Dopalacze okiem chemika

Czym są dopalacze, jak się je bada i co jest w nich szkodliwego - wyjaśnia chemik, który na co dzień bada je w laboratorium.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

wyborcza.pl
Michał Rolecki

Odsłony

2393

Czym są dopalacze, jak się je bada i co jest w nich szkodliwego - wyjaśnia chemik, który na co dzień bada je w laboratorium.

Rozmowa z chemikiem, który bada dopalacze w laboratorium. Nasz rozmówca zastrzegł sobie anonimowość.

Co to są dopalacze?

- To substancje, które są psychoaktywne, czyli mają wpływ na układ nerwowy. Pod względem działania nie różnią się od narkotyków, różnią się od nich jedynie kwalifikacją prawną, czyli tym, że nie są zakazane. Dzięki niewielkim zmianom w budowie cząsteczki chemicznej nie są już to substancje wyszczególnione w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii.

Co jest w nich szkodliwego?

- Substancje te i ich działanie są stosunkowo nowe, więc nie są dobrze poznane. Nieznany jest też wpływ na organizm człowieka. Nikt nie wie, jak działają na organizm przy dłuższym przyjmowaniu, czyli jaki jest ich efekt długofalowy. Co gorsza, nieznane są także metody terapii: i przy zatruciach takimi nowymi substancjami, i w przypadku uzależnień.

Jak się bada dopalacze?

- Badania wykonuje się za pomocą instrumentalnych metod chemicznych, czyli np. spektroskopii w podczerwieni, chromatografii gazowej w połączeniu ze spektroskopią mas. Próbka trafia do aparatu, a ta "wypluwa" wynik, który następnie trzeba poddać analizie przez chemika. Dopiero on jest w stanie określić, co było w próbce. W przypadku znanych substancji identyfikacja jest prawie natychmiastowa, biblioteki danych pozwalają porównać "chemiczny odcisk palca" danej substancji z "odciskami" w bazie danych.

Ale jeśli jest to nowy związek chemiczny, trzeba wykonywać analizy ręcznie, co jest czasochłonne. Jednak związki, które w tej chwili są na rynku, są doskonale znane chemikom.

Jest ich więcej niż kiedyś?

- Znacznie więcej. I coraz więcej z roku na rok. A Polska jest największym konsumentem dopalaczy w Europie.

Ustawa o dopalaczach nic nie zmieniła?

- Nie, nic nie zmieniła. I nie zmieni. W produkcję dopalaczy grupy przestępcze zainwestowały za dużo, żeby się z tego wycofać. Będą dalej dopalacze produkować i rozprowadzać.

To jest jakiś sposób na te dopalacze?

- Są dwa sposoby.

Pierwszy to powrót do poprzedniej wersji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii (która wówczas nosiła nazwę ustawy o zapobieganiu narkomanii). Pozwalała ona na niekaranie końcowych odbiorców substancji psychoaktywnych i posiadaniu ich na własny użytek. Teraz policja musi, a często chce ścigać za posiadanie nawet grama marihuany. Gdyby można było ją palić lub zażywać legalnie, nikt z młodych ludzi nie bawiłby się w żadne dopalacze. Na całym świecie kara się dilerów, nie konsumentów. Ludzie przyjmują substancje psychoaktywne od tysięcy lat i prawdopodobnie żadna ustawa tego nie zmieni. Nawet ówcześni autorzy obecnie obowiązującej ustawy (Kwaśniewski i Labuda) po latach stwierdzili, że wprowadzenie jej w takiej formie, jak obecnie, było błędem.

Drugi sposób to znowelizowanie obecnej ustawy tak, żeby umieścić w niej zapis o izomerach i homologach substancji psychoaktywnych. W ten sposób wszystkie dopalacze staną się zakazane, niezależnie od zmiany cząsteczki. Teraz niewielka zmiana cząsteczki sprawia, że związek "wypada" z listy substancji zakazanych. Jednocześnie zmiana ta sprawia, że powstaje całkiem nowy związek, o którego działaniu niewiele wiemy.

