Zostań geniuszem za 2,69 zł dziennie

Mniej niż 3 złote kosztuje dzienna dawka modafinilu, leku, który ma szansę zostać pierwszym bezpiecznym „sterydem dla mózgu”.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

blog [szalonych] naukowców
Karol Fiedorczuk

Odsłony

6434

Mniej niż 3 złote kosztuje dzienna dawka modafinilu, leku, który ma szansę zostać pierwszym bezpiecznym „sterydem dla mózgu”.

Już od wielu lat modafinil, lek przypisywany przy leczeniu narkolepsji, robi zawrotną karierę w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Obok pochodnych amfetaminy oraz metylofenidatu (stosowanych przy ADHD) zażywany jest przez studentów, maklerów, analityków giełdowych, pisarzy, przedsiębiorców, naukowców i wszystkich ambitnych, chcących poprawić efektywność swojej pracy umysłowej.

Wśród pozytywnych skutków takich substancji na osoby zdrowe wymienia się: łatwość skupienia i lepsze zapamiętywanie, poprawę logicznego myślenia i zwiększoną wytrzymałość. Skutki uboczne to uzależnienie, bezsenność, arytmia, bóle głowy, depresja i tak dalej, i tak dalej. Obiektywna ocena działania tych leków na osoby zdrowe jest jednak dość trudna – ze względu na małą liczbę rzetelnych badań. Lekarze bardzo rozsądnie odradzają przyjmowanie tego typu farmaceutyków, opierają się jednak głównie na przekonaniu, że związki stymulujące ośrodkowy układ nerwowy po prostu muszą mieć niebezpieczne skutki uboczne. W ciągu ostatnich lat nasza wiedza poprawia się na tyle, by wyciągnąć bardziej obiektywne wnioski.
Leki na ADHD jak Adderal (pochodna amfetaminy) czy Concerta (metylofenidat) uzależniają. Przyjmowanie może poważnie odbić się na zdrowiu i samopoczuciu, co do tego nie ma raczej wątpliwości. Jednak, jak donosi magazyn „European Neuropsychopharmacology”, sprawa wygląda inaczej, jeżeli chodzi o modafinil.

Związek odkryty i stosowany we Francji już od początku lat 90. – przy leczeniu zaburzeń cyklu okołodobowego czy snu. Dokładny mechanizm jego działania wciąż nie jest znany, prawdopodobnie jest podobny do amfetaminy i wpływa na metabolizm dopaminy w mózgu. W efekcie poprawia stan czuwania, koncentrację i działa euforycznie. Choć brakuje długookresowych badań na temat zażywania go przez osoby zdrowe, to przynajmniej krótkotrwałe stosowanie nie uzależnia i nie powoduje znacznych skutków ubocznych.
Większość badanych podkreśla pozytywne skutki związane z lepszą koncentracją, łatwością podejmowania decyzji, wytrzymałością i jasnością umysłu. Jedynie 10 proc. skarży się na jakiekolwiek skutki uboczne, takie jak problemy ze snem, stany lękowe, nierówne bicie serca czy obniżenie kreatywnego myślenia. Przeważnie są one lekkie i przy braku uzależnienia jest to cena, którą większość osób jest w stanie zapłacić.

Środki jak modafilin nie są dostępne bez recepty. By wejść w ich posiadanie, ludzie symulują objawy choroby lub otrzymują je od cierpiących na nią przyjaciół i rodziny. Nie ma jednak większych problemów z zakupem leków przez internet. Sprowadzenie do Polski jest wciąż trudniejsze niż zakup z terenu Wielkiej Brytanii czy USA, lecz z łatwością da się znaleźć mniej lub bardziej podejrzaną aptekę internetową, która prześle lek na dowolny adres na świecie.

Ceny są naprawdę niewygórowane. Przy zakupie większej ilości najtaniej udało mi się znaleźć Provigil (nazwa rynkowa modafinilu) w cenie 0,69 dol. za 200-miligramową tabletkę (co odpowiada dawce dziennej, polecanej na większości forów internetowych). Wydaje mi się, że złagodzenie restrykcji dotyczących klasyfikacji, obrotu i posiadania leków o potencjale „sterydów dla mózgu” jest tylko kwestią czasu. Zapotrzebowanie i zainteresowanie jest ogromne. Wielkość światowego rynku już szacować można na ponad 2 mld dol. i rośnie w zawrotnym tempie. Założę się, że każdy koncern farmaceutyczny jeżeli nie pracuje bezpośrednio nad tego typu środkami, to przynajmniej testuje pod tym kątem własną bibliotekę potencjalnych neurostymulantów. W gruncie rzeczy nowe, bezpieczne środki nootropowe (stymulanty ośrodkowego układu nerwowego) poza lepszym działaniem nie będą różniły od tych obecnie akceptowanych, takich jak kofeina czy nikotyna.

