Niektóre kartele narkotykowe zarabiają więcej na złocie niż na kokainie

W ostatniej dekadzie meksykańskie kartele narkotykowe skupiły się na dywersyfikacji źródeł swoich dochodów. Jak donosi w ostatnim raporcie GIATOC, w Meksyku już są kartele, które zarabiają więcej na kopalniach złota niż na biznesie narkotykowym.

W ostatniej dekadzie meksykańskie kartele narkotykowe skupiły się na dywersyfikacji źródeł swoich dochodów. W ich portfolio znajdują się "usługi" kojarzone z typową działalnością przestępczości zorganizowanej - wymuszenia, porwania dla okupu, stręczycielstwo. Jednak gangsterskie struktury trudnią się też nietypową działalnością, np. nielegalnym wydobyciem metali szlachetnych. Jak donosi w ostatnim raporcie Global Initiative Against Transnational Organized Crime (GIATOC), w Meksyku już są kartele, które zarabiają więcej na kopalniach złota niż na biznesie narkotykowym.

Według międzynarodowej organizacji, która zajmuje się przestępczością zorganizowaną, w krajach takich jak Peru i Kolumbia kartele czerpią dziś większe dochody z wydobycia i obrotu złotem niż z kokainy. A te dwa kraje to najwięksi producenci tego narkotyku na świecie.

Koszty gorączki

W nielegalnych kopalniach w niebezpiecznych warunkach pracują całe armie górników, a wokół kopalni rozwija się seksbiznes. Znane są przypadki 12-letnich dziewczynek sprzedawanych do okolicznych domów publicznych. Z kolei młodzi chłopcy stanowią zaplecze pracownicze. W Potosi w Boliwii dziecko można kupić na czarnym rynku za równowartość 3-7 dol.

GIATOC zwraca uwagę także na koszty dla środowiska naturalnego, bowiem w nielegalnych kopalniach do oddzielenia złota od reszty urobku stosuje się rtęć, która następnie przedostaje się do gleby. Szacuje się, że w regionie Amazonii aż 30 ton rtęci rokrocznie trafia do jezior i rzek, przez co stwarza niebezpieczeństwo dla zdrowia ludzi i zwierząt w miejscach oddalonych nawet o 400 km. Proceder dokłada też cegiełkę do niekontrolowanego wyrębu amazońskich lasów.

Przyczyny kartelowej gorączki złota są prozaiczne - biznes jest równie opłacalny jak ten narkotykowy, a przy okazji dużo mniej ryzykowny. Dodatkowo, "rzemieślniczy" charakter górnictwa w Ameryce Południowej sprawia, że jest on łatwym celem grup przestępczych. Gangsterzy nie mają problemów z przejęciem dużych obszarów ziemi i niewielkich kopalń w głębi dżungli, gdzie kontrola władz centralnych jest szczątkowa. I mimo że ostatnie lata przyniosły raczej spadki cen złota, kopalnie przestępców wyrastają jak grzyby po deszczu. Według GIATOC, 28 proc. złota w Peru jest wydobywane nielegalnie, w Boliwii - 31 proc., w Ekwadorze - 77 proc., w Kolumbii - 80 proc., a w Wenezueli nawet ponad 90 proc.

GIATOC ocenia, że proceder będzie trwał w najlepsze, jeśli państwa i organy ścigania nie podejmą pewnych kroków. Kraje, które eksportują złoto, powinny poprawić certyfikację złota, zainwestować w kontrolę kopalń i poprawę bytu osób zmuszonych do pracy w przemyśle. Z kolei najwięksi importerzy powinni kłaść nacisk na przestrzeganie procedur i dokumentację wyrobów. Podobną inicjatywą powinny wykazywać się korporacje, których obowiązkiem powinno być upewnienie się, że łańcuchy dostawców są "czyste", a złoto, z których tworzą swoje wyroby pochodzi z kopalń, gdzie nie są łamane prawa człowieka.

Bez gangsterów nie ma biznesu

Problem nie dotyczy zresztą samego wydobycia. Złoto jest kąskiem samym w sobie. W kwietniu 2015 roku kanadyjski koncern McEwen Mining ujawnił, że gigantyczny transport złota został skradziony przez meksykański kartel. Kruszec był wart 8,5 mln dol. Co więcej, dyrektor operacyjny firmy zdradził, że w Meksyku jego branża od lat musi układać się z przestępczością zorganizowaną. - Kartele są aktywne, generalnie mamy z nimi dobre układy. Jeśli chce się prowadzić gdzieś wydobycie, trzeba ich spytać, a oni mogą powiedzieć: "nie". Później sami wracają i mówią: "zrobiliśmy swoje, możecie wejść za kilka tygodni". W tym czasie mogły trwać zbiory na potrzeby narkotyków - opisywał Rob McEwen w rozmowie z Business News Network.

