Kłopoty z narkomanem

Narkomani powodem kłopotów mieszkańców kamienicy w Łodzi

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza

Odsłony

3249

Mieszkańcy kamienicy przy ul. Piotrkowskiej 33 kilkakrotnie wzywali policję do sąsiada narkomana. Zawsze słyszeli to samo: - Proszę o trochę cierpliwości. On niedługo umrze.

W kamienicy przy ul. Piotrkowskiej 33 mieszka kilkadziesiąt rodzin. Od kilku lat lokatorzy boją się wychodzić na klatkę schodową. - Narkomani zatruwają nam tutaj życie - narzeka Danuta Kosińska, mieszkanka pierwszego piętra. - Nie wiemy już, co robić. Nikt nie chce nam pomóc. Zrozpaczeni lokatorzy szukali już pomocy na policji, w administracji i w urzędzie miasta. Bez skutku. Jedno z mieszkań wciąż jest miejscem spotkań narkomanów.

Czekać na śmierć

Odwiedzamy kamienicę. Na klatce schodowej uderza nas nieprzyjemny zapach. Na ścianach i schodach widać ślady krwi. - To jeszcze nic - macha ręką Jadwiga Kubiak, lokatorka kamienicy. - Wieczorami koczują tu narkomani, rozrzucają brudne strzykawki. Igły wbijają w kontakty i otwory skrzynek pocztowych. Za ścianą mam wytwórnię "kompotu".

Zamroczeni narkomani często nocują na schodach. Kiedyś zadzwonili do przypadkowych drzwi i chcieli kupić narkotyki. Pomylili piętra, ale nie chcieli uwierzyć, że nie trafili do mieszkania dilera. Dotkliwie pobili właściciela lokalu. Mieszkańcy boją się o swoje bezpieczeństwo. - Mój ośmioletni syn nie chce sam wyjść z domu - opowiada Kosińska. - Mówi mi, że panowie na schodach znów pobierają sobie krew. Jak mam mu to wszystko wytłumaczyć?

Pani Kubiak kilka razy dzwoniła na policję. Informowała o nielegalnej produkcji używek. Kiedyś alarmowała funkcjonariuszy, że sąsiad wnosi do mieszkania worki wypchane narkotykiem. - Zignorowali wtedy mój telefon - żali się Kubiak. - A innym razem przyjechali i zatrzymali sąsiada. Wrócił dzień później i dalej gotował swój "kompot".

Policja tylko raz weszła do mieszkania dilera. Znaleziono wtedy u niego ponad 10 litrów płynnego narkotyku. Policjant poinformował wtedy przerażonych mieszkańców, że ich sąsiad - narkoman jest za słaby, żeby komukolwiek zrobić krzywdę. - Powiedział, że ten człowiek "jest na wykończeniu" i kazał nam czekać na jego śmierć - podsumowuje Kubiak. - Czy tak powinna wyglądać interwencja policji?

Lokatorzy byli w administracji. Tam także nie otrzymali pomocy. - Pracownicy powiedzieli nam, że przesadzamy - tłumaczy Kosińska. - I na tym skończyła się sprawa.

Mówią, że pomogą

Mieszkańcy wysłali pismo z prośbą o pomoc do Urzędu Miasta Łodzi. Ten z kolei upoważnił administrację do zajęcia się sprawą kłopotliwego lokatora.

Czy lokatorzy doczekają się pomocy? - pytamy w administracji "Centrum I".

- A co my możemy zrobić? - zastanawia się Kazimierz Majchrowski, zastępca dyrektora administracji. - Jesteśmy przecież tylko administracją.

Pytamy dyrektora, czy dostał z urzędu miasta pismo zobowiązujące do interwencji w sprawie kamienicy przy ul. Piotrkowskiej 33.

Po chwili zastanowienia Majchrowski przypomina sobie, że pismo otrzymał. - Na pewno będziemy interweniować. Wystąpimy do sądu z prośbą o eksmisję uciążliwego lokatora. Mieszkańcy nie wierzą, że ich kłopoty wkrótce się skończą. - Tym człowiekiem już dawno powinna zająć się policja. W naszej kamienicy od lat jest wytwórnia narkotyków, a funkcjonariusze udają, że problemu nie ma. To kpina! - oburza się Jadwiga Kubiak.

not. jul

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

wertyk (niezweryfikowany)

ile tego trzeba wziąść, aby była faza i aby nie przedawkować???
ery. (niezweryfikowany)

0.7g wystarczy na pierwszy raz...
CHEEROCKE (niezweryfikowany)

qrwa nie wiecie może gdzie to można dostać nasiona ruty stepowej? <br>Tylko nie wciskajcie mi adresów zagranicznych sklepów wysyłkowych
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Miks
  • Ruta stepowa

Szeroka plaża nad jeziorem w dość wietrzny, raczej pochmurny i niezbyt ciepły wrześniowy dzień (ok. 17-18st. ), las (przelotowo) oraz rozległy obszar łąkowy, otoczony z 3 stron lasem, bez widoku na ślady cywilizacji. Nastawienie: wyluzowane podejście do nadchodzącego tripa.

To, co opisze w trip raporcie, to nie są jakieś szczególnie odkrywcze spostrzeżenia, ale inaczej jest to wiedzieć normalnie a inaczej czuć. Jest różnica pomiędzy świadomością  smaku czekolady, zimnego piwa lub ostrej papryki a jedzeniem ich, jest różnica pomiędzy znajomością tego, jak grzeje wschodzące słońce po chłodnej nocy, a odczuwaniem tego. Jeszcze większa jest różnica pomiędzy znajomością tego, jak to jest być zakochanym, a odczuwaniem tego.

  • LSD-25


ojeeej..


ale bylo...przejebane ;]


poza tym bylem wtedy mlody i glupi (a teraz jestem starszy i glupi)


No wiec....


Bylo to na sylwestra 98-99. Rodzice wyjechali.


Dwa zakupione wczesniej hoffmany czekaly na swoj czas.


Ona byla rok starsza, ja bylem wtedy w drugiej? trzeciej klasie

liceum...


nie..zaraz, musze policzyc...tak. dobrze. W drugiej.



  • DOI

Substancja: DOI ( 2,5-dimetoksy-4-jodoamfetamina )

Dawka: 3,5 mg

Doświadczenie w fenetylaminach: XTC, amfetamina, 2C-E, 2C-I, 2C-

T-2, San Pedro.


Było to moje najgłębsze chyba doświadczenie z fenetylaminami.

Dzieliło się wyraźnie na trzy fazy. Pierwsza - wejście, mdłosci,

nieprzyjemne efekty, druga - natłok halucynacji i pozytywnych i

negatywnych efektów, przerost nad naszymi możliwosciami, trzecia

- stabilizacja. Trwało w sumie 16 h.



  • Amfetamina

Nie będzie to opis pojedynczego tripu, bo wszystkie były podobne. Tak to już jest z amfetaminą. Pierwszy raz to jak lot w chmurach. Każdy następny to powolne opadanie na ziemię…


Doświadczenia: przez około 2 lata z przerwami - klej. Później zioło, dość dużo, ale nie przesadnie, benzodiazepiny, thioridazin, raz LSD (nic kompletnie mi nie było, chyba wałek), dwa razy extasy, ostatnio efedryna i kodeina.

randomness