- Nazwa substancji: Grzyby
- Poziom doswiadczenia: Marihuana, Haszysz, Extasy, Amfetamina, Lsd, Dxm, Pseudoefedryna, Efedryna, Benzydamina, Gałka, Metylofenidat, Zolpidem.
Afganistan. Międzynarodowe siły nie chcą walczyć z narkotykowym biznesem...
75 procent opium w Europie pochodzi z Afganistanu, ale międzynarodowe siły stabilizacyjne w tym kraju nie zamierzają walczyć z narkotykowym biznesem. - To zbyt niebezpieczne - mówi nieoficjalnie wysoki rangą amerykański oficer.
Kunduz, ponadstutysięczne miasto, leży 250 km na północ od stolicy. Lot niemieckim wojskowym samolotem transportowym trwa niespełna godzinę, ale gdy wsiadamy do rozklekotanego, obwieszonego kolorowymi firankami autobusu, by dostać się z lotniska do siedziby NATO, afgańskie pojęcie odległości staje się bardziej zrozumiałe. Na piaszczystej drodze pełnej dziur nawet samochody terenowe mogłyby mieć problemy z zawieszeniem. Mijamy osły i wielbłądy, ale bliżej miasta spotykamy również stare samochody. Dookoła widać pustynię usłaną wrakami sowieckich czołgów, wozów bojowych i śmigłowców. Szybko jednak wysuszona ziemia zamienia się w pola z żółto-zielonymi uprawami. Jest i rzeka, w której myje się dwóch Afgańczyków.
- To najbardziej żyzne tereny kraju, stąd pochodzi większość żywności - mówi niemiecki pułkownik Kurt Schiebold. Czy także większość narkotyków? - Nie zajmujemy się tym. Nie zostaliśmy wyznaczeni do walki z handlem narkotykami - odpowiada wojskowy. Przekonuje, że to zadanie dla policji, którą Niemcy dopiero szkolą. Szkolenie przyda się bardzo, bo Abdullah Abdullah, afgański minister spraw zagranicznych, powiedział ostatnio, że walka z narkobiznesem w jego kraju będzie przynajmniej tak trudna i długotrwała jak walka z terroryzmem. - Ale walcząc z narkotykami, tylko pogorszylibyśmy swoją sytuację i wrogo nastawili ludność - mówi nieoficjalnie wysoki rangą amerykański oficer. W Kunduzie, notabene uchodzącym za jedno z bezpieczniejszych miejsc w Afganistanie, dowodzenie sztabem od Amerykanów przejmują właśnie Niemcy.
Mają ochraniać działalność międzynarodowych organizacji i odbudowywać infrastrukturę (Amerykanie zbudowali szkołę i szpital), ale najważniejsze zadanie to przygotować bezpieczne i demokratyczne wybory zaplanowane na czerwiec 2004 r. Jednostka, którą ma dowodzić pułkownik Schiebold, za kilka tygodni będzie liczyła 250 żołnierzy. Jak przyjmują ich miejscowi? - Sympatycznie, bo czują się bezpiecznie. Ale mają duże oczekiwania, których chyba wojskowi nie spełnią - opowiada młoda Niemka przebywająca od kilku tygodni w Kunduzie. Afgańczycy myślą, że NATO zbuduje im drogi, zelektryfikuje domy i doprowadzi do nich wodę. - A to przecież niemożliwe. Nie ma na to pieniędzy i ludzi. Miejscowi szybko więc mogą się rozczarować.
- Nazwa substancji: Grzyby
- Poziom doswiadczenia: Marihuana, Haszysz, Extasy, Amfetamina, Lsd, Dxm, Pseudoefedryna, Efedryna, Benzydamina, Gałka, Metylofenidat, Zolpidem.
nazwa substancji: Marysia Konopnisia (Przynajmniej o to prosiliśmy...)
poziom doświadczenia użytkownika: mj, #, extazy, feta i coś co jest dla mnie pewną zagadką...
dawka, metoda zażycia: Podobno 0,5g.. ale na oko jakies 2 nabicia sportowej fifki w porzadnym joincie
"set & setting": Niezbyt chętnie... ale z braku ciekawszych zajęć..
jeżeli to nie był Twój pierwszy raz z danym środkiem, czym różnił się od poprzednich: Zdecydowanie wszystkim...
Set: Olbrzymie podniecenie na myśl o tym, że w końcu spróbuję psychodelika z prawdziwego zdarzenia. Bałam się jednak , że przeżycie prawdziwej psychodeli jest zbyt piękne, by mogło być prawdziwe. Setting: Zwykłe, piątkowe popołudnie, rodzice byli w domu, nawet z nimi rozmawiałam na fazie, ale nie narobiłam sobie lipy.
12:45 – Po powrocie ze szkoły zajrzałam na pocztę i spytałam, czy nie przyszła do mnie przesyłka. Ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniu okazało się, że czeka na mnie list. Zapłaciłam i wypełniona radością wróciłam do domu.
Nieco pośpiech, oczekiwania na rozwiązanie problemów osobistych, spokój, muzyka do podróży, położyłam się w opasce na oczy, grzyby wychodowane przeze mnie
Początek to było niezwykle silne emocjonujące dla mnie doświadcznie. Ja leżałam na łóżku, ciemno, z racji że to początki i nie miałam opiekuna, zdecydowałam że będzie to mała dawka ok 0.5g. Grzyb przyszedł do mnie, czułam go jako męską energię, usiadł koło mnie i poczułam jego ogrom, niesamowicie potężna postać/siłę, taka moc z niego biła, wziął mnie za rękę i tylko usiadł, jakby sie przyszedł przywitać, ja się strasznie rozkleiłam, w tym że wziął mnie za rękę było tyle miłości, opieki, czułości, spokoju, uczucia tak silne dotykające nagłębiej. Jestem w najpiękniejszej podróży.
Komentarze