Zazdroszcze wam chłopaki. Też chciałbym tak być podatny na efekt placebo. Żarłem mucune (ekstrakt 4:1) po 5-10g dziennie przez tydzień i zero, null, zinch. A ekstrakt na pewno legit.

Ja bym jednak polecał zmienić tak źródło jak i ekstrakt. Jak mucuna to tylko ekstrakt 99%.

Uwierz mi, że pewniejszego źródła nie ma. A co do koncentracji to nie ma znaczenia jeśli nadrabiasz ilością.

Oczywiście, że rodzaj ekstraktu i jego pochodzenie jak i proces wytworzenia mają znaczenie. Ekstrakt, który masz (chyba wiem skąd) zapewne był źle wyprodukowany stąd brak działania.
Kup od innego dostawcy, najlepiej ten 99% i sprawdź. Większość ludzi, którzy twierdzili, że mucuna na nich działa mieli właśnie ekstrakt 99%.

Może nie mam choroby alchajmera,ale dosyć często trzęsą mi się ręce czy Mucuna pomoże ?

a poza tym jak Mucuna wypada do L-Tyrosyny jeśli chodzi o działanie na Dopaminę ?

Ty
.ale Alzheimer to jest zanik pamięci a nie parkinson

Oj tam, zapomniało mu się.

przepraszam za pomyłkę :-) a wracając do tematu to pomoże na te dolegliwości typu trzęsące ręce itd ?

Cóż, dziś rozpoczęte testy ekstraktu 98% Mucuny ze sklepiku z białym liściem na zielonym tle. Ekstrakt to biały, bezwonny i niemal bezsmakowy proszek. Zgodnie z Wikipedią tak właśnie powinna wyglądać l-dopa. Również według wiki, rozpuszczalność substancji w wodzie jest słaba i wynosi ok 5 g na litr. Wszystko zgadza się z otrzymaną przesyłką. Proszek w wodzie zachowuje się niemal jak kreda ale po podgrzaniu płynu a następnie solidnym pomieszaniu, dawka 500 mg rozpuszcza się właściwie do końca, pozostawiając bezbarwną i bezsmakową ciecz. "Ziółka" przyjęto z naparem z zielonej herbaty. Efekty to na pewno nie placebo! W przeciągu całego dnia zjadłem prawie gram (nie mam precyzyjnej wagi) i odczułem:
- Lekkie mdłości, ale tylko rano, po podaniu na czczo.
- Poprawę humoru i chęci do działania.
- Łagodne podkręcenie i przyspieszenie a nawet lekki szczękościsk.
- Bezsenność (dlatego klepię ten post ;-)) ponieważ skusiłem się na dawkę wieczorną.
- niewielki wzrost libido.
Liczę na większe podkręcenie libido, bo poziom teścia rośnie chyba wolniej niż dopaminy jako takiej. Zastanawia mnie też efekt miksu z Bupropionem (Wellbutrin 150 mg). Od ponad tygodnia Well nie jadłem, bo skończyłem za szybko paczkę. Jutro, jesli się uda, ogarnę nową partię. Stosował ktoś miks L-dopa/NDRI? Czy to niebezpieczne (niczego gorszego niż mania raczej się nie spodziewam)?

Zaczynam suplementację, interesuje mnie pobudzenie psychoruchowe. Jak długo od przyjęcia się utrzymuje?
Zwłaszcza mnie ciekawią relacje osób wrażliwych, ja kawy w ogóle nie pijam, a ze stimów tylko klef/małe ilości kokainy.