Jak opisać coś, czego opisać się nie da?
ENCOD - Europejska Koalicja dla Racjonalnych Polityk Narkotykowych, której jednym z 120 członków jest KANABA, zaczyna nową kampanię skierowaną na spotkanie Komisji ds. Narkotyków ONZ w 2008 roku mające ocenić 10 letni plan likwidacji narkotyków na świecie.
Przez tysiące lat ludzie na całym świecie uprawiali konopie, liście koki, mak i inne rośliny, aby używać ich jako leków dla ciała i umysłu, lub dla innych użytecznych celów. Dzisiaj, co najmniej 35 milionów ludzi w Unii Europejskiej i ponad 200 milionów na całym świecie kontynuuje używanie niektórych z tych roślin. Jednakże, od 1961, w następstwie dyktatu Konwencji ONZ, która została wprowadzona w prawie wszystkich krajach, rośliny te zostały zabronione. Ludzie są zabijani, torturowani, więzieni, stygmatyzowani i rujnowani za ich uprawę, handel lub konsumpcję. Konsumpcja narkotyków może powodować problemy - zwłaszcza dla młodych ludzi. Lecz fakt, iż narkotyki zostały zakazane ma katastrofalne konsekwencje. Zmusza użytkowników narkotyków do stylu życia, który może być groźny dla nich jak i innych, powoduje przy tym problemy zdrowotne, które można by łatwo uniknąć. Prohibicja narkotykowa oddaje kontrole nad rynkiem narkotykowym w ręce zorganizowanej przestępczości. Jednocześnie duże ilości publicznych pieniędzy wydawane są na wojnę z narkotykami, mimo, że wszelkie dowody wskazują, iż jest ona nieefektywna i kontrproduktywna.
ENCOD jest platformą Europejczyków, którzy chcą inteligentnego i efektywnego podejścia do problemu narkotyków. Uważamy, iż tylko legalna regulacja rynku narkotykowego spowoduje redukcję tych problemów. Regulacja ta poprawi standardy życia milionów ludzi, jednocześnie znacząco ograniczy jeden z głównych źródeł dochodu dla przestępczości zorganizowanej. Jednym z naszych celów jest zmodyfikowanie Konwencji Narkotykowej z 1961 roku. Prosimy ONZ o ustanowienie prawa dla każdego dorosłego mieszkańca do uprawy i posiadania każdej naturalnej rośliny dla własnego użytku i celów niekomercyjnych. Równocześnie, indywidualne państwa powinny mieć prawo do eksperymentowania z politykami, które nie są oparte na reżimie prohibicyjnym. Wojna z narkotykami musi zostać zakończona. Pomóż ogłośić, iż pokój powinien być naszą polityką. Wesprzyj ENCOD.
PODPISZ NASZĄ PETYCJĘ - http://action.encod.org/ !
Wesprzyj ENCOD - zamów jendną z 300 naszych koszulek (50% konopie/50% bawełna) + roczną subskrybcje naszego co miesięcznego biuletynu informacyjnego (cena 20 Euro)
Pamiętaj - tylko z powodu braku finansowego wsparcia od Was - przegraliśmy w Polsce głosowanie depenalizacji 4 głosami - niestety do efektywnej pracy potrzebne są pieniądze Chcesz wesprzeć naszą pracę?
Skontaktuj się: Artur Radosz (!slu@action.encod.org)
[ENCOD Task Force|http://action.encod.org/]
tel. +48 507 307 871
Dom i własny pokój na piętrze. Na parterze rodzice, którzy spali i nie wiedzieli co będę robił. Nastawienie pozytywne. Ciekawość co się wydarzy. Chęć odpowiedzi na pytania i poznania prawdy.
Jak opisać coś, czego opisać się nie da?
Nastrój: Jak zwykle podniecenie towarzyszące chęci spróbowania nowej używki. Miejsce: ulubione do spożywania narkotyków czyli pokój. Z trzech tripów podczas dwóch towarzyszyły mi zaufane osoby.
Opiszę tu trzy tripy po DMT, jako że wszedłem w posiadanie gargantuicznej ilości pół grama tejże substancji, a każdy z nich było jakościowo inne od poprzednich. A więc:
Doświadczenie - mieszanki ziołowe, pixy na piperazynach i ketonach, dekstrometorfan, salvia divinorum, azotyn amylu, dimenhydrynat, amanita muscaria, zioła etnobotaniczne, marihuana, bromo-DragonFLY, mefedron, haszysz, 2C-C, 2C-E, LSA, pFPP, metedron, kodeina, 4-HO-MET, bufedron
Info o mnie - 21 lat, 74 kg, 176 cm
S&S – ogród znajomego przed domem, ławeczka, grill i te sprawy, następnie szalona podróż samochodem po mieście by zakończyć cały trip nad stawem. Czas akcji 31 Lipiec/1 Sierpień
Spokojny dzień.
Nie spałem całą noc. Po męczącym dniu w pracy usiadłem do komputera. Popracowałem do rana i poszedłem znów do pracy. Czas goni. Musimy oddać projekt za 3 dni. Nerwówka... Zmęczony jak pies wlokłem się do domu. 16:30 Przechodziłem obok apteki i kupiłem acodin, myląc go z thiocodinem. Chciałem kodę na zmęczenie, a kupiłem deksa. OK, niech będzie. Po drodze do domu spotkałem się z dilerem. W tym czasie zjadłem opakowanie acodinu (150 mg DXM). Pogadaliśmy i wróciłem do domu z jednym gramem maryśki. Zmęczony jak pies, niewyspany ale z jednym małym ziółkiem w dłoni.