Co dla chemika jest największym problemem związanym z dopalaczami?

- Badanie próbek substancji, jeśli zostały zabezpieczone, nie jest trudne. Znacznie trudniej jest stwierdzić, co brała osoba zatrzymana za prowadzenie pod wpływem substancji odurzających. To, co przyjęła, można stwierdzić tylko na podstawie badania krwi, a jest ono znacznie trudniejsze niż zbadanie próbki substancji. No bo tak naprawdę którego z tych tysięcy związków szukać?

A co można powiedzieć o ostatniej serii zatruć?

- Dziwne jest to, że "mocarz", zawierający w swoim składzie AM-2201 [organiczny związek chemiczny z grupy syntetycznych kannabinoidów], jest na rynku od dawna, i dziwne jest to, że nagle z dnia na dzień tyle osób się tym zatruło. Ja go znajdowałem zarówno w mieszankach ziołowych do palenia, jak i w "fake hashu", czyli syntetycznym haszyszu, tzw. plastelince. Wydaje mi się, że wynikało to z tego, że dealerzy przed wejściem w życie tej ostatniej nowelizacji zrobili promocje i wyprzedawali towar za grosze, byle się jego pozbyć, stąd ta fala zatruć.

Oceń treść:

Average: 8.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Amfetamina
  • Dekstrometorfan
  • Miks

polana obok którejś z wiosek, 4-6 osób zależnie od momentu, atmosfera dobra, tj. wszyscy nafurani, nikt przesadnie napity

Jako że miało to miejsce w tamtym roku i nie jestem w stanie opisać wydarzeń chronologicznie, skupię się na samym doświadczeniu, gdyż było unikalne, i pomimo dwóch prób odtworzenia wygląda na to, że raczej nie daje się powtórzyć eksperymentalnie. Było to w listopadzie 2012, miałem jechać w pewne miejsce, w które ostatecznie nie pojechałem, sfrustrowany i z nadmiarem gotówki w portfelu zaproponowałem kumplowi wspólne ćpanie. Nie miałem ochoty na alko (jak zawsze), ani palenie(jak nigdy), po chwili negocjacji postanowiliśmy udać się do apteki celem zakupu Acodinu. Był tylko jeden.

  • Pozytywne przeżycie
  • Tramadol

Substancja: Tramadol w formie tabletek Zaldiar Retard

 

Sposób przyjęcia: Przyjęcie doustne (p.o), 5 tabletek rozgryzłem a 5 połknąłem w 

całości

 

Doświadczenie: Alkohol,Nikotyna,THC,Psylocybina,LSA,Mistrycyna,Tramadol,

Oksykodon,Fentanyl,Kodeina,DXM,Efedryna i różne etnobotaniczne rośliny.

 

Ilość i przygotowanie: 375mg na 1 raz....5 tabletek rozgryzionych po 20 minutach kolejne 5 w całości

Dane: waga-63kg wzrost-174cm wiek-18lat

  • Dekstrometorfan
  • Uzależnienie

Różne

Historia mojego upadku po Acodinie.

 

Raport z ponad 6 lat ćpania.

 

 

 

Witajcie, dzisiaj a dokładnie dnia 17 stycznia 2019 roku spisuję ten raport. Jest to bardzo dziwny okres mojego życia i w związku sam raport może wyjść mi dosyć chaotyczny ale na pewno nie będzie bezwartościowy. Będzie to też dość intymne ale mam ogromną chęć podzielenia się swoimi doświadczeniami.

 

  • Gałka muszkatołowa
  • Przeżycie mistyczne

Lekki strach, niepewność, niedowierzanie.

Witam szanownych towarzyszy, dzisiaj postanowiłem opisać wam moje dawne przeżycie- pierwsze kontakty z gałką muszkatołową. Wcześniej myślałem, że nie ma nawet co opisywać, bo trzymało mnie zaledwie 3-4 godziny, ale po czasie dochodzę do wniosku, że jednak było to coś na swój sposób wspaniałego.