Kanada: amnestia dla ofiar przedawkowań to kwestia elementarnej przyzwoitości

W kanadyjskim parlamencie przedstawiono projekt ustawy nazywanej Prawem Dobrego Samarytanina, które dawałoby ofiarom przedawkowań immunitet od odpowiedzialności karnej za posiadanie narkotyków, by w ten sposób zachęcić te osoby do wzywania pomocy w krytycznych sytuacjach.

Kanada uczyniła wczoraj (23.02.2016) pewien niewielki postęp propozycją wprowadzenia prawa "Dobrego Samarytanina" które dawałoby immunitet od zarzutu posiadania narkotyków osobom zgłaszającym przedawkowanie.

Ron McKinnon, reprezentant liberałów z okregu Coquitlam-Port Coquitlam w Kolumbii Brytyjskiej, przedstawił projekt ustawy w związku z rosnącą liczbą śmiertelnych przedawkowań w całej Kanadzie. Badanie przeprowadzone przez Radę Zapobiegania Przestępczości Regionu Waterloo ujawniło, że tylko 46 procent respondentów byłaby skłonna zadzwonić pod numer 911 w razie przedawkowania, podczas gdy reszta respondentów podawała strach przed oskarżeniem jako najczęstszy powód rezygnacji z wezwania pomocy.

McKinnon powiedział, że spodziewa się, że ustawa otrzyma szerokie wsparcie ze strony jego partii i NDP, ale jest mniej pewny tego, jak zareagują jak konserwatyści : "Ludzie, którzy postrzegają to jako kwestię prawa i porządku mogą mieć z tym problem. Ci, którzy jak ja uważają, że jest to problemem zdrowotny, zrozumieją, że chodzi o ratowanie życia."

Do tej pory jednakże kanadyjscy politycy prawego skrzydła robią wokół tej sprawy zaskakująco mało szumu – co, w zestawieniu z podobnej wymowy aktami prawnymi, które w kilku stanach w USA zdobywają międzypartyjne poparcie, może być znakiem, że po latach sprzeciwu wobec polityki redukcji szkód prawodawcy Ameryki Północnej zaczynają zdawać sobie sprawę, jak istotne są tego typu regulacje. Oponenci tego rodzaju inicjatyw wydają się wierzyć, że doprowadzą one do zwiększenia dostępności narkotyków, w tym także dla dzieci. Niektórzy uważają, że wszyscy użytkownicy narkotyków powinni być karani – najpewniej przez osadzenie w więzieniu, gdzie jak wiadomo nikt nie ma możliwości kupowania czy zażywania narkotyków – i że ich zasadniczą, niewybaczalną winą jest samo łamanie prawa. Choć osobiście w pełni popieram pełną dekryminalizację, która z takim powodzeniem obniżyła liczbę przedawkowań w Portugalii (nie wspominając już o drastycznym zmniejszeniu się nieproporcjonalnych wcześniej wskaźników zakażeń HIV), rozumiem zarazem czemu wiele osób jest temu przeciwnych i nie jest w tym momencie moim celem przekonywanie do takiego rozwiązania.

Nie chodzi o to, aby dostęp do narkotyków stał się łatwiejszy, ani o zachęcanie ludzi do korzystania z nich, ponieważ prawo Dobrego Samarytanina dotyczy tylko tych, dla których narkotyki są już w tym momencie częścią życia. Mówiąc szczerze – zazwyczaj od dawna. Dla ratowania życia przy przedawkowaniu czas ma kluczowe znaczenie. Obawa przed ściganiem może oznaczać różnicę między szukaniem pomocy natychmiast, gdy tylko zaistnieje podejrzenie przedawkowania, a czekaniem, aż będzie za późno. To ten sam problem, przez który na całym świecie osoby prostytuujące się nie zgłaszaja przypadków napaści – z obawy przed postawieniem w stan oskarżenia. To toporna polityka ciężkiej ręki, która naraża życie milionów.

Prawo Dobrego Samarytanina nie jest w Kanadzie zupełnie nową ideą: po jednorocznym okresie próbnym, który rozpoczął się w 2003 roku, policja w Vancouver przyjęła politykę niereagowania na niezakończone zgonem doniesienia o przedawkowaniach, wysyłając na miejsce tylko sanitariuszy.

Nazwijcie mnie odklejonym lewakiem, ale myślę, że powstrzymywanie ludzi przed umieraniem jest dobre, a propozycja McKinnona podkreśla potrzebę realizowania polityki narkotykowej podyktowanej tym, co jest rzeczywiście najlepsze dla obywateli Kanady, a nie wykuwanej w ogniu ideologicznej walki lewicy i prawicy. W obawie przed stworzeniem wrażenia, że miękną w sprawie narkotyków, administracja Harpera wielokrotnie walczyła przeciwko inicjatywom redukcji szkód, w tym bezpiecznym pokojom iniekcyjnym, ale ustawa o prawie Dobrego Samarytanina jest dla nowych torysów znakomitą okazją, aby odróżnić się od starego reżimu. Poza tym wszystkim - nałóg nie dyskryminuje. Uzależnienie jest ponadpartyjne.

