Kłopoty z narkomanem

Narkomani powodem kłopotów mieszkańców kamienicy w Łodzi

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza

Odsłony

3226

Mieszkańcy kamienicy przy ul. Piotrkowskiej 33 kilkakrotnie wzywali policję do sąsiada narkomana. Zawsze słyszeli to samo: - Proszę o trochę cierpliwości. On niedługo umrze.

W kamienicy przy ul. Piotrkowskiej 33 mieszka kilkadziesiąt rodzin. Od kilku lat lokatorzy boją się wychodzić na klatkę schodową. - Narkomani zatruwają nam tutaj życie - narzeka Danuta Kosińska, mieszkanka pierwszego piętra. - Nie wiemy już, co robić. Nikt nie chce nam pomóc. Zrozpaczeni lokatorzy szukali już pomocy na policji, w administracji i w urzędzie miasta. Bez skutku. Jedno z mieszkań wciąż jest miejscem spotkań narkomanów.

Czekać na śmierć

Odwiedzamy kamienicę. Na klatce schodowej uderza nas nieprzyjemny zapach. Na ścianach i schodach widać ślady krwi. - To jeszcze nic - macha ręką Jadwiga Kubiak, lokatorka kamienicy. - Wieczorami koczują tu narkomani, rozrzucają brudne strzykawki. Igły wbijają w kontakty i otwory skrzynek pocztowych. Za ścianą mam wytwórnię "kompotu".

Zamroczeni narkomani często nocują na schodach. Kiedyś zadzwonili do przypadkowych drzwi i chcieli kupić narkotyki. Pomylili piętra, ale nie chcieli uwierzyć, że nie trafili do mieszkania dilera. Dotkliwie pobili właściciela lokalu. Mieszkańcy boją się o swoje bezpieczeństwo. - Mój ośmioletni syn nie chce sam wyjść z domu - opowiada Kosińska. - Mówi mi, że panowie na schodach znów pobierają sobie krew. Jak mam mu to wszystko wytłumaczyć?

Pani Kubiak kilka razy dzwoniła na policję. Informowała o nielegalnej produkcji używek. Kiedyś alarmowała funkcjonariuszy, że sąsiad wnosi do mieszkania worki wypchane narkotykiem. - Zignorowali wtedy mój telefon - żali się Kubiak. - A innym razem przyjechali i zatrzymali sąsiada. Wrócił dzień później i dalej gotował swój "kompot".

Policja tylko raz weszła do mieszkania dilera. Znaleziono wtedy u niego ponad 10 litrów płynnego narkotyku. Policjant poinformował wtedy przerażonych mieszkańców, że ich sąsiad - narkoman jest za słaby, żeby komukolwiek zrobić krzywdę. - Powiedział, że ten człowiek "jest na wykończeniu" i kazał nam czekać na jego śmierć - podsumowuje Kubiak. - Czy tak powinna wyglądać interwencja policji?

Lokatorzy byli w administracji. Tam także nie otrzymali pomocy. - Pracownicy powiedzieli nam, że przesadzamy - tłumaczy Kosińska. - I na tym skończyła się sprawa.

Mówią, że pomogą

Mieszkańcy wysłali pismo z prośbą o pomoc do Urzędu Miasta Łodzi. Ten z kolei upoważnił administrację do zajęcia się sprawą kłopotliwego lokatora.

Czy lokatorzy doczekają się pomocy? - pytamy w administracji "Centrum I".

- A co my możemy zrobić? - zastanawia się Kazimierz Majchrowski, zastępca dyrektora administracji. - Jesteśmy przecież tylko administracją.

Pytamy dyrektora, czy dostał z urzędu miasta pismo zobowiązujące do interwencji w sprawie kamienicy przy ul. Piotrkowskiej 33.

Po chwili zastanowienia Majchrowski przypomina sobie, że pismo otrzymał. - Na pewno będziemy interweniować. Wystąpimy do sądu z prośbą o eksmisję uciążliwego lokatora. Mieszkańcy nie wierzą, że ich kłopoty wkrótce się skończą. - Tym człowiekiem już dawno powinna zająć się policja. W naszej kamienicy od lat jest wytwórnia narkotyków, a funkcjonariusze udają, że problemu nie ma. To kpina! - oburza się Jadwiga Kubiak.

not. jul

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

wertyk (niezweryfikowany)
ile tego trzeba wziąść, aby była faza i aby nie przedawkować???
ery. (niezweryfikowany)
0.7g wystarczy na pierwszy raz...
CHEEROCKE (niezweryfikowany)
qrwa nie wiecie może gdzie to można dostać nasiona ruty stepowej? <br>Tylko nie wciskajcie mi adresów zagranicznych sklepów wysyłkowych
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • DPT

Set & Setting : Pokój własny, łazienka

Substancja : 450mg DXM oralnie + 200mg DPT donosowo

Wiek/waga : 20/80kg

Doświadczenie : Alkohol, Avio, Efedryna, Kodeina, DXM (maks. 900mg), THC, nikotyna, dragonfly, LSD, LSA, Salvia Divinorum, Psylocybina, 4-HO-MET, 2C-E

  • Inne
  • Inne
  • Pozytywne przeżycie

Letni wieczór, mieszkanie i blokowisko.

ETH-LAD to dziwna substancja. Lizergamid, ale tworzący specyficzne dla siebie nastroje i odczucia, w dużym stopniu różne od LSD. Siadający na głowie mocno, ale i pozostawiający w miarę trzeźwy ogląd rzeczywistości. Mniej wizalny, a bardziej szatkujący na kawałki poczucie upływu czasu i powiązań przyczynowych. W pewnym stopniu też mocniej dysocjujący od LSD. Oczywiście to tylko mój subiektywny odbiór tego doświadczenia, da się jednak wyczuć charakterystyczny emocjonalny „znak rozpoznawczy”.

  • Bieluń dziędzierzawa

Ten TR znalazłem na hyperreal i postanowiłem go tutaj umieścić i ukazać wszystkim tutaj , nie ja go pisałem. xD

  • Grzyby halucynogenne
  • Pozytywne przeżycie

nastrój przed spożyciem raczej kiepski, obawiałam się bad tripu

Minął miesiąc
Wróciłam na kilka pięknych godzin do świata rodem z Alicji w Krainie Czarów.
Tradycyjnie o 13 spożyłam “grzyby szczęścia”, tym razem w nieco innej formie, mianowicie były one rozkruszone i pływały w soku cytrynowym, w ilości takiej samej jak ostatnim razem. Skład prawie identyczny, prawie bo dołączył R.
Po dłuższym czasie Wincenty zapytał;
- Czujesz już coś?
- Nic.
Znów byłam podekscytowna jak małe dziecko przed rozpakowaniem prezentu, ciekawa efektów eksperymentu z użyciem cytryn.