Nałogowi użytkownicy

A teraz coś specjalnego: poświęcony użytkownikom hyperreala i jemu samemu artykuł z Tygodnika Powszechnego autorstwa Mariusza Sepioło. Polecamy!

Tagi

Źródło

Tygodnik Powszechny 45/2016
Mariusz Sepioło

Komentarz [H]yperreala

Ze swej strony, jako Redakcja [H] - dziękujemy autorowi za brak uprzedzeń, obiektywizm i zaangażowanie, które zaowocowały bodaj najrzetelniejszym spośród dotąd opublikowanych medialnych przedstawień naszego portalu i użytkowników.

Odsłony

3871

Co się stało z Panem Muchomorem? Ludzie zmartwieni pytają w postach: czy to prawda? Pan Muchomor, na forum człowiek legenda, od długiego czasu milczy. Student ASP, człowiek z wielką duszą, z charakterem. Jeszcze niedawno widziano go na ulicy w całkiem dobrej formie. Ale dawał chłopak morfinę po kablach.

Niektórzy zwyczajnie nie umieją ćpać, pisze złośliwy troll. Usunąć go, zbanować. Pamięci poległych się tutaj nie obraża. Bo Pan Muchomor, wiemy to na pewno, zszedł z tego forum i z tego świata.

Tego, który zniknął, żegna się tutaj krótko: „Dobry był z niego chłop”. Albo inaczej: „Żegnaj, opiatowy wojowniku”.

Ona: tabletki to nie wstyd

– Po prochach nic nie pamiętasz. Jakby poprzedniego życia nie było. Antydepresanty powodują, że zapominasz o chorobie, czujesz skok energii, w końcu chce ci się wstawać z łóżka. Wiem to teraz, ale wtedy myślałam, że już nic mi nie pomoże. Jak zwykle nie mogłam zasnąć. Lipiec, upał, duszne powietrze. Patrzę na zegarek: czwarta nad ranem. Biorę telefon i wstukuję nazwę leku plus hasło: „Po jakim czasie działa”.

– Na początku z depresją próbowałam walczyć sama. Ale się nie da. Możesz patrzeć w lustro godzinami i obiecywać sobie: taki dołek już ostatni raz, i potem znowu w niego wpadasz. Musisz wziąć procha. Pigułę. Happy pill. Tak się wśród chorych mówi na antydepresanty.

Tyle że w moim przypadku nie działały nawet po tygodniu. Zaczęłam się bać bardziej niż zwykle. Czytałam w internecie o działaniu leków. Tak trafiłam na forum.

– Wpisuję nazwę i dostaję trzydzieści wątków. Każdy o czym innym, bo admin pilnuje. I czytam. Pierwszy raz dowiaduję się, że na świecie są ludzie tacy jak ja, z tym samym problemem. Piszą: spokojnie, trzeba czekać, efekty przyjdą. Substancja czynna odkłada się w organizmie przez kilkanaście dni, ale kiedy przyjdzie poprawa, ulga jest jak orgazm. Po latach nurkowania w szambie wychodzisz na powierzchnię, na świat, na świeże powietrze.

– Nie pisz o forum źle. Ono mi życie uratowało. To znaczy uratował mnie lek, ale dzięki forum dowiedziałam się, że branie antydepresantów to nie wstyd. No i że nie wolno ich mieszać z wódą, bo można się przekręcić.

Sprzedaży tu nie chcemy

Hyperreal.info „to działający od 1996 roku serwis internetowy, zajmujący się gromadzeniem i wytwarzaniem wiedzy na temat substancji psychoaktywnych. Jest to największy tego typu portal w Polsce i zarazem jeden z największych na świecie. Szczególnie ważnymi obszarami zainteresowań redakcji i użytkowników portalu są racjonalizacja polityki narkotykowej i redukcja szkód związanych z zażywaniem substancji psychoaktywnych – dla obu tych celów rzetelna wiedza jest niezbędnym środkiem”.

Serwis składa się z kilku części. Strona główna to „olbrzymie repozytorium wiedzy i archiwum doniesień medialnych”. Zawiera głównie artykuły dotyczące wszelkiego rodzaju środków psychoaktywnych – przedruki z krajowej i zagranicznej prasy oraz teksty pisane na wyłączność. Forum serwisu to miejsce na wymianę poglądów. Aktywnych użytkowników jest kilkadziesiąt tysięcy. Ważną częścią serwisu jest dział „Help”, w którym użytkownicy mogą znaleźć informacje i opinie na temat placówek terapeutycznych dla osób uzależnionych. Twórcy serwisu zastrzegają: dbamy, żeby nie pojawiały się treści dotyczące sprzedaży czy kupna substancji psychoaktywnych. Takie wątki są natychmiast usuwane.

