Marihuana: zrób to sam

Skąd zdobyć nasiona marihuany i jak ją hodować - takie poradniki młodzież może znaleźć w bezpłatnych gazetkach rozdawanych w klubach. Policja twierdzi, że to legalne. Prawnicy - że wręcz przeciwnie

Koka

Kategorie

Źródło

Metro

Odsłony

2595

Skąd zdobyć nasiona marihuany i jak ją hodować - takie poradniki młodzież może znaleźć w bezpłatnych gazetkach rozdawanych w klubach. Policja twierdzi, że to legalne. Prawnicy - że wręcz przeciwnie Gdzie kupić nasiona konopi indyjskiej i jak je hodować, aby zebrać dobry plon, w jaki sposób wyodrębnić z marihuany aktywną substancję narkotyczną - o tym wszystkim możemy się dowiedzieć z bezpłatnej 60-stronicowej gazetki "Soft Secrets", rozprowadzanej za darmo w barach i klubach w Warszawie, Poznaniu, we Wrocławiu, w Krakowie czy w Trójmieście.

Zdenek Vyskoczil - według stopki redaktor naczelny dwumiesięcznika - zapowiada, że z następnego numeru czytelnicy dowiedzą się "jak cieszyć się własnoręcznie wyhodowanym ziółkiem całą zimę". - Naszym zadaniem jest edukacja szerokich rzeszy nieuświadomionych ludzi - pisze.

"Soft Secrets" to czasopismo holenderskie rozprowadzane w wielu krajach Europy w - jak podają - 1,5 mln egzemplarzy. Oprócz części poradnikowej w gazecie pełno jest reklam producentów nasion konopi, nawozów, ziemi i akcesoriów hodowli, a także filtrów czy papierków do skrętów. Reklamują się firmy holenderskie i zagraniczne sklepy internetowe. To już druga bezpłatna gazetka dla hodowców marihuany dostępna w Polsce. Pierwsza "Gazeta Konopna Spliff", publikowana przez niemieckie wydawnictwo, jest u nas obecna od ok. roku.

- Zgodziliśmy się, by dystrybutor przywoził do nas te tytuły, i rozkładamy je przy sofach, tak jak rozkładamy wiele innych gazet, których lektura może umilić czas u nas spędzony. Czasami ludzie po nie sięgną z zaciekawienia, potem odkładają. Nie uważam, byśmy w ten sposób propagowali palenie marihuany - mówi Renata Jezierska, właścicielka klubu Dobra Karma w Warszawie przy ul. Górczewskiej, gdzie jednorazowo trafia ok. 1 tys. egzemplarzy tych gazet. - Przyszła do nas matka, która zobaczyła gazetkę u syna w domu. Wygrażała, że zgłosi sprawę na policję - usłyszeliśmy od menedżera innego stołecznego lokalu.

Jednak policja przekonuje, że dystrybucja tych gazetek jest legalna.

- Nie ma przepisów zabraniających pisania i informowania o tym, jak produkować narkotyki czy uprawiać konopie - mówi podinsp. Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendy Głównej Policji. Co innego mówią prawnicy. W Polsce import, uprawa, sprzedaż i posiadanie marihuany to przestępstwo, za które grozi do trzech lat więzienia. Tyle samo grozi za pomoc w popełnieniu przestępstwa czy za podżeganie do niego.

- Niewątpliwie jeśli w gazetach są poradniki, jak hodować marihuanę, gdzie zdobyć do tego odpowiednie przyrządy, to jest to pomocnictwo w popełnieniu zabronionego czynu - uważa mec. Piotr Kruszyński, znany prawnik.

Przed demonizowaniem problemu ostrzega natomiast Adam Chećko, terapeuta z gdańskiej Poradni Profilaktyki i Terapii "Monar". - Nie chce mi się wierzyć, by jakiś młodzian po przeczytaniu tego typu gazetki nagle zaczął hodować marihuanę. Jeśli chciałby to robić, ma masę informacji i poradników w internecie. Wolałbym, żeby rodzice bardziej przeciwdziałali nadużywaniu alkoholu przez młodzież, bo częściej to on doprowadza do tragedii.

