Nie tylko ecstasy. Jakie używki królowały w klubach na przełomie lat 90. i 00.?

Wszyscy kojarzymy rave z tabletkami ecstasy. Jednak czy to na nich kończy się historia imprez przełomu wieku? Sprawdź, pod wpływem czego bawili się uczestnicy rewolucji rave.

Tagi

Źródło

Muno.pl
Wiktor Knowski

Komentarz [H]yperreala

Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy serdecznie, naszych Czytelników zachęcamy natomiast do odwiedzania serwisu Muno.pl!

Odsłony

5721

Wszyscy kojarzymy rave z tabletkami ecstasy. Jednak czy to na nich kończy się historia imprez przełomu wieku? Sprawdź, pod wpływem czego bawili się uczestnicy rewolucji rave.

Tak jak rewolucję lat 60. kojarzymy z popularnością LSD i psychodelicznego rocka, lata 90. symbolizuje ecstasy i acid house. Jednak na tym nie kończy się historia rewolucji schyłku wieku. Co jeszcze brali imprezowicze lat 90. i 00.? I, co ważniejsze, co nam to mówi o tym wyjątkowym okresie?

Początki rave’u

Termin „rave” był spotykany już w latach 50., jednak związana z nim subkultura datuje swój początek dopiero na drugą połowę lat 80. Wówczas za sprawą amerykańskiej i brytyjskiej sceny muzycznej na imprezach zaczął królować acid house. Z nielegalnych imprez organizowanych często w opuszczonych magazynach rave’y zaczęły przenosić się do klubów. Kluby takie jak zlokalizowana w Manchesterze Hacienda, Warehouse z Chicago czy londyński Mud Club stały się kolebką całonocnych, a czasem kilkudniowych imprez, nasączonych różnego rodzaju narkotykami.

Za każdym razem, gdy rave pojawiał się w nowym mieście, pierwsi uczestnicy czuli się tak, jakby poznali najlepszy sekret w historii. Był to wręcz święty sekret, który koniecznie chcieli wszystkim zdradzić.

– mówił DJ Terry Farley.

MDMA było najważniejszym środkiem psychoaktywnym dla kiełkującej subkultury rave. Uczestnicy imprez najczęściej zażywali je w formie ecstasy. Substancja aktywna o euforycznym działaniu była w nich mieszana z innymi, pobudzającymi środkami, m.in. z amfetaminą. Z tymi kolorowymi tabletkami o różnych wzorach po dziś dzień kojarzymy kulturę rave. Środek, który wpływa na fizyczne doznania, takie jak dźwięk i dotyk, mający dodatkowo działanie pobudzające, stał się ulubionym wspomagaczem uczestników imprez acid house.

Spadkobiercy dzieci kwiatów

Młodzież w Wielkiej Brytanii zaczęła wypełniać kluby, a jeszcze chwilę temu kiełkująca subkultura nabrała rangi rewolucji pokoleniowej. Po konserwatywnym zwrocie lat 70. rave stał się pierwszym ruchem kontestacyjnym od czasów przemian społecznych i kulturowych lat 60. Nową subkulturę, koncentrującą się wokół silnie krytykowanych przez rząd imprez, bardzo często kojarzono z hedonistycznymi i wolnościowymi postulatami ruchów hippisowskich. Dlatego również lato roku 1988 zostało w Wielkiej Brytanii ochrzczone mianem „Drugiego Lata Miłości” (Second Summer of Love).

Kultura rave, podobnie do ruchu hipisowskiego, miała charakter równościowy, inkluzywny i nastawiony na kształtowanie społeczności. Można powiedzieć, że stosowanie ecstasy było powiązane z tymi nastrojami. Gdy heroina traktowana była jako narkotyk dla ubogich, a kokaina jako środek dla bogatych, ecstasy stało się substancją bawiącej się klasy średniej. Euforyczny stan sprzyjał nawiązywaniu nowych znajomości i kształtowaniu całych społeczności ludzi, którzy poznali się na imprezie.

Jednak rewolucja rave od swojej starszej poprzedniczki odziedziczyła coś więcej. Wśród uczestników imprez acid house sporą popularnością cieszyło się również LSD. Legendarny narkotyk, nierozerwalnie związany z ruchem hipisowskim, również na rave’ach znalazł swoich miłośników. W jednym z badań przeprowadzonych na uczestnikach imprez acid house w Australii stwierdzono, że aż 90 proc. z nich zażywało na imprezach kwas. Wyprzedził on tym samym nawet słynne ecstasy, pod którego wpływem bawiło się zaledwie 76 proc. ankietowanych.