Odnogą serwisu jest strona neurogroove.info. Tutaj użytkownicy dzielą się doświadczeniami po zażyciu narkotyku, tzw. tripami. Popularnością cieszą się „złe tripy”, w których opowiadający budzą się nagle w innym mieście albo wyskakują z balkonów przekonani, że potrafią latać.

On: nasze klocki lego

– Jesteśmy jak rodzina. Jedna wielka rodzina. Jest miłość i awantury. Czasem nawet święta spędzamy razem. U mnie w B. mamy miejscówkę na ćpanie. Umawiamy się w Wigilię na „pasterkę”, około dwunastej. W święta trochę odpuszczamy, więc zazwyczaj są tylko blanty. Jedziemy w kolejarza.

Alkoholu nie pijemy. Zjazd jest dłuższy niż faza. Całkiem bez sensu.

Zaczyna się od małego. Zawsze mnie do tego ciągnęło. Jak u babci znalazłem szafkę zamkniętą na kluczyk, to tyle dłubałem, aż otworzyłem. W środku zawsze były jakieś ciastka albo cukierki.

– Jak miałem dziesięć lat, to trzeba było kombinować. Dzisiaj mam prawie trzy dychy. Jakby ktoś na imprezie zobaczył, że wdycham gaz z zapalniczki albo butapren z foliowej torebki, toby mnie wyśmiał. A za dzieciaka tylko to było dostępne. Ludzie na forum piszą o różnych sposobach. Ktoś wkładał sobie kawałek słomy do nosa, żeby zacząć kichać, ktoś wciągał tabakę na dużej przerwie w szkole. Bo kichanie to fajna faza, pierwsze takie przeżycie w dzieciństwie, potem jest już tylko lepiej.

– Jak ktoś ma do tego pociąg, to się od tego nie uratuje. Na „hypku” [Hyperreal.info – red.] przeczytałem, że jak w dzieciństwie źle się śpi, to ma się tendencje do picia alkoholu i palenia marihuany. Człowiek to jest złożony mechanizm, jeden trybik się we łbie przestawi i do końca życia jesteś niezły wykręt.

– Ale nie w sensie negatywnym. Na forum jest takich pełno. To są ludzie ciekawi, kolorowi, którzy robią genialne rzeczy. Potrafią rzucić wszystko i stopem pojechać na drugi koniec Europy, bo mają ten gest, bo się nie boją, że coś im w tym świecie grozi, że ten świat jest dla nich nieprzyjazny. Mają własny, lepszy. O nim piszą na „hypku”.

– Mnie forum służy do nauki. Chcę wiedzieć jak najwięcej, być coraz lepszym w tej zabawie. Bo musisz wiedzieć, że narkotyki to dla nas zabawa, nie jesteśmy „brauniarzami” z ostatnich pięter wieżowców, którzy kłują się jedną strzykawką. My się tym bawimy jak klockami lego. Kto ułoży bardziej wykręconą budowlę, ten wygrywa. Kto ma ciekawszy peak [szczytowy moment – red.], ten jest szanowany i podziwiany.

Tobie się pewnie wydaje, że tu są sami degeneraci. Naoglądałeś się „Trainspotting”. Ale idź, zapytaj ludzi, pogadaj. Zobaczysz, że to żaden margines. Masz sąsiada w bloku, co zachrzania z teczuszką codziennie do roboty? Ten sam koleś ma na „hypku” kilka- dziesiąt założonych wątków i tyle samo udzielonych rad. Patrzysz na tę młodą parkę w wypasionym SUV-ie na autostradzie i nawet się nie domyślasz, że jak dojadą do tego swojego Sopotu, to wskoczą do łóżka i zarzucą taką pigułę, że się przeniosą do innej galaktyki.

– My nie żebrzemy pod sklepem o pięć złotych na denaturat. Dla nas obsikane spodnie to jest oznaka ostatecznego upadku. Ja wstaję rano, całuję narzeczoną w policzek i zakładam krawat. W firmie nawet kawy nie piję, papierosy mi śmierdzą. Ale przychodzi piątek, urlop, wczasy, cokolwiek – i wchodzę na „hypka”. Czytam, gadam, żartuję. Pytam: „Jakieś grzybki na reset umysłu?”. I dostaję piętnaście sugestii. Kumpela z drugiego końca Polski pisze: przez trzy dni lekka dieta, plus suplementacja multiwitaminą, żeby mózg nie był przymulony. I ja już wiem, że za trzy dni, jak zarzucę grzybka, to sobie z narzeczoną popłyniemy.