Te słowa odbiły się szerokim echem wśród władz w meksykańskim stanie Sinaloa, w którym znajdują się złoża. Kanadyjski potentat branżowy przypadkiem ujawnił faktyczną słabość rządów, dlatego wycofał się ze swoich słów, twierdząc, że wcale nie chodziło mu o gangsterów, a o właścicieli ziemskich. Ale to nie właściciele ziemscy terroryzują zagraniczny biznes w Meksyku - znane są przypadki podpalenia czy ostrzału siedzib firm przez kartele narkotykowe, które nie dostawały haraczu. W 2012 roku biuro prokuratora generalnego Meksyku poinformowało, że korporacje górnicze są regularnymi adresatami wymuszeń. Kartele żądają od nich kwot rzędu 11-37 tys. dol. miesięcznie za prawo do wydobycia na ich terytorium. Na tym nie koniec, bo niektóre organizacje nakładają "podatek dochodowy" na samych pracowników.

Złoto przyciąga

Do czego są zdolne meksykańskie kartele w walce o złoto - dobitnie pokazały walki w stanie Gurrero. Kanadyjska firma Goldcorp płaciła właścicielom ziemi we wsi Carrizalillo 3 mln dol. rocznie za prawo do wydobycia. Jednak mieszkańcy skarżyli się, że pieniądze napędzają rywalizację gangów o kontrolę nad terenem, a korporacja naraża tym samym lokalną społeczność na zażartą wojnę przestępców i nie robi nic, by ochronić ich przed gangsterami.

Gra toczyła się o pieniądze, które otrzymywało 175 właścicieli ziemi we wsi, w której mieszkało około tysiąca osób. Mała społeczność nie była w stanie samodzielnie poradzić sobie z gangsterami, za to trzy miliony dolarów rocznie działały na przestępców jak magnes. W walkach o dominację zginęło co najmniej 26 osób, a ich główną areną była wieś i jej okolice. Goldcorp nie łożył na jej ochronę, w przeciwieństwie do położonej nieopodal, silnie strzeżonej kopalni.

Oceń treść:

Average: 8.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan


    poziom doświadczenia: tussipect, teraz drugi raz acodin czyli na razie strasznie początkujący :)


    dawka i metoda zażycia: 50 tabletek acodin (750mg dxm) doustnie


    set & setting: pozytywne nastawienie po ostatnim tripie (też na acodinie), dużo czasu - 6 godzin poza domem, brane z ciekawości dla fazy po większej dawce


    efekty: wzrok się pierdoli totalnie, mowa i chód pijaczka, zmieniona grawitacja, później można zauważyć delikatne jąkanie i pogorszoną pamięć


  • Ketony
  • Pozytywne przeżycie

Zażywane na spokojnie oraz w miare normalne samopoczucie.

Warto znaznaczyc na wstępie, iż wiele na temat tego związku słyszałem. Osobiście nie spodziewałem się, że zaskoczy mnie on tak pozytywnie po nieprzyjemnych wspomnieniach z ketonami.

Klasycznie T - 0  ( około godziny 20, mieszkanie kumpla).

  • Grzyby Psylocybinowe
  • Marihuana
  • Tripraport

Dom, więc przyjazne miejsce na psychodeliczną jazdę. Chciałem osiągnąć śmierć ego, było to już co najmniej 4 podejście. Zrelaksowany, podekscytowany, dobry nastrój.

Pierwszy raport, napisany na kolejny dzień po doświadczeniu około godziny 17, starałem się jak najlepiej opisać przeżycia oraz napisać to tak, żeby oczy nie bolały od czytania ;)

 

Start: około 21:00

 

Zarzuciłem pierwszą dawkę (+-4g suchych grzybów APE) przepalając ich podły smak pysznym spliffem. Siedziałem ze znajomym (dalej - pan G), spaliliśmy tego wąsa i sobie siedzieliśmy jak to nowocześni, poważni ludzie - z mordami w telefonach pokazując sobie co chwila śmieszne memy.

 

  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

noc, las, ognisko, 03.2008r nastawieni na UPY rozpoczynamy kampanie RPG

Panuje już ciemność w zimowy wieczór (temp. spadała już niżej 10C), docieram szynobusem do moich towarzyszy, obaj czekają na opustoszałej stacji PKP tuż przy porcie. Gościnnie mnie witają, mówiąc "przybywasz na gotowe" i kierujemy się do lasu mijając biedronkę (ostatnie zabudowania miasta) z zakupionymi już itemami.

randomness