Filipiny: legalizacja marihuany medycznej po przywróceniu kary śmierci za narkotyki?

Dzień po tym jak filipiński parlament przywrócił karę śmierci za ciężkie przestępstwa narkotykowe, komisja ds. zdrowia zaaprobowała projekt legalizacji medycznej marihuany.

Dzień po tym jak filipiński parlament przywrócił karę śmierci za ciężkie przestępstwa narkotykowe, komisja ds. zdrowia zaaprobowała projekt legalizacji medycznej marihuany. Autorzy projektu zwracają uwagę, że legalizacja pomoże tysiącom pacjentów cierpiącym na ciężkie schorzenia, którzy będą mogli skorzystać z leczniczych właściwości rośliny. Projekt ustawy popiera sam prezydent Rodrigo Duterte, którego prywatna Wojna z Narkotykami przyniosła do tej pory 7 tys. ofiar.

Projekt ustawy przewiduje stworzenie systemu identyfikacji chorych, zakładanie marihuanowych centrów opieki, a także szkolenie lekarzy i terapeutów w korzystaniu z marihuany. Projekt oprócz sejmowej komisj ds. zdrowia ma poparcie Filipińskiego Stowarzyszenia Walki z Rakiem.

Inicjatywa, co ciekawe, cieszy się również dużym poparciem walczącego bez pardonu z narkotykami prezydenta Rodriga Duterte, który dał policji przyzwolenie do mordowania dilerów i użytkowników narkotyków bez sądu, a często nawet bez żadnych dowodów, na ulicy, w barach czy w mieszkaniach.

Promotor projektu, poseł Seth Jalosjos powiedział: <em>Pokładam wielkie nadzieje w administracji Duterte na przegłosowanie tego projektu. W końcu mamy nadzieję dla naszych ludzi, szczególnie dzieci, którzy cierpią z powodu wielu dolegliwości takich jak rak czy stwardnienie rozsiane. W przeciwieństwie do wielu lekarzy, prezydent Duterte ma otwarty umysł w sprawie medycznej marihuany.</em>

Faktem jest, że tu „otwarty umysł” Duterte się kończy, gdyż polityk nie ma już tego samego zdania o używaniu marihuany w celach rekreacyjnych, które absolutnie potępia. <em>Tak dla medycznej marihuany, ponieważ jest to teraz składnik współczesnej medycyny. Obecnie pracuje się nad lekarstwami lub są one już obecne na rynku, które mają w składzie marihuanę</em> – powiedział Duterte zanim został prezydentem.

Jednak już po objęciu urzędu oświadczył: <em>Nigdy nie pozwolę na palenie jej jak papierosów. Pozostaje ona środkiem zabronionym i zawsze grozi ci aresztowanie. Jeśli będziesz walczył z organami ścigania, zginiesz.</em> Faktycznie, po tym jak nowe prawo antynarkotykowe wejdzie w życie, posiadanie marihuany na użytek rekreacyjny będzie karane dożywotnim więzieniem.

Tymczasem pomysłodawczyni ustawy, Isabela Rep. Rodito Albano zachęca flipińskie społeczeństwo do otwarcia się na roślinę i odrzucenia antymarihuanowej propagandy, która zasiała w nim ziarno niepewności. <em>Odrzuć swój strach przed nieznanym</em> – powiedziała posłanka, stwierdzając ponadto, że „marihuana nie jest szkodliwa tak jak tytoń czy alkohol”.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana
  • Tripraport

Siedzę z dziewczyną w pokoju i stwierdzam, że to chyba najciekawsze rozwiązanie niedzieli.

To nie miało sensu co ja powiedziałem.
T0= 20:46

Do T + 30 min przestrzeń u skraju mojego pola widzenia uległa znacznemu rozciągnięciu, nic więcej szczególnego prócz głupawki się nie wydarzyło. Aż do teraz.

  • Grzyby halucynogenne
  • Grzyby Psylocybinowe
  • Pozytywne przeżycie
  • Psylocybina

Ekscytacja, ale depresja, ale perfekcyjne nastawienie, bo od lat marzyłam o grzybkach!!!

To było 19 czerwca 2021 roku. Popołudnie. Z zamiarem pójścia w tripa, uprzednio zamierzywszy kupić jeszcze w sklepie sok porzeczkowy dla podkręcenia rezultatów, ziemniaki i coś tam jeszcze, zjadłam garść świeżo ususzonych łysiczek kubańskich szczepu "Ecuador". Całą obfitą garść. Nie wiem, ile tam było – nie ważyłam. Nadmieniam, że to był mój dopiero drugi trip, znakiem czego nie znałam jeszcze niebotycznie kolosalnie olbrzymiej mocy psylocybiny. Zadebiutowałam bowiem z jednym grzybkiem, trzy dni wstecz. Tak więc, nie umiejąc pływać, rzuciłam się na głęboką wodę.

  • 4-ACO-DMT
  • Pierwszy raz

Zimne, deszczowe i gnuśne popołudnie w domciu. Pomimo tego, że wszystko dookoła od rana chciało mi popsuć nastrój to na samą myśl o tripie od razu miałem banana na ryju. Także nastawienie całkiem dobre. Żadnych konkretnych oczekiwań- i tak wiedziałem, że nie ma sensu tworzyć sobie w głowie jakiś schematów co może się stać. Domowników, przynajmniej na początku, nie było.

Godzina około 17.00.

Wysupuję substancję na kartkę papieru. Dzielę pierw na połowe, potem połowe na połowę, wsypuję do szklanki z wodą i zdrówko! Resztki substancji, które pozostały na kartce czy kartoniku, którym starałem się usypać równą kupkę również konsumuje.

15 minut później

  • Gałka muszkatołowa
  • Pierwszy raz

Ciekawość na nowe doświadczenie, chęć pofazowania i czillery, posiadówka u kolegi.

A więc chciałem się z wami podzielić jaką wspaniałą substancją jest gałka muszkatołowa, a raczej zawarta w niej mirystycyna.

 

Chwilę po 16 przychodzę do koleżanki i mówię: ty, walę gałkę. A ona w lekki śmiech. Nie mogę się doczekać zabawy na 2 dni.

 

Wchodzę do kuchni i zaczynam gałkę tarkować prowadząc live na instagramie z przedsięwzięcia. No cóż 4 gałki zmielone więc zaczynam konsumpcję, zalewam to wodą przygotowaną i wypijam. W smaku jak popiół z miętą i posmakiem orzecha laskowego - można normalnie bełta puścić.

 

18:00 - Nic nie wchodzi.