taliban-drug-trade.jpg

Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne

nazwa substancji: grzyby



poziom doświadczenia użytkownika: nie zliczę ile razy - w każdym razie od jakiś 3lat zdarzało się kilkakroć w ciągu roku wrzucać grzyby. Inne doświadczone: marihuana, LSD, feta, ecstasy, DXM; mniej ważne mieszaniny prochów “uppers, downers, screamers, laughers” etc.



dawka, metoda zażycia: najwięcej 50, suszonych nawet więcej. Najlepiej komponują się z pizzą, albo czymkolwiek podgrzewanym, żeby zatopiły się w topiącym serze... Smakuje jak zwykłe podgrzybki, yummie ;D


  • Dimenhydrynat

Zaczynam pisać ten artykuł w godzinę po zarzuceniu 20 tablet Avio.........jak na razie bez rezultatu. :{

Czwartek, godz. 23.41. Zastanawiam się czy nie lepiej wyjść na miast i zobaczyć czy ten "lek" naprawdę działa , ale boję

się troszkę, że będąc na jeździe ktoś mi z tulipana w potylice nie przyłoży........zaczekam 15 minut i spadam. Machnę krótki

spacerek i zobaczymy czy świat jeszcze istnieje.Objawy? Lekka senność i znużenie. NIc , czego nie możnaby było się

dowiedzieć z ulotek w opakowaniach.



  • 1P-LSD
  • Przeżycie mistyczne

SET: Borykałem się wtedy z depresją i lękiem społecznym. Ale wiedziałem czego oczekuję i byłem w dobrym nastroju. Był to mój 2 lub 3 raz. Ogólnie tripy traktowałem trochę jako kurację (skuteczną, warto dodać, bo dzisiaj - niecałe pół roku później - depresja już prawie odeszła). SETTINGS: Przyjemny dzień, wczesna wiosna. Byłem sam w domu, który dzielę z drugą połówką i paroma przypadkowymi osobami. Wszyscy byli w pracy, więc miałem dwa piętra do dyspozycji.

Wygląda na to, że mój raport będzie pierwszym po 1P-LSD. Niby 150 ug to niewiele, ale ta substancja działa krócej i intensywniej niż jej sławna kuzynka.


Jak zawsze nagrałem swoja podróż; a przynajmniej jej część, zachowując około 40 minut audio i wideo. Wszystkie teksty w cudzysłowach pochodzą z nagrania i, zgodnie z najlepszymi zasadami gonzo dziennikarstwa, są bliskie oryginału, ale bliższe idei. Jak zresztą cały raport.

  • Grzyby halucynogenne

Zdarzyło się to kilka dni temu. Konkretnie trzynastego października, w mieszkaniu osoby D (chciala zostac anonimowa a jest mi to dosc bliska osoba). Z pozoru miało to być inicjacyjne grzybienie jej w konkretnej ilości (40 sztuk). O ironio, chciałem z nią przy tym być wiedząc że mnie grzyby nie czeszą w sposób znaczący. Nawet dzień wcześniej wygłaszałem Mancie alias Lwu, że utarta kontroli nad grzybami to raczej cecha osobowościowa niż coś dotyczące każdego i że mnie nigdy to nie spotkało i raczej nie spotka. Tu się strasznie pomyliłem i "nagrzeszyłem" butą.

randomness