowe popołudnie. Razem ze znajomym, w towarzystwie Kurwika mam skonsumować swojego pierwszego kwasa. Lekki niepokój.

To już ponad 3 lata od tego pamiętnego dnia w którym poznałem świat psychodeli. Opisuję je jeszcze raz, z punktu widzenia osoby, która już się zadomowiła w psychodelicznych wymiarach, również dlatego, że stary TR gdzieś zaginął. W związku z tym, że miało to miejsce, chronologia może być nieco zaburzona, ale to raczej mało istotna sprawa, gdy czas jest równie plastyczny co cała reszta rzeczywistości. :)