Wprowadzenie
 Sprzedaż firmy na pewno będzie wyzwaniem. Możesz sobie wyobrazić, że grono potencjalnych nabywców jest bardzo wąskie! Zresztą chodzi też o to, że nie chcę, aby biznes przejął po mnie jakiś osioł...
Od czasu wielkiej Redditowej wtopy z 2018, otwarta dyskusja na temat darknetowego handlu narkotykami toczy się raczej niemrawo. Choć powstałą lukę wypełniły szybko wyspecjalizowane fora, koncentrują się one przede wszystkim na poważniejszych graczach, zostawiają poniekąd na lodzie tych konsumentów, którzy w światku darkentowych nabywców i sprzedawców narkotyków nie czują się swobodnie.
Nowe punkty, w których przecina się internetowy i tradycyjny handel narkotykami, wciąż pozostają dość słabo zbadane – spójrzmy zatem, jak to wygląda.
Mój przyjaciel prowadzi firmę sprzedającą narkotyki. (Owszem, nielegalne, ale tak jak fentanyl, crack czy heroina) Jego dochody to około 3 tysiące dolarów miesięcznie. Bezproblemowo. Pracuje na nie jakieś 2 godziny w tygodniu. Dla bezpieczeństwa zdecydował nie poszerzać działalności. Ponadto jego klienci są sprawdzeni i naprawdę łatwo się z nimi współpracuje. Ten znajomy prowadzi również inną firmę, która jest legalna i zaczyna się ładnie rozwijać. W efekcie ten nielegalny biznes w sumie nie jest wart zachodu. I co, powiecie teraz, żeby po prostu go olać?
Zadałem użytkownikowi HonestRoyal na podforum „Mój przyjaciel chciałby wiedzieć ” pytanie, czy mógłbym uzyskać więcej informacji na temat charakteru jego działalności i tego, jak funkcjonuje. Oto odpowiedzi na kilka z moich pytań:
Kupuję [Adderall] na Dream, odbieram go po dostarczeniu do tajnej lokalizacji. Następnie wysyłam pocztą do moich dystrybutorów / klientów. [Dla sprzedawców] kluczowe jest trzymanie stałego poziomu!
Po raz pierwszy przechodzę teraz przez [spór]. Jedno moich głównych źródeł próbuje mnie wychujać. Jakość jest do dupy, nawet rozmiar tabletek się skurczył. Jeśli nie dogadamy się polubownie, mam nadzieję, na sukces w sporze.
Z drugiej strony mogę liczyć na grono moich klientów. Sam postanowiłem je ograniczyć. Wszyscy moi klienci zostali pozyskani z polecenia. W gruncie rzeczy są to znajomi znajomych. Wiedzą, że [adderall] pochodzi z darknetu [a nie bezpośrednio od producenta]. Nie znają jednak źródła.
[Zaplecze techniczne:] Tails i PGP, aplikacje do szyfrowania wiadomości
Na pytanie, czy klienci płacą mu w kryptowalutach, gotówce czy w inny sposób, odpowiedział, że "nigdy nie spotkał się ze swoimi klientami osobiście, a oni nie znają się na technologii. To ogranicza możliwości do kilku pozostałych opcji. "
Musi być to zatem PayPal lub zwykłe usługi płatności mobilnych!
Zostań małym graczem, przestrzegaj procedur bezpieczeństwa, nie rozszerzaj działalności, nie próbuj zostać narkotykowym baronem.
Zapytałem "Czy rozważałeś likwidację swojej operacji, szkoląc klientów tak, aby mogli bezpośrednio korzystać z [darknetowych] rynków?"
Gdybym to zrobił, moja firma, którą chcę sprzedać, straciłaby wartość!
[Sprzedaż firmy] na pewno będzie wyzwaniem. Możesz sobie wyobrazić, że grono potencjalnych nabywców jest bardzo wąskie! Zresztą chodzi też o to, że nie chcę, aby biznes przejął po mnie jakiś osioł, będę więc również bardzo selektywny w kwestii tego, komu przekazuję moich klientów. Zysk pójdzie na inne projekty biznesowe lub wydatki na życie.
Dysponuję danymi o finansach i zawodach [moich klientów]. To ludzie po trzydziestce, wszyscy pracujący. Są to też autentyczni imbecyle. Prędzej bym się zastrzelił, niż zdołał im wytłumaczyć jak poruszać się po darknecie. Nikt z nich nie myśli kwestii o [legalności] leków na ADHD.
Żyję jak typowy mieszkaniec przedmieścia. Nikt [przyjaciele ani rodzina] nie wie, co robię. Swoje przychody lokuję natychmiast gdzie indziej. Pewnego dnia moja [partnerka] dowie się o nich i będzie albo bardzo szczęśliwa, albo wkurzona!
[Pozwoliliśmy sobie wyciąć tutaj fragment, w którym indagowany opowiada o swojej pracy projektanta nowych produktów – Red. H]
HonestRoyal nie wyraził żadnych zdecydowanych opinii na temat legalizacji narkotyków, SilkRoad ani polityki organów ścigania - poza przekonaniem, że sam jest celem o niskim priorytecie.
Fenomen odsprzedawców narkotyków online / offline wydaje się zjawiskiem stosunkowo nowym. Pojawia się tu też nowy problem, pt. "Jak sprzedać swój biznes, kiedy chcesz dopuścić"
Jeśli jesteście zainteresowany prowadzeniem własnych operacji związanych z handlem lekami na receptę — prosimy o niekontaktowanie się, ponieważ jest to nielegalne.
Dobry humor, bardzo pozytywne nastawienie na trip. Pogoda dość słoneczna, ciepło. Wsparcie znajomego, który też jadł. Ogólnie przygotowałem wszystko tak by wyszło dobrze i nic mi nie przeszkodziło.
Wprowadzenie
Strych szeregowca, rodzice i starszy brat na dole. Dobry humor, trochę zestresowany.
Chodzę do pierwszej klasy liceum. Interesuję się światem. W przyszłości chciałbym reżyserować filmy fabularne. Substancje ,,psychoaktywne,, traktuję po części jako środek poszerzający moje poznanie a po części jako zwyczajną rozrywkę. Po prostu to lubię.
W zeszłym tygodniu w piątek poszedłem na przysługujący mi urlop olimpijski (przygotowuję się do rejonowego etapu olimpiady z wiedzy o filmie i komunikacji społecznej). Już gdy oddawałem wniosek o urlop wiedziałem, że chcę coś wtedy chlupnąć. Myślałem, że jak zazwyczaj w piątek walne z kumplem po 300mg kody i na tym się skończy...
Własne mieszkanie, głównie pokój i kuchnia. O nastawieniu wszystko dokładnie napiszę poniżej.
24.04.2007
DXM Travel
A wiec tak, wybralismy sie do apteki w celu kupienia jakiegos siekatora typu Xanax , Relanium czy tam innego psychotropa jednak aptekarz
nie byl zbytnio przychylny aby sprzedac nam tego typu specyfiki. Wyszlismy wiec i wrocilismy za 5 minut po naradzie pytajac sie czy jest Perhip.
Perhipu nie bylo wiec zapytalismy o Pabialgine , która o dziwo jest na recepte aczkolwiek dostalismy to bez wiekszego trudu.
Kupilismy 2 listki ( czerwone ) zawierajace 10 tab./listek , hmmm...dziwnie wyglada taby wielkosci zwyklych pigul xtc ;-)