Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
Jestem po pierwszym razie z mają iv.
Szczerze to spodziewałem się, że będzie lepiej. kodeina jest już bardziej euforyczna.
Wjazd to uczucie przyjebania banią we futrynę + miękkie nogi. Za długo nie trzyma, a perk trwa może z 5min.
kacper791 pisze:Jestem po pierwszym razie z mają iv.
Szczerze to spodziewałem się, że będzie lepiej. kodeina jest już bardziej euforyczna.
Wjazd to uczucie przyjebania banią we futrynę + miękkie nogi. Za długo nie trzyma, a perk trwa może z 5min.
@mniemanolog wybacz mi nieskładny albo inny niż zwykle styl, bo skręt mną rzuca po ścianach i po podłodze (ale bez epi, mam zabezpieczenie) oraz oczywiście co jakiś kwadrans do łazienki w celu, którego nie będę tu opisywać; słuchaj(cie), no ten opatrunek Altacetowy zrobiony z dwóch tabletek i wspomnianej ilości wody ja przechowywałam w przykrytej szklance w temperaturze pokojowej, ale co prawda nigdy nie stał on dłużej niż 48h niecałe, ponieważ - jak pisałam - brałam strzykawkę i dostrzykiwałam sobie na bandaż albo dowolne "coś", czym się przykryjecie, roztwór, żeby ciągle miał on kontakt ze skórą. A miał NAJCZĘŚCIEJ KONTAKT PRZEZ NOC, czyli licz te parę godzin, no dziesięć maksymalnie. Owijałam się na noc. Na dzień - awaryjnie. Za długi kontakt = podrażnienie, nadmierne wybielenie, schodzenie skóry. Wiem, bo kiedyś znoddowałam za bardzo mając jednocześnie okład na dwóch miejscach. O wiele za długo znoddowałam.
I dziękuję Ci, bo mi też się morda teraz uśmiechnęła, a jak wszystko boli i wykręca łapy to jest to bardzo cenne doświadczenie, choćby trzysekundowy strzał endorfin do ciała.
Nadmienię znowu, że ja b. rzadko mam siniaki, trzeba ogromnej siły by u mnie wywołać typowego siniora i nie przesadzam, ale to nie temat na publiczny... ;-) I gdybym miała wybierać, między heparyną w dobrych jednostkach (nie wiem, po co istnieją te maści ze śmiesznymi jednostkami, chyba tylko po to by żerować na naiwności ludzi z np. żylakami), a tak przyrządzonym i stosowanym Altacetem i byciem "mumią bandażową", to wybrałabym Altacet. Nie przeszkadza, nie ma co prawda ładnego zapachu, ale przynajmniej nie jebie cebulą jak Cepan.
NAJLEPSZYM wyborem, ale drogim (choć opłaca się) byłby Kontraktubeks, to już maść miejscowo typowo, tłusta, uważać by nie zetrzeć, mała tubeczka rozmiaru mniej-więcej Hascoviru i o cenie ok. ~25zł, no tak do 30 chyba maksymalnie, zależy gdzie kupujecie. Aha, i opakowanie jest rosyjskie, tzn. zamiast Kontratubeks na opakowaniu zobaczycie bukwy w postaci КОНТРАКТУБЕКС, czasem dają po ang. CONTRA(C)TUBEX, ale to rzadkość.
wierzyli do końca i poszli na dno
teraz jeszcze przechylają moją łódź niepewną
odtrącam te sztywne dłonie okrutnie żywa
odtrącam rok za rokiem.
The methapor of Life
ledzeppelin2@safe-mail.net
W knykcie, w ich okolice tzn. (kiedyś zrobię zdjęcie) igłą 0,5x16 albo krótszą jak taki ewenement znajdziecie, bo istnieje np. 0,8x16mm albo 0,45x8mm - mam nawet teraz dwie takie, ale nie mam po co. ;-) Do czego zmierzam, w knykcie (obok, ale tak to nazywam i najwygodniej mi na tym przy małym palcu obu rąk) jest bardzo wygodnie, ja tam mam "kłęby" żył, podawałam sobie nawet prostopadle do dłoni (tak jakby z boku) i mimo, że na dłoniach mam pozapadane żyły oraz wiele ścieżek (wiadomo, najwygodniej na i.v. bo widać czy nie rośnie nic; kiedyś wpierdoliłam sobie 4-5cc pod skórę czy gdzieś tam podając w ramię), poza tym u mnie w typowo ćpunskim miejscu na zgięciu wszystko jest już tak chropowate, że wbicie się daje efekt chrupania jak chodzenie po świeżym śniegu albo żarcie krakersów. Żyła do pobierania krwi to inny temat, ale tam też nie widać, jak rośnie... Mimo, że łapy mam b. chude, nadgarstki mi się ledwo dają w kajdanki zapiąć (policyjne) na maksymalnym zapięciu tak, bym nie mogła ich sobie wyjąć kciuk dając do środka; a i tak to zrobiłam parę razy w życiu.
