„High Times” wchodzi na giełdę!

Magazyn High Times, jedna z najważniejszych publikacji, które zrodził underground lat ’60/’70, ma zamiar wejść na giełdę ze względu na rosnące poparcie dla uprawy i stosowania marihuany w USA, jak ogłosili rzecznicy spółki High Times Holding Corp.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Magivanga
Conradino32 na podst. Reuters

Odsłony

90

Magazyn High Times, jedna z najważniejszych publikacji, które zrodził underground lat ’60/’70, ma zamiar wejść na giełdę ze względu na rosnące poparcie dla uprawy i stosowania marihuany w USA, jak ogłosili wczoraj rzecznicy spółki High Times Holding Corp.

Magazyn został założony w 1974 przez legendarnego Toma Forcade’a, wcześniej jednego z założycieli Underground Press Syndicate (UPS) w 1966, który zrzeszał takie publikacje jak: East Village Other, Los Angeles Free Press, Berkeley Barb, The Paper oraz Fifth Estate.

Forcade zasłynął jednak o wiele bardziej po założeniu High Times w 1974, który w założeniu miał „robić z marihuaną to, co Playboy robił z seksem” i szybko stał się publikacją bez pardonu punktującą Wojnę z Narkotykami, w którą uwikłali USA Richard Nixon i Edgar J. Hoover.

Forcade znany jest ponadto z powiedzenia: „Są dwa rodzaje dilerów: ci, którzy potrzebują i ci, którzy nie potrzebują wózka widłowego”, które na stałe weszło do słownika kontrkultury.

Pod koniec lat ’70 jego magazyn nie tylko wypuszczał 500 tys. kopii miesięcznie, ale robił do tego kokainowe rozkładówki i słynął z tego, że w redakcji były trzy oddzielne pokoje do walenia koksu, jarania jointów i wdychania gazu rozśmieszającego.

Na giełdę magazyn wprowadzi firma Oreva Capital, posiadająca od zeszłego miesiąca pakiet kontrolny w wysokości $70 mln, która odsprzeda ją spółce specjalnego przeznaczenia (SPAC), Origo Acquistion Corp (OACQ.O) za $250 mln. Pierwsza oferta publiczna (IPO) ma zostać dokonana w październiku na NASDAQ.

Firmy w stylu Origo nie posiadają zwykle swojego majątku, ale kapitalizują zyski z pierwszej oferty publicznej, a w tym wypadku cyfra może być całkiem wysoka, na podstawie których mogą ubiegać się o dalsze finansowanie przez bank w formie kredytu, czego eksperci spodziewają się także teraz.

High Times ma na dzień dzisiejszy 336 tys. subskrybentów wersji papierowej lub cyfrowej, produkuje także ważne wydarzenia takie jak Cannabis Cup oraz inne festiwale marihuanowe lub muzyczne.

Jak powiedział CEO High Times, Adam Levin, który ma dalej prowadzić kompanię po wejściu na giełdę: "High Times jest jedną z kilku powszechnie znanych nazw w przemyśle konopnym." Wypowiedzi nie skomentował żaden z rzeczników NASDAQ ze względów prawnych.

Amerykańscy inwestorzy wciąż nie chcą oficjalnie wspierać spółek bezpośrednio związanych z przemysłem konopnym, jako że roślina pozostaje nielegalna na szczeblu federalnym. Jednak wszyscy spodziewają się, że w tym przypadku będzie duże zainteresowanie kupnem akcji, gdyż High Times pomimo pisania o marihuanie nie jest oficjalnie związany ze sprzedażą konopi i produktów z konopi.

"To rynek, który na dzień dzisiejszy rośnie o 27% rocznie" – powiedział Troy Dayton, CEO Arcview Group, firmy consultingowo-marketingowej związanej z biznesem marihuanowym. Troy zakłada, że w 2021 rynek ten osiągnie wartość $22,6 mld przy obecnej wartości $6,7 mld.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Marihuana
  • Pierwszy raz
  • Tytoń

Wychodzę z pracy około 18... Idąc ulicą rozmyślam nad tym jak, gdzie, czym i za ile... 

 

Wiele czasu nie miałem, gdyż za kilkadziesiąt minut miałem autosan do innego miasta (45km) więc plan musiał być szybki lecz konkretny. Kilka dni wcześniej z kumplem nawinęła się gadka apropo DXM, a konkretnie o Acodinie. Na ten czas zupełną abstrakcją dla mnie było użycie tego na sobie, lecz po kilku chwilach i telefonie do przyjaciela z podstawowymi informacjami postanowiłem spróbować. 

 

  • Dekstrometorfan
  • Tripraport

Przed wzięciem byłam raczej przybita, zdołowana, zmęczona. To był męczący tydzień i uciążliwy dzień. Nie miałam siły, byłam rozdrażniona. Tego dnia nie planowałam brać, miałam za sobą tydzień intensywnego grzania i serce powoli zaczynało odmawiać posłuszeństwa. Bolała mnie głowa, serce kołatało przy każdym pokonywaniu schodów, do tego nasilające się uderzenia w skroń i znacznie osłabiona wydajność płuc...

Swoje przeżycia z DXM zaczęłam około pół roku temu. Większość moich tripów zawsze wahała się pomiędzy drugim i trzecim plateau, jedynie raz doszłam do czwartego. Dawkowanie ograniczam zawsze do 150mg, ze względu na to, że mam 1,68m i ważę 42kg. Przez ostatni rok brałam ketoprofen, tramadol w silnym dawkowaniu. Do tego morfina i dwukrotna długa narkoza.

Wstęp

  • Marihuana
  • Zolpidem

by Ensoryt

  • Kodeina
  • Pierwszy raz

Miasteczko na mazurach, około 20 tysięcy mieszkańców. Nudy że klękaj Stefan, brak słów. Dostęp do substancji psychoaktywnych prawie zerowy, postanowiłem więc spróbować czegoś dostępnego w najbliższej aptece. Padło na kodeinę. Trochę poczytałem o odczuciach, dawkowaniu, sposobach itd. i jako że to miał być mój pierwszy raz jeśli chodzi o kodę wybrałem najprostszą z opcji: Thiocodin do gęby, rozgryźć, zapić. Od rana byłem jakoś dziwnie na to podkręcony a że miałem wolne - postanowiłem to zrobić. Ugadałem się z ziomeczkiem, na potrzeby TR będzie nazywany DDK. Spotkaliśmy się wieczorem, po drodze zaopatrzyłem się w Thio po czym udaliśmy się na poszukiwania jakiegoś buszka. Misja wykonana, siedzimy, czekamy na miejsce żeby móc w spokoju skręcić jointa.

19:30 : wychodzę z domu, idę spotkać się z DDK, po drodze zaopatrzam się w Thiocodin. 10 tabletek, myślę że na początek wystarczy nawet mniej

 

20:15 : siedzimy i czekając na bucha wrzucam do gęby 9 tabletek, rozgryzam je i popijam wodą, smak jest niemiły ale dzięki temu woda smakuje wręcz słodko

20:40 : czekam na efekty, dla zabicia czasu kopiemy piłkę pod blokiem, spalam papierosa.