Kłopoty z narkomanem

Narkomani powodem kłopotów mieszkańców kamienicy w Łodzi

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza

Odsłony

3250

Mieszkańcy kamienicy przy ul. Piotrkowskiej 33 kilkakrotnie wzywali policję do sąsiada narkomana. Zawsze słyszeli to samo: - Proszę o trochę cierpliwości. On niedługo umrze.

W kamienicy przy ul. Piotrkowskiej 33 mieszka kilkadziesiąt rodzin. Od kilku lat lokatorzy boją się wychodzić na klatkę schodową. - Narkomani zatruwają nam tutaj życie - narzeka Danuta Kosińska, mieszkanka pierwszego piętra. - Nie wiemy już, co robić. Nikt nie chce nam pomóc. Zrozpaczeni lokatorzy szukali już pomocy na policji, w administracji i w urzędzie miasta. Bez skutku. Jedno z mieszkań wciąż jest miejscem spotkań narkomanów.

Czekać na śmierć

Odwiedzamy kamienicę. Na klatce schodowej uderza nas nieprzyjemny zapach. Na ścianach i schodach widać ślady krwi. - To jeszcze nic - macha ręką Jadwiga Kubiak, lokatorka kamienicy. - Wieczorami koczują tu narkomani, rozrzucają brudne strzykawki. Igły wbijają w kontakty i otwory skrzynek pocztowych. Za ścianą mam wytwórnię "kompotu".

Zamroczeni narkomani często nocują na schodach. Kiedyś zadzwonili do przypadkowych drzwi i chcieli kupić narkotyki. Pomylili piętra, ale nie chcieli uwierzyć, że nie trafili do mieszkania dilera. Dotkliwie pobili właściciela lokalu. Mieszkańcy boją się o swoje bezpieczeństwo. - Mój ośmioletni syn nie chce sam wyjść z domu - opowiada Kosińska. - Mówi mi, że panowie na schodach znów pobierają sobie krew. Jak mam mu to wszystko wytłumaczyć?

Pani Kubiak kilka razy dzwoniła na policję. Informowała o nielegalnej produkcji używek. Kiedyś alarmowała funkcjonariuszy, że sąsiad wnosi do mieszkania worki wypchane narkotykiem. - Zignorowali wtedy mój telefon - żali się Kubiak. - A innym razem przyjechali i zatrzymali sąsiada. Wrócił dzień później i dalej gotował swój "kompot".

Policja tylko raz weszła do mieszkania dilera. Znaleziono wtedy u niego ponad 10 litrów płynnego narkotyku. Policjant poinformował wtedy przerażonych mieszkańców, że ich sąsiad - narkoman jest za słaby, żeby komukolwiek zrobić krzywdę. - Powiedział, że ten człowiek "jest na wykończeniu" i kazał nam czekać na jego śmierć - podsumowuje Kubiak. - Czy tak powinna wyglądać interwencja policji?

Lokatorzy byli w administracji. Tam także nie otrzymali pomocy. - Pracownicy powiedzieli nam, że przesadzamy - tłumaczy Kosińska. - I na tym skończyła się sprawa.

Mówią, że pomogą

Mieszkańcy wysłali pismo z prośbą o pomoc do Urzędu Miasta Łodzi. Ten z kolei upoważnił administrację do zajęcia się sprawą kłopotliwego lokatora.

Czy lokatorzy doczekają się pomocy? - pytamy w administracji "Centrum I".

- A co my możemy zrobić? - zastanawia się Kazimierz Majchrowski, zastępca dyrektora administracji. - Jesteśmy przecież tylko administracją.

Pytamy dyrektora, czy dostał z urzędu miasta pismo zobowiązujące do interwencji w sprawie kamienicy przy ul. Piotrkowskiej 33.

Po chwili zastanowienia Majchrowski przypomina sobie, że pismo otrzymał. - Na pewno będziemy interweniować. Wystąpimy do sądu z prośbą o eksmisję uciążliwego lokatora. Mieszkańcy nie wierzą, że ich kłopoty wkrótce się skończą. - Tym człowiekiem już dawno powinna zająć się policja. W naszej kamienicy od lat jest wytwórnia narkotyków, a funkcjonariusze udają, że problemu nie ma. To kpina! - oburza się Jadwiga Kubiak.

not. jul

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

wertyk (niezweryfikowany)

ile tego trzeba wziąść, aby była faza i aby nie przedawkować???
ery. (niezweryfikowany)

0.7g wystarczy na pierwszy raz...
CHEEROCKE (niezweryfikowany)

qrwa nie wiecie może gdzie to można dostać nasiona ruty stepowej? <br>Tylko nie wciskajcie mi adresów zagranicznych sklepów wysyłkowych
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-HO-MET
  • Retrospekcja

Ciepłe czerwcowe popołudnie w parku miejskim. Pierwszy psychodeliczny trip.

 

Trip, który wam dziś wam opiszę, miał miejsce w czerwcu 2014 roku, a więc wieki temu w skali internetu (i ustawodawstwa narkotykowego). W zasadzie nawet nie powinienem mówić „trip” w liczbie pojedynczej, bo to były dwie osobne przygody – czas jednak zatarł większość szczegółów i ciężko dziś powiedzieć co kiedy miało miejsce. To, co wam tu przedstawiam, to rekonstrukcja zdarzeń i odczuć sporządzona na bazie wspomnień, zdjęć i nagrań z dyktafonu.

--------

  • 25C-NBOMe
  • Marihuana
  • MDMA (Ecstasy)
  • Przeżycie mistyczne
  • Tytoń

Pozytywny trip po pozytywnym dniu

Uczestnicy tripu:

 

Szaman (ja)-18 lat 

 

K.-Najmłodszy z ekipy, a wyglądający najstarzej (bardzo bujna broda)

 

M-Dobry kumpel, niegustuje w psychodelikach

 

I-Najlepszy kumpel, uzależniony od Mj (o tym póżniej)

 

 

 

Początek

 

  • Przeżycie mistyczne
  • Szałwia Wieszcza

Chęć przetestowania mocy tego ekstraktu, miałem lekkie opory przed zapaleniem ale po wszystkim i tak okazało się o wiele mocniej niż mogłem przypuszczać. Miałem złapać minimalnego buszka na testa.

 Byliśmy w pustym pokoju po poprzednich lokatorach dosłownie drzwi na przeciwko drzwi wejściowych do pokoju w którym mieszkamy.

  • Katastrofa
  • Tramadol

Kilka dni u babci, kilkudniowy ciąg na tramalu

A więc tak zacznę od tego że pojechałem do babci gdzieś w drugim tygodniu grudnia 2023 i tekst będę pisał raczej z pamięci, a więc zaczęło się od tego że standardowo po przyjechaniu do dziadków sprawdziłem szafki z lekami i znalazłem kilka blistrow trampka, dziennie dawkowalem ok. 375mg no i po 3 albo 4 dniach takiego ciągu, standardowo zarzuciłem swoją ulubioną dawkę 375mg w samochodzie dziadka po powrocie od cioci, zjadłem, wróciłem do domu wziąłem coś ma kolację i poszedłem do pokoju jeść, i uwaga dalej nic nie pamiętam, obudziłem się w łazience przy mnie mama, babcia i dziadek.

randomness