Trudno powiedzieć dokładnie, ilu Kanadyjczyków umiera corocznie wskutek przedawkowania, ze względu na różne sposoby, w jakie prowincje prowadzą tego rodzaju statystyki, ale liczba ta jest liczona w tysiącach.

Setki Kanadyjczyków zmarło w ostatnich latach w efekcie samych tylko przedawkowań fentanylu. W czasach, gdy medycyna jest wystarczająco zaawansowana, aby w większości przypadków odwrócić fatalne skutki przedawkowania narkotyków, to wstyd, że tak wiele osób wciąż umiera niepotrzebnie. Christine Padaric, którego 17-letni syn Austin zmarł z powodu przedawkowania hydromorfonu w 2013 roku, powiedział Toronto Star : "Sądzę, że gdyby działało takie prawo [Dobrego Samarytanina] można rozsądnie zakładać, że ludzie dzwoniliby wówczas po pomoc o wiele chętniej."

Oceń treść:

Average: 9.3 (4 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Miks

Moje osiedle, miasto, obrzeża miasta

Witajcie! Jest to mój pierwszy tripraport, więc proszę o wyrozumiałość i uwagi.

DXM działa na mnie dość inaczej niż na moich rówieśników. Jestem ogromnie wystrzelony, serce wali mi jak pompka, każdy mięsień mam cholernie mocno napięty, nie czuję bólu ani żadnych ruchów, oczy są dwa razy większe, brwi mam zadarte do góry, zdarza się drżenie mięśni i wzrost temperatury ciała. 

  • Dekstrometorfan
  • Miks

Start: Mieszkanie kumpla, za oknem od paru godzin noc - ja trochę niepewny jak to bywa przed pierwszym razem. Czekamy godzinę na ewentualne skutki uboczne po czym opuszczamy lokal. Po próbie: Wędrujemy po mieście załatwić parę spraw (całość zajmuje nam jakieś 2h). Noc trwa w najlepsze, już trochę bardziej pewny siebie zapraszam kumpla do siebie. U mnie: Jesteśmy zrelaksowani i spokojni, a co więcej sami. Zaczynamy chill out przy cichej muzyce, pojedyncza lampka tworzy odpowiedni nastrój żeby zapomnieć o wszelkich zmartwieniach. Po wszystkim: Późną porą odprowadzam kumpla, nie ma prawie nikogo na ulicy, powiewa chłodem. Odkąd wyszliśmy z mojego mieszkania w słuchawkach rozbrzmiewa psychotrance (moje pierwsze zetknięcie z nim tak by the way), w drugą stronę idę sam - moją uwagę zwraca przede wszystkim muzyka i światła miasta.

Mówiąc szczerze to mój pierwszy taki artykuł, więc chyba najlepiej zrobię rozpoczynając go przedstawieniem krok po kroku jak się miała sytuacja "wtedy". Miejcie cierpliwość, a kto wie? Może znajdziecie tu nawet coś dla siebie.

Tego dnia prawie dwie godziny spędziłem na rozmowie z dziewczyną o niczym. Mrok nocy przecinają światła miasta, a my rozchodzimy się w swoją stronę - ona do domu i ja do domu. Ponieważ jednak nigdy się nie nudzę już w chwilę po rozejściu przychodzi do mnie sms od dobrego kumpla. 

"Wbijaj do mnie, mam niespodziankę."

  • MDMA (Ecstasy)
  • Pierwszy raz

Chciałem aby ecstasy było czymś, co otworzy mnie na ludzi. Chęć otwarcia.

 

Będzie to dość osobiste, jeśli ktoś nie lubi lekko smętnego, za przeproszeniem, pierdolenia, niech sobie odpuści.

(Po 21 piszę czas "na oko", miejsca i osoby pamiętam, gorzej z chronologią i umiejscowieniem w czasie)

  • DMT
  • Przeżycie mistyczne

DOBRE + ZŁE paradoksalnie

Każdy kto jest wtajemniczony wie, że to co opisywał Mckenny było METAFORAMI, jako, że wszystkie języki świata są zbyt "płaskie" aby opisać doświadczenie po DMT. Trip na DMT odczuwa się na poziomie duchowy, molekularnym, uczuciowym, astralnym, nie wizualnym tak jak to niektórzy opisują. Każdy to przeżywa/odczuwa inaczej, trip jest indywidualny. To co pisał MCkenny nie jest dosłownie opisem tego co widział, a tego co odczuwał. Wiesz co to metafora ? Sam MCkenny pisał, że tego nie da się opisać, ale spróbuje... Pisał, że opisy są jedynie Metaforami, czyli poniekąd kłamstwem.

randomness