A co powiesz na leczenie Alzheimera za pomocą… LSD?

Naukowcy od lat szukają możliwości walki z tą chorobą i wygląda na to, że znana substancja psychoaktywna w niewielkich dawkach może być orężem w batalii z tym typem neurodegeneracji.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Antyweb
Jakub Szczęsny

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

271

LSD na chorobę Alzheimera? To może brzmieć jak bardzo nieśmieszny żart, bo przecież wspomniana przypadłość jest nie tylko śmiertelna, pozbawiająca godności, ale i niesamowicie smutna dla rodziny i samego chorego. Naukowcy od lat szukają możliwości walki z tą chorobą i wygląda na to, że znana substancja psychoaktywna w niewielkich dawkach może być orężem w batalii z tym typem neurodegeneracji.

W tym momencie, możliwość walki z chorobą Alzhemiera za pomocą LSD jest hipotezą – jednak, aby przekonać się o jej prawdziwości, naukowcy są zmuszeni wypróbować terapię na ludziach. Pierwsza próba okazała się pomyślna dla LSD – przede wszystkim należało sprawdzić, czy tego typu podejście jest w ogóle bezpieczne dla uczestników badania. Nie znaleziono medycznie dyskwalifikujących LSD skutków ubocznych, a zatem badania nad skutecznością związku w leczeniu choroby Alzheimera mogą być kontynuowane.

Zanim jednak zaczniemy myśleć o leczeniu chorych na Alzheimera za pomocą LSD, należy powiedzieć sobie kilka rzeczy. Nie polega to na tym, że leczeni będą odwiedzać nowe, niezbadane światy w trakcie przyjmowania leku. Mikrodozowanie zakłada przyjmowanie niewielkich dawek (w przypadku LSD są to naprawdę małe dawki ze względu na wysoką aktywność związku) – takich, które nie powodują efektów psychoaktywnych. Jednak na poziomie molekuł, LSD może wykazywać efekty terapeutyczne – na przykład powodując zahamowanie postępu choroby neurodegeneracyjnej, czy wpływając na zdolności kognitywne pacjentów.

Starania naukowców w zbadaniu wpływu LSD na chorych wynikają z badań, które jasno wskazują na potencjał terapeutyczny takich związków jak LSD czy psylocybina w takich schorzeniach jak depresja, czy zespół stresu pourazowego. Uważa się, że dekstrometorfan, popularny lek przeciwkaszlowy, w dodatku zmieniający świadomość w wysokich dawkach może wykazywać w niskich dawkach działanie neuroprotekcyjne. Z tego względu bada się również i ten związek pod kątem jego przydatności w leczeniu takich chorób jak ch. Parkinsona, zespoły parkinsonowskie oraz właśnie tauopatie takie jak przewodni syndrom tego artykułu: choroba Alzheimera.

Naukowcy bazują na tym, że substancje z kręgu psychodelików stymulują receptory serotoninowe 5-HT2A. Są one odpowiedzialne za funkcje kognitywne i w przypadku choroby Alzheimera to właśnie ich uszkodzenie implikuje pojawienie się pierwszych symptomów choroby. W przypadku wielu neurodegeneracji, pierwsze symptomy pojawiają się nawet na 10-15 lat przed diagnozą – należą do nich takie przypadłości jak depresja, wycofanie, zaburzenia lękowe.

Natomiast LSD jest agonistą receptorów 5-HT2A – może być więc bardzo istotnym elementem nowych terapii wycelowanych w chorobę Alzheimera, gdzie uszkodzenie w ich obrębie skutkuje pogorszeniem się funkcji kognitywnych. Naukowcy podawali uczestnikom badań dawki: placebo, 6.5, 13 oraz 26 μg. W przypadku tej ostatniej, uczestnicy zaczynali zgłaszać „uczucie odurzenia”. Typowe dawki rekreacyjne LSD to około 100 – 200 mikrogramów.

Dlaczego tak późno?

Uważa się, że obecne zainteresowanie (tak późne) substancjami psychoaktywnymi w leczeniu dotychczas nieuleczalnych chorób związane jest z tym, iż bardzo długo w medycynie istniało pewne tabu odnoszące się do środków odurzających. Nowe podejście części naukowców związanych z medycyną pozwala na eksplorowanie zupełnie nowych zastosowań substancji uważanych wcześniej za nieprzydatne – głównie ze względu na komponent odurzający. Miejmy nadzieję, że dzięki staraniom badaczy uda się skonstruować nowe, przyjazne dla pacjentów terapie, które pozwolą odzyskać nadzieję osobom, które chorują nie tylko na Alzheimera, ale również inne neurodegeneracje.

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD
  • Pierwszy raz

Bardzo pozytywne nastawienie, ze znajomymi, chęć ostrej fazy i zanurzenia się w świecie fantasy. Dzień, jasno i ciepło, ładna pogoda. Wolny dom, mieszkanie w bloku.

Chwile po 11.00 przychodzę do znajomego z myślą, że każdy z naszej piątki będzie zarzucał karton, z czego jedna 660μg, więc mamy nadzieje na udany dzień. Przychodzi kolega i po 13.00 zarzucam półtorej kartonu.

 

13:20

 

Czuje się dziwnie i każdy z nas myśli, że kwachol siada.

 

13:50

 

  • MDMA (Ecstasy)
  • Tripraport

Wszystko co istotne jest w raporcie.

Wróciwszy do domu z woreczkiem piguł miałem przeczucie, że ta noc nie skończy się tak jak większośc znich. Moja bezsenność i naprechowanie nie chciały na to pozwolić. Pomimo tego poszedłem spać a myśli o tripie odłożyłem na weekend.

23;20

  • 25C-NBOMe
  • Przeżycie mistyczne

Pokój znajomego

Kilka dni temu siedząc u mojego znajomego (powiedzmy, że to będzie "Karol"), tak naprawdę nie wiedząc co zrobić z wolnym wieczorem ( była godz  ok 23.30) wiele nie namyslając się wzięliśmy kartonik.Jak się później okazało, tylko ja byłam w przekonaniu, że to zwykły spontaniczny trip... i pełna nieświadomości (jakie to okropne słowo!) zgodziłam się dosyć chętnie.

  • Bad trip
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Tytoń

Nastawienie: Dobre, pozytywne Nastrój: W miarę neutralny Okoliczności: Ognisko kolegi, znałem tylko parę osób, nieciekawe towarzystwo. Otoczenie: Końcówka listopada a więc początki zimy, las nad sztucznym jeziorem, wieczór, ciemno, ogółem również nieciekaiwe.

Po szkole dostałem telefon od kolegi (N) że jest ognisko wieczorem, żebym wpadał, będzie fajnie i tak dalej. Postanowiłem się tam wybrać z moim z kolegą z klasy (K), znamy się już dosyć długo i często razem gdzieś chodzimy. Wieczorem K wpadł pod mój dom, po czym poszliśmy gdzieś kupić alko. Potem spotkaliśmy się z N i z paroma innymi kolegami i koleżankami, i oszliśmy już nad jeziorko. Było to dosyć daleko więc pokonanie tej trasy nam trochę zajęło.

randomness