Firma... Romedowskie 0,5x16 (a takie są najczęściej dostępne, KDFki mnie do SZAŁU KURWA doprowadzają jako 45, kto taki kolor dopuścił?!) potrafią tak różnić się w partiach natężeniem barwnika, że niektóre są łososiowe, a niektóre ciemnopomarańczowe. Niektóre są też spierdolone, jesteś w żyle, ale nie wpada; odciągasz, nie wpada; wychodzisz - i patrzysz, krew idealnie wpada jak wyjdziesz na zasadzie podciśnienia. Chuj człowieka może strzelić. Na szczęście na 100 igieł jakieś 10% jest spierdolone mocno, a inne mają niedociągnięcia, ale można nimi podać. Nie jest to tylko moje odczucie, ale w końcu są tanie, Terumo już podrożały i, szczerze, uważam, że są ZA OSTRE do podawania powolnego w dłonie, inaczej; do powolnego szukania żyły na dłoniach ze zrostami.
Aha, i można podawać w paliczki, można piątką, można cztery-piątką, ale trzeba dostosować tempo. Żyły na paliczkach są dość wytrzymałe, bo w końcu nosimy ciężary tak codziennie, torby z zakupami, torebki, plecaki... Ale trafienie w nie to trochę wyższa szkoła jazdy, niemniej - potwierdzam - jest możliwe. Natomiast ślad po .45, a .50, mimo, że to niby mikro wartości, jest dla mnie zauważalnie większy nawet po perfekcyjnej iniekcji z uciśnięciem i całym BHP, którego ja nie stosuję i przyznam się, że... miejsce wkłucia oblizuję, jak pies jakiś, moja ślina blokuje wypływ krwi i wtedy ewentualnie uciskam. Przyznam się, że b. rzadko uciskam. A siniaków nie mam, ale to ja.
Jeszcze nie jest po ciemnej, ale siedzi na płocie. Zobaczymy, gdzie spadnie. Bo siedzi okrakiem na płocie, a to niewygodna pozycja i z reguły szybko podejmuje się decyzję. @kacper791
wierzyli do końca i poszli na dno
teraz jeszcze przechylają moją łódź niepewną
odtrącam te sztywne dłonie okrutnie żywa
odtrącam rok za rokiem.
Słyszałam że jak się strzela w nogi to X czasie takiej iniekcji są zatory, nie można chodzi itp. i rozumiem że tak może być, ale czy z samymi stopami jest tak samo? Mam super baty na stópkach ale boje się tam podawać :(
Zilustrowałam. Fioletowe to moje ulubione miejsce, mogę tam i prostopadle do dłoni ale jednocześnie łatwo przebić te żyły (u mnie jednak szybko, błyskawicznie się regenerują), i poziomo całkowicie wchodząc pomiędzy palec najmniejszy, a serdeczny (jak pojebałam nazwy - naprostować), chyba jest czytelnie. Zielone to tam, gdzie można podawać (można w całe to miejsce, ale po tej stronie Z REGUŁY jest większa żyłka, możecie też mieć esy-floresy jakie widziałam u wielu osób) plus ta długa zielona, jasna kreska na kciuku mówi, gdzie jest ŚWIETNA żyła jak ją wyczujecie, ale niestety ma tendencję do szybkiego zajeżdżania... Przy traktowaniu jak królowa, czyli bandaże, uciski itepe. Bo o dłonie zawsze dbałam bardziej niż o resztę, logiczne.