Oceń treść:

Average: 6 (3 votes)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)
Adam Chećko dobbrze gada!
Anonim (niezweryfikowany)
[quote=Anonim] Adam Chećko dobbrze gada![/quote] polać mu:)
Anonim (niezweryfikowany)
Dobrz mówi bo sie na tym zna i ma stycznośc na codzien nie to co pieniacze telewizyjni
cyryl (niezweryfikowany)
Historia polskiej policji zna wiele przypadków, kiedy pożądany przez prawo rezultat został osiągnięty mniejszymi kosztami i przy zadowoleniu obu stron: chodzi o tzw. miękkie działanie policji. Przykładowo w kwietniu tego roku dwóch funkcjonariuszy Policji Państwowej, na drodze za Kłodzkiem zwróciło uwagę na samochód stojący na poboczu: w środku dwóch młodych ludzi siedziało i paliło skręty. Po przeszukaniu policjanZaproponowano „zielarzom" układ: jeśli zdradzą, od kogo kupili trawkę, puszczą ich wolno, a marihuanę wysypią. Mężczyźni się zgodzili, zatelefonowali do dilera, po czym ten ostatni wpadł w ręce policjantów. Policjanci, zatrzymanych wcześniej chłopaków wypuścili, a dilera - zgarnęli. W tej sytuacji wszystkie osoby zdawały się być zadowolone: dwóch chłopaków - bo są na wolności; policjanci - bo złapali dilera i mają dwa kilo konopi; diler - bo wie, ze zrobił źle i ma szanse pokutować za przewinienia. Sprawa zakończyłaby się pełnym sukcesem wszystkich zainteresowanych, gdyby nie to, że diler wymienił ludzi, których zaopatrywał - także tych dwóch chłopaków...
Anonim (niezweryfikowany)
kto sprzedaje jedzenie, paliwo itp. utrzymujac ludzi przy zyciu pomaga im w popelnianiu przestepstw. ba. nawet parlamentarzysci uchwalajac co jest przestepstwem, czynia mozliwym te zabronione czyny.... do wiezienia!
Anonim (niezweryfikowany)
prawnicy to syf
Zajawki z NeuroGroove
  • 25C-NBOMe
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

wieczór na polach przed lasem, mostek koło ogródków działkowych, później las

 

 

I.                    Początek

  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Dobry nastrój

Jesienne popołudnie październik 2007 roku, po 3 tygodniach złotej polskiej jesieni   nadszedl czas oderwać moja smukłą 2 metrową, pełną pachnących lepkich kwiatów istotę od matki ziemi, postanowiłam zachmurzyć niebo aby mój opiekun wreszcie znalazł powód uwolnienia moich korzenii z gruntu za szopką i zaniósł mnie na stryszek abym tam w zacienieniu mogła odpocząć uwieszona na więźbie i dała spłynąć ostatnim sokom do kwiatu aby nie zabrakło podstawy. M przyszedł do mnie pod osłona nocy i w ukryciu starannie poprzycinał wszystkie listki tak jak scina się włosy gdy posiądą już swoja mądrośc.

  • 25D-NBOMe
  • Pozytywne przeżycie

Zimny i słoneczny, jesienny dzień. Puszcza Białowieska od strony Hajnówki, droga powrotna przez wspomnianą miejscowość, pokój na stancji.

 

  • Bad trip
  • LSD
  • LSD-25

Delikatna nerwowość, ale też ekscytacja wywołana wyczekiwanym pierwszym razem na kwasie. Stresujący tydzień, dzień wcześniej zdane prawko, co poprawiło mi bardzo humor. Miejsce: dom ziomka, brałem z dziewczyną, najlepszym przyjacielem, jego dziewczyną i paroma innymi ludźmi, których wcześniej nie znałem.

Piszę ten tripraport, aby spróbować poukładać sobie w głowie i przypomnieć co się działo tamtego wieczoru i przy okazji się tym z kimś podzielić. Ramy czasowe nie będą zbyt dokładne, ponieważ całkowicie straciłem poczucie czasu, także nie sugerujcie się nimi za bardzo.