Gorzów: Ksiądz sprzedawał także tabletki ecstasy [WRACAMY DO SPRAWY]

Kolejne trzy zarzuty usłyszał Dariusz T. 32-letni duchowny. Wracamy do sprawy księdza z parafii przy ul. Gwiaździstej, który zajmował się przez kilka miesięcy narkotykowym procederem. Zarzuty usłyszał także jego wspólnik.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

ESKA Info
Wojciech Hańczuk

Odsłony

619

Kolejne trzy zarzuty usłyszał Dariusz T. 32-letni duchowny. Wracamy do sprawy księdza z parafii przy ul. Gwiaździstej, który zajmował się przez kilka miesięcy narkotykowym procederem. Zarzuty usłyszał także jego wspólnik.

Wcześniej prokuratura przedstawiła Dariuszowi T. dwa zarzuty dotyczące posiadania środków odurzających i uprawy konopi indyjskich. Śledczy ustalili, że ksiądz zajmował się także innym narkotykiem. Tabletki ecstasy - po dwie sztuki - sprzedał dwóm osobom. Do tego regularnie odpłatnie i nieodpłatnie przekazywał marihuanę trzeciej osobie - studentowi Franciszkowi D.

Franciszkowi D. także przedstawiono zarzuty. Dwa dotyczą sprzedaży księdzu narkotyków. Trzeci - pomocy duchownemu w rozkręceniu całego procederu. - Tej osobie został przedstawiony zarzut, że ułatwiła Dariuszowi T. popełnianie czynu zabronionego. Udzielała mu porad, dostarczała narzędzia służące do uprawy marihuany - opowiada Roman Witkowski, z Prokuratury Okręgowej w Gorzowie. Prokuratura nie wyklucza, że zarzuty usłyszą kolejne osoby.

Przypomnijmy – w marcu przed świętami wielkanocnymi policja zatrzymała księdza w parafii przy ul. Gwiaździstej w Gorzowie. W jego pokoju znalazła marihuanę. Sprzęt do jej uprawy duchowny kupił ze strony internetowej, monitorowanej przez policjantów. Ksiądz jest na wolności, prokuratura nie zastosowała wobec niego żadnych sankcji. Do czasu wyjaśnienia sprawy, został odsunięty od swoich obowiązków. Nie odprawia mszy, nie spowiada, nie prowadzi lekcji religii.

Oceń treść:

Average: 5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Katastrofa
  • Marihuana

Nastawienie dobre, przed paleniem tego czegoś siedzieliśmy w małym "barze" i piliśmy powoli piwko.

Być może ciężko będzie wam w to uwierzyć i pewnie, gdy widzicie  jako substancję wiodącą marihuanę, to z góry skazuje raport na dno, ale jednak wydarzyło się coś.. coś niezwykłego..

 

     Piątek, siedzimy w barze pijemy piwko po chwili wpada do nas pijany kolega (jak zwykle, taki odpowiednik Dekabrysty z książki "Mistycy i Narkomani") Jest nas czterech, to był zwykły spontan kolega wyciaga lufe i idziemy na przystanek przypalić. Marihuanę paliłem w życiu wiele razy, ale czegoś taiego jeszcze nigdy nie przeżyłem. Jedna lufa - wychodzi po 2 buchy na głowę.

 

  • Inne
  • Pierwszy raz

Lekkie podekscytowanie towarzyszące chęcią spróbowania nowej używki, początkowo na zewnątrz, chłodny dzień

Ten wpis jest ostrzeżeniem dla wszytskich i jednocześnie liczę na Twoją wyrozumiałość. Zwróć uwagę na pochylone teksty, może dadzą do myślenia. Chcę, abyś przeżył to razem ze mną.

  • Marihuana
  • Retrospekcja
  • Szałwia Wieszcza

Strach, napięcie, nerwowość

-Podobno tak się właśnie zaczyna...- stwierdził mój przyjaciel.
- Jak? - zapytałem
- No, od zioła. Zanim się obejrzysz, wkłuwasz sobie igłę i strzykawkę z heroiną. Tak przynajmniej mówi mój ksiądz!

  • Bieluń dziędzierzawa

Data: 02.08.2002


Miejsce: Żary - Przystanek Woodstock




W dzień wyjazdu kumpel przyniósł mi 95 ziaren bieluna (za co mu teraz z góry dziękuję ;)), oprócz tego nie braliśmy nic ze sobą. W pociągu zaczęliśmy pić winko, jechaliśmy z 8 godzin, w przejściu między wagonami było ze 30 osób. Zapowiadała się niezła impreza. Co chwila przewijały się jakieś irokezy i brały od nas wina. Zioła też się trochę skołowało.