I wybacz, nie zauważyłam w pierdolniku w mojej głowie, litery mi pływają i kłują w oczy, zaraz idę próbować się położyć choć rowerkuję. Ktokolwiek inny na 6mg klona i 6mg alpry by miał spokój, do tego 375mg pregaby i 2x 850mg metforminy (ale to nie wpływa chyba...) plus parasyf i (achhh, musiałam zrobić CV wyjebane w kosmos do czegoś) 26 tabletkach kodeiny (tfu na sukę, choć taniutko zapłaciłam, a raczej wysłałam kogoś bo sama nie mogę wyjść z domu z objawami; spodziewałam się więcej, o wiele), niecałe 400mg to jest bodajże, ale na tą godzinkę dało lekką ulgę; życzcie mi powodzenia.
wierzyli do końca i poszli na dno
teraz jeszcze przechylają moją łódź niepewną
odtrącam te sztywne dłonie okrutnie żywa
odtrącam rok za rokiem.
Jamedris pisze:@Umbrellonda one lubią "skakać", dobrze mieć trzecią rękę - kogoś - do naciągnięcia skóry, mam podobnie. Na kostkach obejrzyj baciki, tam często są świetne żyły do awaryjnych, szybkich iniekcji widoczne nawet bez stazy. Nie podaję w stopy tak często, bym odczuła jakieś negatywne skutki; ale bardzo, bardzo puchnie jeśli cokolwiek tam pęknie (a pękają dość łatwo) i założenie butów czasem było... bolesne, a czasem niemożliwe. Miej na uwadze kruchość pozornie solidnych, skaczących batów na stopach. Poza tym pozycje rodem z Kamastury przyjmowałam, by sobie w nie podać, bo najlepsze baty mam oczywiście tam gdzie ledwo sięgam (a pamiętamy o KIERUNKU podawania, do siebie, nie od siebie) i bywało... zabawnie, a czasem tragicznie. Długo utrzymuje się tam obrzęk po pęknięciu/spieprzonym ifau.
Zilustrowałam. Fioletowe to moje ulubione miejsce, mogę tam i prostopadle do dłoni ale jednocześnie łatwo przebić te żyły (u mnie jednak szybko, błyskawicznie się regenerują), i poziomo całkowicie wchodząc pomiędzy palec najmniejszy, a serdeczny (jak pojebałam nazwy - naprostować), chyba jest czytelnie. Zielone to tam, gdzie można podawać (można w całe to miejsce, ale po tej stronie Z REGUŁY jest większa żyłka, możecie też mieć esy-floresy jakie widziałam u wielu osób) plus ta długa zielona, jasna kreska na kciuku mówi, gdzie jest ŚWIETNA żyła jak ją wyczujecie, ale niestety ma tendencję do szybkiego zajeżdżania... Przy traktowaniu jak królowa, czyli bandaże, uciski itepe. Bo o dłonie zawsze dbałam bardziej niż o resztę, logiczne.
I wybacz, nie zauważyłam w pierdolniku w mojej głowie, litery mi pływają i kłują w oczy, zaraz idę próbować się położyć choć rowerkuję. Ktokolwiek inny na 6mg klona i 6mg alpry by miał spokój, do tego 375mg pregaby i 2x 850mg metforminy (ale to nie wpływa chyba...) plus parasyf i (achhh, musiałam zrobić CV wyjebane w kosmos do czegoś) 26 tabletkach kodeiny (tfu na sukę, choć taniutko zapłaciłam, a raczej wysłałam kogoś bo sama nie mogę wyjść z domu z objawami; spodziewałam się więcej, o wiele), niecałe 400mg to jest bodajże, ale na tą godzinkę dało lekką ulgę; życzcie mi powodzenia.Choć moje studia na 99,9% idą się jebać (przeniosę się, by nie utracić statusu w papierach), wiele marzeń też. Ale teraz skupiam się by przeżyć dzień. A najgorsza jest noc.
Ja jestem mogą chujowa jak chodzi o w ogóle podawanie opio, nie ważne ile pompuje z ciepłą wodą czy uderzeniem to żył nie widać, jedynie czuć, więc pomiędzy palcami jednak się boje i blisko kości. Jedynie na tym miejscu co pokazałam na pic daje radę. W ogóle ponad rok ćpania a czasem pół h próbuje się wkuc i rozwalam sobie wszystko.