I co, nazwiesz mnie degeneratem? Uzależnionym? Chłopie, uzależniony to ja jestem od kredytu na mieszkanie. Grzybki to w tym szarym życiu takie okienko na lepszy świat. Jakbym sobie film oglądał.

Jak w supermarkecie

– Forum spaja grupa silnie powiązanych ze sobą aktywnych użytkowników – swoistych ekspertów, którzy dostarczają i organizują wiedzę odwołując się do specjalistycznej literatury i własnych doświadczeń – mówi Dariusz Parzych, analityk z Politechniki Warszawskiej, współautor (wspólnie z Anną Czerner, Magdaleną Piejko i Michałem Wankem) badania poświęconego forum Hyperreal.info z 2014 r. Raport został sfinansowany przez Krajowe Biuro ds. Przeciwdziałania Narkomanii.

Jak użytkownicy trafiają do serwisu? – Zwykle zostaje on „odkryty” w trakcie wyszukiwania informacji w sieci i stanowi jedno z wielu źródeł wiedzy, z którymi zapoznają się użytkownicy, zanim rozpoczną kontakt z używkami – mówi Parzych. – Wiedza zdobyta za pośrednictwem forum na temat danej substancji może, ale nie musi prowadzić do jej użycia. Oprócz analizy treści forum przeprowadziliśmy indywidualne wywiady pogłębione z użytkownikami. Okazało się, że pomiędzy korzystaniem z forum a używaniem substancji psychoaktywnych zachodzi istotna zależność.

Jaka? Z jednej strony dołączenie do społeczności użytkowników stymuluje do pogłębiania wiedzy, testowania preparatów i eksperymentowania z nowymi substancjami, z drugiej – zamieszczane ostrzeżenia mogą prowadzić do rezygnacji z używania substancji psychoaktywnych. – Nie jest to prosta zależność – dodaje Parzych. – Specyfika używania substancji psychoaktywnych powiązana jest zwykle z biografią użytkownika. Nie tylko bycie na forum zdecyduje, czy ktoś sięgnie po narkotyki, ale także środowisko, wychowanie czy doświadczenie życiowe.

– Nasze analizy pokazują, że funkcjonują w Polsce dwa światy o zupełnie odrębnych systemach normatywnych – mówi Michał Wanke, socjolog z Uniwersytetu Opolskiego, współautor badania. – Podczas gdy oficjalny dyskurs i legislacja zasadzają się na logice zakazu oraz napiętnowania, to użytkownicy, wychowani w mentalności czysto konsumenckiej, podchodzą do używek (w tym tych zakazanych) jak do innych produktów. Dokonują wyborów. Użytkownicy substancji psychoaktywnych, zwłaszcza ci imprezujący i eksperymentujący, kierują się logiką przyjemności. Poszukują informacji, porównują działanie, oceniają dostawców itd. Zachowują się tak jak większość z nas w supermarketach.

Według naukowców badania nad Hyperreal.info pokazały, że główną potrzebą w polityce narkotykowej jest edukacja. – Ale nie czarno-biała: że to złe, i że umrzesz, jak to weźmiesz – tłumaczy Wanke. – Jeśli prawodawca i ludzie tworzący strategie narkotykowe chcą nawiązać realny dialog z użytkownikami narkotyków, potrzebujemy redefinicji celów jako społeczeństwo. Działalność takich forów pokazuje, że ludzie nie są naiwni, nie są ignorantami, chcą podejmować decyzje o zdrowiu, życiu i stanach umysłu. I to jest potencjał, który nasze społeczeństwo może wykorzystać. Albo udawać, że użytkownicy substancji psychoaktywnych to bezmyślni narkomani i najlepiej pozamykać ich w więzieniach.

Musieliśmy się wynieść

Twórcy forum nie ujawniają nazwisk. Operują ze Szwajcarii.

– Po niemal dwudziestu latach działania serwisu możemy powiedzieć jedno: kształtowanie świadomości o substancjach psychoaktywnych odbywa się na kilku poziomach – mówią. – Pierwszy to rozpowszechnianie informacji. Wiele ważnych informacji o narkotykach pojawiło się po raz pierwszy właśnie u nas. Np. to, że tzw. mieszanki ekstraktów ziołowych zawierają tak naprawdę syntetyczne kannabinoidy. O tym nasi użytkownicy wiedzieli już w czasie, kiedy władza brała się do delegalizowania Bogu ducha winnych roślin wymienianych w składach tych produktów.

