Wyjaśnienie osób i zdarzeń w pierwszej części czyli tu -> https://neurogroove.info/trip/moda-na-mefedron-vol1
Dzień po powrocie z urlopu zostałam zwolniona z pracy.
Brytyjski The Guardian opublikował dzisiaj (09.02) poufny raport na temat narkotyków przygotowany przez Jednostkę Strategiczną Premiera Wielkiej Brytanii. Raport ten jest drugą fazą procesu raportującego - zapoczątkowanego przez opublikowanie w Lipcu 2005 roku innego tajnego raportu, który pokazał, iż tak zwana "wojna z narkotykami" (a w szczególności redukowanie podaży) jest przyczyną wielu problemów związanych z heroiną i kokainą.
Brytyjski The Guardian opublikował dzisiaj (09.02) poufny raport na temat narkotyków przygotowany przez Jednostkę Strategiczną Premiera Wielkiej Brytanii. Raport ten jest drugą fazą procesu raportującego - zapoczątkowanego przez opublikowanie w Lipcu 2005 roku innego tajnego raportu, który pokazał, iż tak zwana "wojna z narkotykami" (a w szczególności redukowanie podaży) jest przyczyną wielu problemów związanych z heroiną i kokainą.
------------------------------------------------------------------------------------------
Raport ten jest ekstremalnie cynicznym zaprzeczeniem porażki w wojnie z narkotykami. Drugi raport opublikowany dzisiaj:
* Niezłomnie ignoruje wnioski pierwszego raportu: dowodzące, iż prohibicja jest główną przyczyną wielu szkód spowodowanych przez narkotyki.
* Przyznaje, iż interwencje skierowane na podaż są nieefektywne w redukowaniu szkód, mimo to rekomenduje ich kontynuuowanie.
*Zaznacza, iż zwiększona dostępność narkotyków nie zwiększa problematycznego ich stosowania - tym samym torpeduje jedną z podstaw obecnej strategii narkotykowej Wielkiej Brytanii, oraz jedne z podstawowych argumentów przeciw legalizacji i kontroli narkotyków.
* Szczegółowo analizuje programy interwencyjne i konkluduje, iż są one nieefektywne w redukowaniu przestępczości. Sugeruje, iż planowane zaostrzenie prawa narkotykowego (pre-Drugs Bill 2005) będzie miało marginalny wpływ.
*Rekomenduje kryminalizację heroiny, oraz ustanowienie rejestru uzależnionych - jako drogi do "złapania i wymuszenia" kierowania problematycznych użytkowników na terapię.
*Wzywa do zwiększenia dostępności heroiny na receptę.
Dyrektor brytyjskiej Fundacji Transform - członka ENCOD, Danny Kushlick powiedział: "Raport ten ukazuje ze szczegółami cynizm Rządu, który gotowy jest zrobić wszystko, aby ukryć fakt, iż jego strategia narkotykowa jest katastrofalną porażką. Demonstruje litanie porażek, które wraz z przytłaczającą liczbą dowodów ukazują kontrproduktywną naturę prohibicji." "Konkluzja, iż nie istnieje związek przyczynowy pomiędzy dostępnością i liczbą uzależnionych torpeduje jeden z głównych argumentów Rządu przeciw legalizacji, kontroli i regulacji rynku narkotykowego" - dodaje Kushlick.
------------------------------------
Więcej informacji
* [Pełny tekst drugiego raportu|http://image.guardian.co.uk/sys-files/Guardian/documents/2006/02/08/Drug... ]
* [Informacja w The Guardian| http://politics.guardian.co.uk/homeaffairs/story/0,,1705589,00.html ]
* [Pierwszy utajniony raport|http://image.guardian.co.uk/sys-files/Guardian/documents/2005/07/05/Repo...
* [Informacja w The Guardian |http://www.guardian.co.uk/drugs/Story/0,,1521501,00.html]
* [Informacja Fundacji Transform| http://www.tdpf.org.uk/Policy_General_Strategy_Unit_Drugs_Report.htm]
* [Raport Fundacji Transform - Po Wojnie z Narkotykami - Opcje kontrolii| http://www.tdpf.org.uk/Policy_General_AftertheWaronDrugsReport.htm ]
Kilkumiesięczna "zabawa" z RC
Wyjaśnienie osób i zdarzeń w pierwszej części czyli tu -> https://neurogroove.info/trip/moda-na-mefedron-vol1
Dzień po powrocie z urlopu zostałam zwolniona z pracy.
Cisza, spokój, własny pokój... czyli S&S dobre.
Witam wszystkich. Postanowiłem znowu napisać trip raport o swoim przeżyciu z czystą marihuaną. Powtórzę: czystą. Nie wiem jak, nie wiem czemu, ale znowu zadziałała na mnie po prostu cudownie. Być może to kwestia tego, że zjadłem uprzednio dwa banany ze skórką :D A może dlatego, że wziąłem (sam nie wiem, po co) średnią dawkę l-argininy? A może to już tylko siła psychiki? Pół dnia przeznaczyłem na czytanie o ayahuasce ze względu na to, że niebawem (jeżeli wszystko pójdzie z planem) jej skosztuję. I mam nadzieję na coś pozytywnego. Ba, mam nadzieję na euforię poznania.
Miejscówka na dworze u ziomka, cały dzień dla nas. Mamy 3 blottery, z czego najpierw mieliśmy wziąć po 1 na głowę, jednak ostatecznie poszło wszystko. Pełna wygoda i brak ludzi. Oczekiwaliśmy po prostu mocnych doświadczeń.
Siedzę z ziomkiem we dwóch i mamy wziąć po kartonie ok. 250-270ug. Po 30 minutach od zapodania postanawiamy dorzucić jeszcze jednego na pół więc jest już niecałe 400ug. Nasze doświadczenie z kwasem kończy się na 200ug więc jest to całkiem odważny pomysł. Pierwsze 2h lecą gładko, wejście agresywne ale do zniesienia. I teraz zaczyna się tytułowa akcja: oboje skwaszeni zaczynamy mówić do siebie dziwne rzeczy.
Latanie po lesie w ciepły, choć grudniowy dzień z dwoma ziomkami. Byłem przygotowany na jedzenie 25I-NBOME, a że miałem miłe wspomnienia z 25B-NBOME, to byłem bardzo pozytywnie nastawiony.
Na ten dzień czekałem bardzo długo. Od mojej ostatniej psychodelicznej podróży minęło grubo ponad pół roku, więc zdążyłem zatęsknić za kolorami, fraktalami, wyginaniem wszystkiego wokół i abstrakcyjnym myśleniem. Niebawem pojawiła się okazja - mój kumpel P. miał przywieźć kilka kartonów z odległych krain i zaproponował wrzucenie tego razem. Do zabawy zwerbowaliśmy M., który po moich licznych opowieściach również poczuł chęć przeżycia kwasowej przygody, a także drugiego ziomka, który z pewnych przyczyn nie mógł się zjawić, więc ostatecznie fazowaliśmy we trzech.