Alkaloid opium - metylowana pochodna morfiny.
Więcej informacji: Kodeina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 159 • Strona 15 z 16
  • 830 / 199 / 0
A ogólnie kodeina pod postacią morfiny utrzymuje się długo w porównaniu do stimów. Jak po takiej fecie po 24h możesz założyć, że test na dragi wyjdzie ujemny o ile to nie był maraton tygodniowy na bardzo dużych ilościach tak kodeina nawet po jednorazowej dużej paczce da wynik dodatni na opio nawet przez 3 do 4 dni. 5 dzień najczęściej jest się już czystym.

Dlatego kodeina dobrze działa w ciągu, bo następuje kumulacja morfiny. Sam stosowałem metodę wysycania organizmu morfiną. Gdzie pierwszego dnia stosowałem dwie lub trzy dawki po 240 lub 360mg by na drugi dzień po jednej 240mg być srogo i przemile ujebanym.
  • 26 / 6 / 0
Kurde, dzisiaj (jakieś 2h temu) z braku mojego ukochanego oxy musiałem zjeść Thio (4 duże paki +2mg klona +2mg estazolamu +100mg difenhydraminy, prawie zawsze robię taki "podkład") i jestem szczerze zaskoczony. No fajnie bardzo grzeje, zaraz wejdzie perełka export na jeszcze milszy wieczór.
Jest nawet lepiej niż niektórymi momentami (podkreślam mocno - niektórymi) po 80-120mg oxy p.o
Nic tylko siedzieć, słuchać muzyki, grać i wtapiać się w fotel.

Jeśli ktoś zna odpowiedź dlaczego to tak to chętnie poczytam, bo ciekawy jestem. Dawno, dawno temu miałem podobną sytuację, tylko dawki były większe. 160mg a czasem więcej. No chyba, że oxy kumuluje się tak samo jak morfina jak wyżej napisane. Opio zawsze biorę raz dziennie i zdarzają się krótkie przerwy w braniu, a na oxy byłem lekko ponad 1,5 miesiąca jesli to istotne. Ale sie ujebałem.
pozdrawiam serdecznie i przepraszam jeśli ciężko się to czyta.
żyj krótko, umieraj młodo, pozostaw atrakcyjne zwłoki
  • 497 / 99 / 0
Czy ktoś z was miał takie coś po kodzie, że czuł niepokój podczas tripa? Czasami mi się załącza takie coś, że przez część tripa jest ok, ale nagle wchodzi taki lekki niepokój, lęk, że zaraz się coś stanie.

Nie wiem, czy to jest lęk psychiczny, wynikający z jakichś tam moich problemów, czy jakiś fizyczny objaw. Może to objaw uboczny wyrzutu histaminy, albo efekt działania kofeiny w tle, bo ostatnio ściąłem kawy z 3 kubków dziennie do jednej mocnej, żeby poprawić jakoś snu i spokój, ale teraz ta jedna daje takiego kopa, że ludzkie pojęcie przechodzi. Piję ją o 10 rano.

W piątek postanowiłem przeczekać, bo ok 15-16 zarzuciłem kodę, i oczywiście zalała mnie fala błogostanu, rozlało się ciepło i rozkosz po ciele, poczucie, że będzie dobrze, dość mocno, dluga przerwa była.

Potem gdzieś po godzinie zarzuciłem tą pierwszą kawę. Na początku poczułem przez chwilę jeszcze zboostowanie samopoczucia i euforii, ale potem zostało grzanie, jednak dołączył do wszystkiego niepokój wewnętrzny, niezbyt intensywny, ale nieprzyjemny, nieokreślony.

Zastanawiam sobie, czy to wkręta, czy efekt działania, wrażliwości na kawę, albo tego, że po obcięciu kawy ta jedna mocniej kopie.

Niestety spierdoliło mi to praktycznie całą resztę tripa aż do wieczora, gdy zażyłem antyhistaminkę, waleriankę i położyłem się w kimę.