– Drugi poziom to weryfikowanie informacji. Nasi użytkownicy je obalają, przytaczają dane naukowe, sami dokonują analiz. Miewaliśmy na forum zdolnych chemików. Trzeci poziom to wpływ na język. Ten, którym mówi się o substancjach psycho- aktywnych w Polsce. Ośmielamy się stwierdzić, że mieliśmy bardzo duży wpływ np. na upowszechnienie wielu nazw środków psychoaktywnych (np. depresanty, dysocjanty, kannabinoidy). Dzięki temu dzisiaj możemy nazywać je precyzyjnie i w miarę obiektywnie.

– Mamy swoje poglądy na to, w jakim kierunku powinna iść polityka narkotykowa. Ale nie jesteśmy aktywistami, nie angażujemy się w aktywną politykę. Nie mamy programu ideowego i planu działania, tylko regulamin i ogólne poczucie misji. Użytkownicy Hyperreal.info bardziej skupiają się na wspólnych problemach i doświadczeniach niż na określonej idei. Na pewno wszyscy chcemy, by prawo było lepsze, mniej represyjne. Nakierowane raczej na pomoc użytkownikom substancji niż ich prześladowanie. A podejście społeczeństwa do narkotyków – oparte na racjonalnych przesłankach, zamiast uprzedzeniach. Chcemy przyczyniać się do redukcji szkód. Użytkownicy powinni znajdować na forum wsparcie, które pomoże im zachować zdrowie i bezpieczeństwo. Żałujemy, że w wyniku represji prokuratury i próby cenzurowania musieliśmy przenieść dekadę temu redakcję serwisu poza Polskę. Dzisiaj razem z serwerami przebywamy w bezpiecznym kraju. Nasze okna wychodzą na piękne o tej porze roku Jezioro Bodeńskie. Szkoda, że w Polsce nie ma dla nas miejsca.

On: nie ma w tobie zła

– Najpierw musisz coś, człowieku, zrozumieć: to nie jest forum dla degeneratów. Większość to inteligentni dorośli ludzie, którzy wiedzą, co robią, i chcą robić to bezpiecznie. Pytają o porady związane ze zdrowiem. Psychicznym i fizycznym. I tyle.

– Ja ostatnio pytałem, co może mieć wpływ na pogarszającą się kondycję stawów. I dostałem referat od laski, która studiuje medycynę. Odpowiedziała na wszystkie moje pytania. Skąd u ludzi taka wiedza? Z potrzeby bezpieczeństwa. Trzeba wiedzieć, co z czym połączyć, i czego nie łączyć. Jeden koleś pytał o kwas mrówkowy, bo jakoś „przez przypadek” go skonsumował. Od czasu pierwszego posta nie ma go na forum. Dlatego jak ktoś teraz pyta o jakieś hardkorowe akcje, to ludzie mówią, że skończy jak ten od kwasu mrówkowego. Ćpanie nie jest dla debili, ma być przeżyciem, a nie celem. Wyruszasz w podróż, by czegoś doświadczyć, masz oczekiwania. I jak w przypadku każdej podróży – chcesz być bezpieczny. Musisz wiedzieć, jak się przygotować. Bardzo ważna jest dieta, kiedy chodzi o substancje, które zmieniają chemię mózgu. Wtedy trzeba dbać o regenerację i jego odżywianie. Skupiamy się bardziej na głowie niż na ciele. Mało osób to kuma, nie rozumieją, że człowiek, który siedzi sam w chacie i po prostu myśli, może mieć ciekawsze życie niż ten, co wali browary w towarzystwie kolegów co drugi dzień.

– Sam proces przebiega różnie. Jeśli chodzi o grzybki czy LSD, to nie powinno się przyjmować ich samemu, bo można sobie nieświadomie zrobić krzywdę. Dlatego często w gronie osób, które coś biorą, jest tzw. pilot. Osoba, która zna stan, w jakim znajdują się towarzysze, i potrafi ich ogarnąć w razie czego. Za granicą jest popularny ostatnio wolontariat w postaci tripsittera: osoby, która na festiwalu pomaga ludziom, którzy przegięli. Poda wodę, kocyk. Pogada, żeby nie wejść w bad tripa. W tym gronie znamy się z realu, a nie z forum.

– Słuchaj, jak jesteś na grzybach albo kwasie, to nie ma w tobie zła, więc wszystkie rzeczy, które mówisz, są szczere i prawdziwe. Grzyby to takie serum prawdy, możesz powiedzieć rzeczy, których później będziesz żałować, dlatego często są używane terapeutycznie. Oczywiście nie w Polsce. Możesz powiedzieć coś, czego normalnie byś matce czy żonie nie powiedział. Bo nie widzisz w tym nic złego, wadzi ci na sercu, że wujek cię dotykał, jak byłeś dzieckiem – i o tym otwarcie mówisz. Miałem takie uczucie, że głowa mi się otwiera. Dosłownie, jakby ulatywały z niej rzeczy, które mnie męczą. Jakbym dokupił pamięci. Jeśli nad czymś się zastanawiałem, to sekundę później miałem trzy rozwiązania danej sytuacji.