Dzięki za radę, stopy odpadają, od zawsze jestem pracownikiem fizycznym i muszę chodzić bez pęknięć. ------------------
PS Boże jak się cieszę, wreszcie apka po chęci dodania komentarza nie mówi "wybrany temat nie istnieje" tylko "komentarz zatwierdzony poprawnie (czy coś w tym stylu)". I moje komentarze się nie pojawiają z 3 godzinnym opóźnieniem. Co za ulga.
Scalono. taurinnn
Za to w to fioletowe miejsce jadę nawet z 10ml szybko, a jak mam jakąś małą ilość typu 1-2ml do wstrzyknięcia to dla pewności uzupełniam własną krwią (czego prawie NIGDY nie robię, wiesz, taka "zupa") nawet do dodatkowego mililitra i dopiero puk. Ach, i płuczę jeszcze krwią czasem zwykłe strzały, czyli odrobinę nabieram (upewniając się, że byłam ciągle w żyle, choć już Królowa każe mi zginać kark) i wpuszczam z powrotem.
wierzyli do końca i poszli na dno
teraz jeszcze przechylają moją łódź niepewną
odtrącam te sztywne dłonie okrutnie żywa
odtrącam rok za rokiem.
Jamedris pisze:Post pod postem jest, ale ja już dziś tego nie zedytuję, nie mam siły, właśnie mnie puściła alpra chyba i reszta zaczyna... Tej zielonej nie używam, zajechałam, czekam - może autostrady mi pozwolą na odnowienie pukania tam, a może sama żyła (jest naprawdę gruba) jeszcze da trochę światła. Bo autentycznie, pod koniec wkłuwałam się w nią na podciśnieniu, wlatywała odrobina, odciągałam, wlatywało, pukałam b. wolno i widziałam, że ta żyła ma "wąskie gardło". Igła cały czas w żyle. [mention]Umbrellonda[/mention]
Za to w to fioletowe miejsce jadę nawet z 10ml szybko, a jak mam jakąś małą ilość typu 1-2ml do wstrzyknięcia to dla pewności uzupełniam własną krwią (czego prawie NIGDY nie robię, wiesz, taka "zupa") nawet do dodatkowego mililitra i dopiero puk. Ach, i płuczę jeszcze krwią czasem zwykłe strzały, czyli odrobinę nabieram (upewniając się, że byłam ciągle w żyle, choć już Królowa każe mi zginać kark) i wpuszczam z powrotem.
(Mówi osoba która zawsze miała dosyć w płaczu wbijania się w zrosty i nie chce tego powtarzać po 3 miesięcznym odpoczynku)
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/f/f544d404-e216-4b47-8fee-84ac32121353/received_933912807846774.jpeg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250425%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250425T164602Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=639781fd46ec31f8869aac3bfce8625dec12cf2ba404d39540632ef65014d4bf)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cannaheart.jpg)
Marihuana zwiększa ryzyko rozwoju chorób serca
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mmnaswiecie.png)
Mówili: "Narkotyków to ja nie chcę". Dopóki ból stawał się nie do zniesienia
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/cannabe-a.jpg)
W Sejmie dyskutowano o depenalizacji marihuany. Co wynika z najnowszego raportu?
W Sejmie odbyło się posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Depenalizacji Marihuany. Podczas spotkania zaprezentowano raport „Między potrzebą a kontrolą” dotyczący aktywnych użytkowników marihuany w Polsce. Temat wywołał sporo emocji.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/petru.jpg)
Ryszard Petru ma już projekt depenalizacji marihuany. Znamy szczegóły
Dopuszczenie posiadania do 15 gramów suszu lub jednego krzaka konopi na własny użytek – to propozycja, którą przedstawi zespół parlamentarny tworzony przez posłów koalicji. Dotarliśmy do szczegółów projektu, które potwierdzają nasze wcześniejsze ustalenia.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/chimpanzees-sharing-fruit.jpg)
Szympansy biesiadują? Sfilmowano je, gdy dzieliły się owocami zawierającymi alkohol
Ludzie od dawna spożywają alkohol i od tysiącleci odgrywa on rolę we wzmacnianiu więzi społecznych. Nowe badania wskazują, że nasi najbliżsi krewni – szympansy – mogą wykorzystywać alkohol w podobnym celu. Po raz pierwszy udało się sfilmować szympansy, które dzielą się sfermentowanymi owocami, w których stwierdzono obecność alkoholu.