Czy wy odczuwacie jakiś wpływ kofeiny na trip? Macie jakieś doświadczenia? Albo inną teorię z czego taki niepokój może wynikać?
  • 325 / 90 / 0
Poczytaj o typach receptorow opioidowych, ze szczegolnym uwzg. Kappa (KOR) i jego podtypow. A potem poszukaj czy istnieja jakies szczegolne okolicznosci, w ktorych moze nastapic silniejsza aktywacja tej grupy receptorow. Albo na tyle istotne odwrazliwienie np. MOR aby wywolac ww efekty. W skrocie - KOR odpowiada za dzialanie dysforyczne, a tak bardziej szczegolowo, mozesz zerknac do tej pozycji:

Handbook of experimental pharmacology 271: The kappa opioid receptor

edit

albo odstaw kofeine. po prostu. z jakis powodow kojarze to polaczenie jako niezbyt dobre, mimo ze szczegolnie nasilonego dzialania, ktore opisujesz to sobie nie przypominam. typowy "opiowkurw" to raczej z innych powodow sie zdarzal.
  • 26 / 6 / 0
10 sierpnia 2025Ptaszyna pisze:
Czy ktoś z was miał takie coś po kodzie, że czuł niepokój podczas tripa? Czasami mi się załącza takie coś, że przez część tripa jest ok, ale nagle wchodzi taki lekki niepokój, lęk, że zaraz się coś stanie.

Nie wiem, czy to jest lęk psychiczny, wynikający z jakichś tam moich problemów, czy jakiś fizyczny objaw. Może to objaw uboczny wyrzutu histaminy, albo efekt działania kofeiny w tle, bo ostatnio ściąłem kawy z 3 kubków dziennie do jednej mocnej, żeby poprawić jakoś snu i spokój, ale teraz ta jedna daje takiego kopa, że ludzkie pojęcie przechodzi. Piję ją o 10 rano.

W piątek postanowiłem przeczekać, bo ok 15-16 zarzuciłem kodę, i oczywiście zalała mnie fala błogostanu, rozlało się ciepło i rozkosz po ciele, poczucie, że będzie dobrze, dość mocno, dluga przerwa była.

Potem gdzieś po godzinie zarzuciłem tą pierwszą kawę. Na początku poczułem przez chwilę jeszcze zboostowanie samopoczucia i euforii, ale potem zostało grzanie, jednak dołączył do wszystkiego niepokój wewnętrzny, niezbyt intensywny, ale nieprzyjemny, nieokreślony.

Zastanawiam sobie, czy to wkręta, czy efekt działania, wrażliwości na kawę, albo tego, że po obcięciu kawy ta jedna mocniej kopie.

Niestety spierdoliło mi to praktycznie całą resztę tripa aż do wieczora, gdy zażyłem antyhistaminkę, waleriankę i położyłem się w kimę.

Czy wy odczuwacie jakiś wpływ kofeiny na trip? Macie jakieś doświadczenia? Albo inną teorię z czego taki niepokój może wynikać?
ja jak piję kofeine rano (nie lubie kawy więc przeważnie jest to 1 puszka monstera), przykładowo o 7/8 rano to nieważne jak późno zażyje kode to prawie jej nie czuję więc kofeina jak najbardziej może mieć wpływ. Mam zaburzenia lękowe i swoje problemy, które również czasem psują mi błogi spokój na kodeinie/innym opio, dokładnie to co opisujesz czyli samo grzanie połączone z dziwnym niepokojem pojawiającym się znikąd.

Jak dorzuce więcej benzo albo jedno piwo więcej to odcina mnie po prostu i budzę sie pare godzin pozniej wkurwiony, bo koniec fazy. Osobiście bardzo nie polecam picia czegokolwiek z kofeiną na tripie z kodeiną/jakimkolwiek opio, właśnie z powodu tego, że może się pojawić niepokój lub po prostu bardzo zmniejszyć fazę.