Pytasz, czy to uczucie oczyszczenia zostaje? Tak, zostaje.

– Na co dzień pracuję w gastronomii. Jestem normalnym kolesiem, z sukcesami i problemami. Mam rodzinę, znajomych, przyjaciół. A pierwszy raz paliłem jointa chyba w wieku 16 lat. Mocniejsze rzeczy zaczęły się po 21. roku życia. Po jakichś trzech latach zacząłem palić gandzię prawie codziennie, bo miałem problemy ze snem. Dzisiaj palę rzadziej, od czasu do czasu biorę grzybki.

– Pytasz, czy u inteligentnych ludzi może zdarzyć się moment, że kończy się zabawa, a zaczyna potrzeba, uzależnienie? Jeśli stosujesz to jako lek dla duszy, to nie. A jeśli świat przytłacza cię aż tak, że nie chcesz go takiego, jakim jest, to wpadniesz raz dwa.

Jak się znajduje źródło, od którego kupujesz towar? Na pewno nie na „hypku”. Tam to jest zabronione. Teraz zaczyna się sezon na grzyby. Ludzie po prostu szukają ich w lesie. Można zamówić przez internet tzw. stempel, czyli grzybnię, którą „implantuje się” do pożywienia np. do kukurydzy ugotowanej na papkę.

– O tym, jak to przygotować, ludzie piszą na forum. Tak, forum to specyficzne, oddzielne środowisko. Grupa ludzi, którzy mogliby spokojnie pracować w klinikach, sami często byli leczeni, znajdują informacje, których lekarz im nie poda. Jasne, każdy tam może poczytać o działaniu morfiny czy antydepresantów, ale czy może to wpłynąć na to, że zacznie brać nieświadomie, nieumiejętnie? Że się uzależni? Wszystko zależy od głowy. Jeśli wiesz, kim jesteś i jakie masz predyspozycje, to nic złego ci się nie stanie. Ale jeśli łatwo tobą manipulować, to działa na zasadzie reklamy. Ćpanie jest dla inteligentnych.

Jeśli widzisz w TV colę i jesteś idiotą, to się jej opijesz. Mimo że ma dużo cukru, który jest bardziej zabójczy dla organizmu niż niejeden narkotyk, a za to codziennie spożywamy go tony. Chciałbym, żeby ludzie przestali demonizować narkotyki. Dlaczego nie demonizują alkoholu? Bo na niego jest przyzwolenie społeczne. Jak powiedział kiedyś Titus z Acid Drinkers: „Narkotyki wymyślili ludzie, nie delfiny”.

Oceń treść:

Average: 9.3 (56 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Kodeina
  • Tripraport

  • Grzyby Psylocybinowe
  • Pierwszy raz

Puste mieszkanie, słoneczne, jesienne popołudnie

 

Chciałbym Wam opowiedzieć o tripie, który zmienił moje życie.

 

Faza 1 - Desperackie poszukiwanie pomocy

 

Nie wchodząc w szczegóły, od około 15 roku życia miałem problemy z emocjami, a kilka lat później przestałem je czuć, co przekształciło mój umysł w stu procentowy racjonalizm, a następnie doprowadzając do głębokiej depresji i problemów z uzależnieniami. Poprzez pomoc mam na myśli pomoc w odstawieniu używek i podniesienie jakości mojego życia.

 

Faza 2 - Przygotowania i zdobywanie wiedzy

 

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Nastawienie było takie by poznać siebie. Moją intencja były pytania : Kim jesteś ? oraz Po co tu jesteś ?

Umówiłem się z kumplem, że przyjdę do niego na cały dzień ( niedziela ). Wcześniej oczywiście zrobiłem zakupy byśmy mieli coś do jedzenia na obiad oraz jakieś picie. Jest godzina 9 rano, wstępnie umówiliśmy się, że od razu po przyjściu zarzucamy kwasa i czekamy na efekty. Jednak zleciało nam trochę czasu i ostatecznie zażyliśmy go ok 9:40. Według K. miał on wyraźny gorzki smak, z tego co wyczytaliśmy wcześniej to gorzkość świadczy o tym, że nie jest on czysty, natomiast ja smaku w ogóle nie poczułem. Może dlatego, że wcześniej wypiłem kubek kawy.

  • Efedryna

randomness