13.05.2008
Rok 2025 może zapisać się na kartach historii jako moment, w którym globalna polityka narkotykowa zaczęła realnie się zmieniać. Coraz więcej państw, organizacji i instytucji międzynarodowych podkreśla konieczność odejścia od podejścia opartego na karaniu, na rzecz ochrony zdrowia, redukcji szkód i praw człowieka.
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie Wolne Konopie i zachęcamy Was do odwiedzania ich strony!
Rok 2025 może zapisać się na kartach historii jako moment, w którym globalna polityka narkotykowa zaczęła realnie się zmieniać. Coraz więcej państw, organizacji i instytucji międzynarodowych podkreśla konieczność odejścia od podejścia opartego na karaniu, na rzecz ochrony zdrowia, redukcji szkód i praw człowieka.
Od lat 60. świat tkwił w pułapce tzw. „wojny z narkotykami” – strategii zainicjowanej przez Stany Zjednoczone i wzmacnianej przez agendy ONZ. Efekty? Miliony ludzi w więzieniach, rozwinięty czarny rynek, masowe naruszenia praw człowieka i… żadnej realnej poprawy sytuacji zdrowotnej społeczeństw.
Dziś coraz więcej głosów – także z wewnątrz systemu ONZ – podważa skuteczność tego modelu.
W swoim raporcie z 2023 roku Sekretarz Generalny ONZ, António Guterres, wyraźnie wskazał, że obecna polityka narkotykowa przynosi więcej szkód niż pożytku. Wezwał do przeglądu globalnych strategii, uwzględniającego podejście oparte na zdrowiu publicznym, nauce, redukcji szkód i prawach człowieka.
W swoich wystąpieniach (2018, 2025) zwracał uwagę, że używanie substancji to problem zdrowotny – nie kryminalny, a użytkownicy zasługują na pomoc, a nie karanie.
Ponadto, w związku z rezolucją CND z marca 2025, osobiście zaangażował się w powołanie niezależnego panelu ekspertów (z ramienia ONZ), który ma gruntownie przeanalizować globalny system kontroli narkotyków i zaproponować ścieżki reform. ([idpc.net news, maj 2025])
To jasny sygnał: ONZ pod przewodnictwem Guterresa chce odejść od represji na rzecz polityki opartej na faktach, zdrowiu i redukcji szkód.
To nie tylko przełomowa deklaracja – to otwarcie drzwi do faktycznej zmiany paradygmatu.
Jak podkreślają eksperci Międzynarodowego Konsorcjum Polityki Narkotykowej (IDPC), represyjna polityka narkotykowa jest nie tylko nieskuteczna, ale także szkodliwa. Zamiast rozwiązywać problemy, je pogłębia. Osoby używające substancji są często stygmatyzowane, zastraszane, wykluczane i karane – nawet jeśli nie szkodzą nikomu innemu.
Raport wskazuje jasno: kryminalizacja użytkowników musi się skończyć, a polityki powinny być tworzone w oparciu o dowody naukowe i realne potrzeby społeczeństw – nie ideologie, uprzedzenia i zabobony.
Coraz więcej krajów wdraża polityki redukcji szkód – od Czech i Portugalii po Kanadę i Kolumbię. W niektórych miejscach wprowadzono kontrolowane punkty dystrybucji substancji, odrzucono karanie za posiadanie niewielkich ilości lub zdekryminalizowano używanie w ogóle. Efekty? Spadek zakażeń HIV, mniej zgonów z przedawkowania, większe bezpieczeństwo publiczne i… niższe koszty dla budżetów państw.
W naszym kraju niestety wciąż obowiązuje skrajnie represyjne prawo. Wciąż karze się osoby za posiadanie nawet śladowych ilości marihuany, nawet jeśli są pacjentami. Nie ma rozróżnienia pomiędzy byciem pod wpływem a posiadaniem śladowych metabolitów.
Tymczasem świat idzie dalej. Nawet ONZ zaczyna rozumieć, że dalsze karanie za konopie i inne substancje to droga donikąd.
Na 68. sesji UN Commission on Narcotic Drugs (14 marca 2025) przyjęto przełomową rezolucję, która:
Polska nie musi być skansenem prohibicji. Mamy szansę – i obowiązek – dołączyć do międzynarodowego trendu, który stawia na wiedzę, zdrowie i prawa człowieka.
Nie chcemy świata bez substancji – chcemy świata, który potrafi o nich rozmawiać mądrze, bez strachu i przemocy.
Czwartkowy wieczór , apartament matki rodzicielki zlokalizowany na piętrze 17. Zabezpieczone wyjście na balkon, ze względu na umiejscowienie na nadmiernie niebezpiecznej wysokości, decyzja podwarunkowana ogromną ilością aplikowanego medykamentu. Nastawienie jak najbardziej pozytywne, z lekką nutką niepewności, gdyż nie wiedziałem co może się wydarzyć, a dawka jest najwyższą obecnie na forum.
13.05.2008
Plansza: Las.map
Trip report przeniesiony z forum hyperreal.info.
Ja i mój kompan [GrzyboRoman] wybraliśmy się do lasu z grzybami, rzecz to dziwna ponieważ ludzie wszyscy zwykli z lasu z nimi wychodzić.
Wchodząc z Grzyboromanem do porowatozielonej kuźni umysłu prowadziliśmy bezgłośną konwersację o tym, czym zostaniemy obdarowani przez Psycho Psylokrólewnę.
Usiedliśmy pod twardymi, zmęczonymi próbą czasu pniakami, w odległości około 0.76m od siebie. Wyciągnąłem z psychoprzegrody Cylinki, błogoowoce mające zaspokoić nasz grzybogłód.
Szybkie zakupy w aptece, wyprawa do przyjaciółki i gnicie z nią, potem konfrontacja z rodzicielką i swój pokój
Na samym wstępie dodam, że to był mój pierwszy raz z benzydaminą i nie tego się spodziewałam po Tantum Rosie. Znaczy to pasowało do opisywanych efektów, ale mogłabym je ubrać w inne słowa.
T=-17:20
Mieszkanie
Start +00
Koło godziny 23ciej spotkałem się z kolegą (K), w ciągu dosłownie kilku minut zdecydowaliśmy, że czas spróbować psychodelików, rozrobiłem, więc ok 50mg 2c-d w 2/3 szklanki wody (x2 dla mnie i dla "K").
Start +15
Komentarze
Co ty pierdolisz
Pięknie, jeśli ktoś ma brać to będzie brał, a gdyby można było je kupić w aptece to byłoby to czyste, dawka jak na opakowaniu i nie będzie to kryte za kurtyną, tylko otwarcie jak ten przykład: Bierzesz jakieś leki? Tak. A rozumiem. Niech będzie tak: Bierzesz narkotyki? Tak. To może uważaj na siebie i spróbuj robić to mądrze?