Spróbuj w dzień brania nie pić niczego z kofeną to powinieneś poczuć różnicę. Jak senność będzie nie do wytrzymania to dorzuć jak najmniej kofeiny jak tylko się da, np pół tej kawy, którą pijesz.

Jak ostatnio piłeś mniej to jak najbardziej kofeina może bardziej kopać, przynajmniej na mnie to tak działa. Ja robię tak (czego absolutnie nie polecam nikomu) kiedy wkręca mi sie stres przy grzaniu walę po prostu piwo, przedłuża mi to grzanie i po prostu uspokaja.
żyj krótko, umieraj młodo, pozostaw atrakcyjne zwłoki
  • 2012 / 235 / 0
Jak macie zaburzenia lękowe, polecam przyjrzeć sie nikotynie i kofeinie. Działanie nikotyny trudno zauważyć, ale ona nasila taki wolno płynący niepokój. Kawa też może, szczególnie jak ktoś pije mocna kawę, czyli jak większość społeczeństwa. Mocna kawa u mnie na początku redukuje niepokój, a potem go nasila. Kawa z 1 łyżeczki jest niezłym rozwiązaniem, działa pobudzająco, ale bez efektów ubocznych. Organizm w kilka dni przestawi się z mocnej kawy na taką słabą, szczególnie jak zredukujecie ilość kaw. Słabą kawę piję już od lat. Jesli słaba kawa nie zadziała, znaczy to, że kofeina się kończy. Mocna też by przestała działać. Nie mniej ta słaba kawa zazwyczaj działa zadowalająco. W moim otoczeniu kilka osób namówiłem na taki eksperyment i osoby te przestawiły się finalnie na słabą kawę. Mówią, że nie ma zjazdu, nie ma niepokoju.

A kofeina do kodeiny, z tego co pamiętam kofeina osłabiała u mnie kodeinę, przy czym używałem dużych dawek. Mała dawka moim zdaniem powinna kodeinę lekko podbić, stąd teoria o wzmacnianiu działania przez coca colę. Mała dawka to np. herbata z jednej torebki, kawa z 1 płaskiej łyżeczki, kubek coli, pół małego energetyka. To moja hipoteza, niesprawdzona. Jeśli mała dawka kofeiny jedynie zniesie lekko zmęczenie, działanie innych substancji powinno być odczuwane pełniej. Przypuszczam, że efekt powinien być bardziej widoczny przy małych dawkach kodeiny, duże są po prostu duże i taka herbatka zniknie pod ich działaniem.

Jeśli chodzi o niepokój, ja bardziej doswiadczałem rozdrażnienia po kodeinie, prawie zawsze jak brałem ją w ciagu dnia, kiedy puszczała. Jak brałem wieczorem, tego typu problemy raczej mi nie dokuczały. Im mocniej się zgrzałem, tym wyraźniejsze rozdrażnienie czułem później, dlatego przypuszczam, ze redukcja dawek kodeiny bardzo tutaj pomoże. Znów piszę, by cieszyć się lekkim zgrzaniem, nauczyć się tego. Korzyści powinny być kolosalne, redukcja szkód w pełnym wydaniu
  • 830 / 199 / 0
Tak. Przy kodeinie czasami taki 'opio zjazd' się zdarza. Podobnie jest też gdy zarzuci się zbyt dużą dawkę i pojawia się uczucie, że wchodzi i na tym poprzestaje. Potem rośnie tylko wkurwienie. I nie mam aż takiej irytacji po stimach czy po innych opio.
Też nie wiem od czego to zależy, ale na pewno czynnikami ryzyka wkurwienia są powtarzanie dawek i wysokie dawki.
  • 2012 / 235 / 0
W ogóle taka myśl przyszła mi do głowy, ćpacie kodeine, więc jesteście uwrażliwieni w jakimś sensie na jej działanie. Jestem przekonany, że nawet po mikro dawkach zauważylibyście zmianę, mikro czyli 30-60mg. Gdyby ktoś chciał zrobic eksperyment z niższymi dawkami, proponuję zacząć od naprawdę małych, wywołujących zmianę. To daje dobry punkt wyjścia, zapamiętacie zmianę jaka ma miejsce po malutkich dawkach kodeiny. Nieco wyższe dadzą silniejszy efekt. Zmienicie punkt odniesienia.

