Eugeniusz Bodo: celebryta, z którego zrobiono bohatera narodowego

Bodo i koko - czy nie brzmi to zgodnie? A jednak wielu ponoć bulwersuje. Fragment ciekawego tekstu Pawła Rzewuskiego.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Histmag.org
Paweł Rzewuski

Odsłony

693

Ostatnio odcinek serialu „Bodo” wywołał oburzenie, gdyż pokazano w nim głównego bohatera biorącego narkotyki i prowadzącego rozwiązły tryb życia. W jaki sposób aktor rewiowy stał się „świętym” II RP, którego nie można pokazać w złym świetle?

Dom mój pozbawiony jest telewizora, toteż nie miałem okazji śledzić nowej „superprodukcji” TVP pt. Bodo. Dzięki aferce jaką wywołały sceny z ostatniego odcinka, przyciągnął on jednak moją uwagę w tak wielkim stopniu, że postanowiłem odpalić VOD i zobaczyć owe cudo.

Słuszne oburzenie

Serial jak serial – przeminie niczym cała rzesza produkcji historycznych TVP, jak chociażby Przeprowadzki czy Miłość i wojna 1920. Niemniej oburzenia jakie wywołał i płynące z niego wnioski są dosyć ciekawe.

Na Facebooku serialu zawrzało: jak to? Kokaina, dom publiczny i celebryci? Do tego oburzenie, że przedstawiono ukochanego przez całe rzesze Bodzia w scenerii nieodpowiedniej i do tego szkalującej przedwojnie.

Śpieszę wyjaśnić, że kokaina była znana przedwojennym celebrytom – w Adrii co jakiś czas dochodziło do nalotów policji łapiącej handlarzy, a „czciciele koko” byli liczni w kręgach high-life i elity wojskowej. Kto nie wierzy niech zajrzy albo do prac historycznych Adriana Zandberga albo do broszurki Kokainizm i homoseksualizm lekarza wojskowego Jana Nelkena. Kokaina pojawia się zresztą zarówno w twórczości Gałczyńskiego jak i Józefa Mackiewicza – u tego drugiego pewien narkoman-oficer podczas wojny roku 1920 ginie nawet w domu publicznym. Czy Bodo brał narkotyki? Pewnie trudno stwierdzić, ale biorąc pod uwagę ich powszechność w środowisku w którym się obracał (i jego przyzwolenie) nie byłoby w tym nic dziwnego.

(fragment artykułu, link do całości jak zawsze w Źródle)

Oceń treść:

Average: 9.7 (3 votes)

Komentarze

patrykkutkiewicz

Nasi przodkowie to brali a potomkowie zabronili to prawnukowie znow zalegalizuja.
Zajawki z NeuroGroove
  • 2C-E

Substancja: 2C-E ( 2,5-dimetoksy-4-etylofenetylamina )

Dawka: 15 mg

Doświadczenie w fenetylaminach: XTC, amfetamina, DOI, 2C-I, 2C-T- 2, San Pedro.





  • Marihuana
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Nastawienie: dobre grupka kumpli Set: w miare okej zajarany że się upale Nastrój: przyjemny Myśli i oczekiwania: dość wysokie Setting: Natura do okoła śpiewające ptaki

Godzina koło 14 – dzień jak codzień w wakacje – obudziłem się i nie wiem co ze sobą zrobić. Zjadłem śniadanie i wyszedłem na miasto. Zobaczyłem 100zł w portfelu – na coś wydać je trzeba, i tak w moich rękach znalazły się 2g. Zadowolony wróciłem do domu było koło godziny 16, napisałem do kumpli z propozycją spotkania się i upalenia. Wszyscy się zgodzili.

  • Szałwia Wieszcza

tuż po północy położyłem się spać. jednak nie udało mi się zasnąć i... ciekawość zwyciężyła - spróbuję pierwszy raz w życiu salvii. zapaliłem lampę, przygotowałem sobie walkmana, woreczek z ususzonymi kilkoma liścmi salvii (thx, F.!) oraz lufkę (taką zgiętą do góry). ustawiłem taśmę na utwór green nuns of the revolution - "megallenic cloud" - stary, wykręcony psytrancowy kawałek, którego lubię słuchać zawsze i wszędzie (i w każdym stanie :)). trochę się bałem, bo w sumie ciężko się czułem cały dzień, byłem już na dobre zmęczony no i nie wiedziałem jak salvia na mnie podziała.

  • LSD-25

jestem teraz z moim chlopakiem. Troche sie juz uspokoilam. Co prawda nic nie pisalam, ale on zakreslil kilka slow. Nie wiem, czy wypada, ale postanowilam sie z wami tym podzielic. W pelni sie zgadzam z tym, co napisal. Zreszta, przeczytajcie sami: niedziela, 30 sierpnia 1998, 21:37. Jak pisal Tokien: "Niebezpieczne sa narzedzia wiedzy glebszej, niz ta ktora sami posiadamy." Właśnie odbyłem pierwszą psychodeliczną podróż. Nie wiem co o niej pisać. To że była wspaniała, to fakt, który nie sposób jest opisać. Coś tak niezwykłego, fantastycznego. Oszustwo. Wszystko oszustwo.