Od nocy do rana i z powrotem

Kwas potrafi nie tylko wpływać na percepcję, ale również działa pobudzająco. Dynamiczny rozwój kultury klubowej stworzył ogromny rynek dla substancji pozwalających tańczyć do rana. Choć zarówno ecstasy, jak i kwas spełniały to zadanie, uczestnicy rave’ów szybko zaczęli szukać nowych wspomagaczy. Te jednak często okazywały się zdecydowanie bardziej niebezpieczne dla użytkowników.

Dwie główne rzeczy, które doprowadziły tę scenę do ruiny, to narkotyki i pieniądze. Nie można mówić o muzyce tanecznej i kulturze klubowej, nie poruszając tematu narkotyków, ale ich zażywanie było stosunkowo łagodne. W 1990 roku 19-letni dzieciak mógł pójść na rave lub do klubu, zażyć jedną lub dwie dawki ecstasy i świetnie się bawić. W 1993 roku 19-latek mógł pójść na imprezę lub do klubu, zażyć Special K, kwas, metamfetaminę i ecstasy, a wszystko to w ciągu jednej nocy. Narkotyki zaczęły wyrządzać ludziom prawdziwe szkody.

– komentował Moby.

Wspominana przez muzyka metamfetamina, znana szerzej jako speed, również cieszyła się popularnością na imprezach przełomu wieków. Długo utrzymujący się efekt pobudzenia przyciągał kolejnych uczestników kilkudniowych imprez. Środek ten jest jednak ogromnie niebezpieczny. Po pierwsze uznaje się go za jeden z najbardziej uzależniających narkotyków na świecie. Dodatkowo często wywołuje on urojenia i ataki paniki.

W zestawieniu Moby’ego znajduje się również tajemnicza Special K, znana szerzej jako Ketamina, która zamyka listę najpopularniejszych środków przełomu lat 90. i 00. Substancję najczęściej stosuje się w weterynarii jako środek znieczulający. Mniejsze dawki wywołują efekt odrealnienia, a w większych stężeniach nawet halucynacje. Ketamina jest stosunkowo bezpiecznym środkiem, od którego niełatwo się uzależnić. Jej niebezpieczeństwo wynika jednak z czegoś innego. Środek wywołuje tzw. niepamięć wsteczną, przez co może być stosowany jako pigułka gwałtu.

Oceń treść:

Average: 8.6 (8 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-HO-MET
  • Alprazolam
  • AM-2201
  • Inne
  • Przeżycie mistyczne
  • Tytoń

Bardzo chłodny wieczór spędzony w mieszkaniu, razem z zaufanym przyjacielem (N.), wspólnie postanowiwszy spróbować coś więcej z 4-ho-met'a, aniżeli tylko wewnętrzna euforia. Ogólnie rzecz biorąc pozytywne nastawienie. W muzyce dominował dark ambient.

Cały dzień spędzony na paleniu am-2201 zwieńczyliśmy koło 00:37 biorąc pod język bliżej nieokreśloną ilość 4-ho-meta (około 60-70mg), w związku z tym że waga zaczęła wariować (raz pokazywała to, raz tamto) postanowiliśmy zaufać własnym instynktom nie-zachowawczym. Po około 30 minutach połknęłem pluwocinę i poczułem ten ohydny pozostający smak, który wrzerał się w dziąsła przez mocne rozprowadzanie mahometa w ryju. Ohyd, nie dało się go zlikwidować ni to sokiem winogronowym, ni to kakałem (ot bogactwo), niczym.

  • 25C-NBOMe
  • Odrzucone TR
  • Pierwszy raz

Brak.

Spotkałem się z Panienką o godzinie 20:00, wspólnie ruszyliśmy alejami po czym gdzieś w trakcie tej polożyliśmy w buzi blotter.

Przeszliśmy kawałek od momentu zapodania substancji w międzyczasie rozkoszując się kwaskawym smakiem i efektem znieczulenia twarzy jak u dentysty. Tak o to rozmawiając i ekscytując się wyczekiwaniem na efekt od centrum miasta zaszliśmy na park po upływie jakiś 40 minut, tam już zrobiło się dobrze.

  • Gałka muszkatołowa


Qrde Q przestrodze...



Gałka M. to bardzo zacna roślina. Musi tylko dobrze wejść, a z mojego doświadczenia wynika, że jest na to jakieś 50% szansy.

Jak narazie zdarzyło mi się zjeść ją trzy razy i nie mam zamiaru spożywać jej po raz kolejny.


  • Etanol (alkohol)

Czytam te wasze trip reporty... no ciekawe to jest, nawet bardzo zachęcające. Więc ja opowiem o moim kontakcie z legalnym narkotykiem zatwierdzonym przez nasze jedynie słuszne kapitalistyczne państwo.


randomness