To propozycja. Chodzi w niej o to, by po małych dawkach czuć, że "to w sumie grzeje, takie działanie jest ok". Może komuś się spodoba
  • 830 / 199 / 0
Ja często tak robię jak danego narkotyku mam niewiele. Tak jakby uwrażliwiam swój umysł na działanie danej substancji przez nastawienie psychiczne i sprzyjające set and settings. Jak np przy kodeinie jest to ciepły kocyk słuchawki i youtube lub w moim przypadku wikipedia czy hyperreal.
  • 2012 / 235 / 0
@DobryWujas jak ćpałem kodeinę, tez dużo czytałem. To było naście lat temu, a wciąż pamiętam wiele informacji. Pod kątem zdobywania wiedzy na interesujące mnie tematy, był to produktywny okres. Potem się pojebało. Doustne opiaty chyba sprzyjają aktywności intelektualnej, jeden mój nieżyjący już kolega, w ramach redukcji szkód, przeszedł z kompotu na makiwarę. Przeczytał najwięcej książek właśnie wtedy. Potem się pojebało. Nie mniej była to ciekawa próba, kilka lat lepszego życia.

Generalnie jak ktoś ćpa, ma ku temu powód. Czasem można to zmienić, to dużo pracy zazwyczaj. Redukcja szkód może być ofertą dla tych, którzy kiedyś przestaną ćpać i dla tych, którzy nie przestaną. Przejście na mniejsze dawki to trudne zadanie, ale warto spróbować. Warto trochę poznać siebie i ogólnie pracować ze sobą. Bez tego trudno. Ciekaw jestem, czy jakby ktoś ze mną pracował w duchu redukcji szkód, to czy uniknąłbym takiej destrukcji w moim życiu jakiej doświadczyłem. To możliwe. Czy byłbym teraz trzeźwy? Generalnie nałóg mi w pewnym sensie przeszkadzał, więc chyba tak. Na detoksie poznałem kiedyś gościa mającego około 25 lat, który ćpał szybkie. Mówił, ze zwykle ćpał z gościem, który miał ponad 40. Ten gość nauczył go brać małe dawki, żeby nie było psychoz. Takiego BHP generalnie. Chłopak finalnie wylądował na detoksie, ale ponownie go tam nie widziałem. W ogóle później go nie widziałem, trudno powiedzieć, czy redukcja szkód we wspomnianej formie jakoś mu się przysłużyła. Bardziej prawdopodobne, że tak
ODPOWIEDZ
Posty: 159 • Strona 15 z 16
Newsy
[img]
Może być nowym fentanylem. "Flysky" rozprzestrzenia się w USA

Nowy śmiertelnie niebezpieczny narkotyk rozprzestrzenia się w Stanach Zjednoczonych. Pojawił się m.in. na ulicach Chicago, Filadelfii i Pittsburgha. "Flysky" to heroina zmieszana z medetomidyną - środkiem uspokajającym stosowanym w weterynarii.

[img]
Milion dawek heroiny w jednym bagażu na lotnisku w Lizbonie. "Niezwykle starannie ukryte"

Milion indywidualnych dawek heroiny zarekwirowali funkcjonariusze portugalskiej policji w porcie lotniczym im. Humberto Delgado w Lizbonie. Narkotyki znaleziono w bagażu jednej z pasażerek.

[img]
Był twarzą lokalnej policji od wielu lat. Zwalniają go za narkotyki

Rzecznik komendy policji w Kluczborku został zatrzymany w związku z posiadaniem narkotyków, właśnie jest wydalany dyscyplinarnie ze służby - dowiedział się tvn24.pl. To kolejny w ostatnim czasie przypadek przyłapania funkcjonariusza służb mundurowych z narkotykami.