Przy coraz skuteczniejszych i bezpieczniejszych suplementach większość obiekcji w kwestii ich zażywania odnosić się będzie do kwestii moralno-społecznych. Należy odpowiedzieć na pytania, jak dużą przewagę otrzymają osoby biorące takie leki nad odmawiającymi ich przyjęcia, czy może powstać presja środowiskowa wymuszająca branie takich suplementów (także przez nieletnich) w celu wyrównania szans w pracy lub szkole. W świecie, gdzie jesteśmy jedynie niewielką składową masy zwanej zasobem ludzkim, nasza wartość definiowana jest wydajnością i jakością pracy. Kto z nas nie chciałby, aby nasi chirurdzy, kierowcy autobusów czy maklerzy nie popełniali prostych błędów wynikających ze zmęczenia i braku koncentracji? Społeczeństwa, gdzie środki jak modafilin będą legalne i szeroko stosowane, prawdopodobnie staną się bardziej innowacyjne i konkurencyjne. Czy jednak ceną, jaką zapłacimy, nie będzie społeczeństwo robotów skupionych na pracy, gdzie kreatywność zastąpi tabela z Excela?

Tytuł wpisu oczywiście jest nadużyciem. Modafilin nie spowoduje, że zostaniesz geniuszem. Zapomnijmy o bzdurach w stylu pigułek odblokowujących ukryty potencjał umysłu. Sprawi jednak, że każdego dnia będziesz w wyśmienitej formie. Wypoczęty, pełny energii, skupiony i świetnie zorganizowany. To wystarcza, by znacząco podnieść jakość codziennej pracy i samopoczucie. Raport, który masz przygotować na jutro, nie napisze się sam, a wiedza potrzebna do zdania egzaminu nie pojawi się magicznie w Twojej głowie. Jednak wszystko pójdzie Ci dużo szybciej, a wolny czas poświęcisz na coś przyjemniejszego. Jeden z najwybitniejszych obecnie żyjących matematyków Schinichi Mochizuki opisywany jest przez kolegów ze studiów nie jako ten „genialny”, lecz ten o „nadludzkiej zdolności do koncentracji i skupienia się na pracy”.

Ciekawe, jak kwestia dostępu do nowych nootropów i użytku tych obecnie istniejących w celach innych niż lecznicze rozwiązana zostanie w Polsce. W kraju, gdzie walka z miękkimi narkotykami okazała się totalną klęską skutkującą falą zatruć dopalaczami, prędzej czy później staniemy przed kwestią legalizacji „dopalaczy umysłu”. Dobrze by było decyzje w tej kwestii oprzeć na badaniach naukowych i rozważyć potencjalne konsekwencje.

Oceń treść:

Average: 9.2 (9 votes)

Komentarze

WoYciech (niezweryfikowany)

Nootropy to suplementy, które trzeba zażywać ostrożnie, bo są to substancje, które działają na nasz mózg. W Internecie jest ich masa, ale spora część podczas dłuższego używania daje skutki uboczne, lub uzależnia. Próbowałem przywołany provigil, ale na następny dzień po dawce bolała mnie głowa i mięśnie. Teraz od dwóch tygodni regularnie biorę Limitless forte i jestem zadowolony, pracuje lepiej i nie odczuwam skutków ubocznych. Jak ktoś jest zainteresowany, to na ich stronie można zamówić darmowy trial i wypróbować.
vvv (niezweryfikowany)

Próbowałam zamówić ten trial Limitless Forte, ale przekierowało mnie na jakąś stronę płatniczą, na której napisane było, że pierwsze 2 tyg. za dolca, a następnie ok 50 dolców za miesiąc. Wiesz może o co chodzi?
n00traveller (niezweryfikowany)

To ciekawe co piszesz, bo nootropy z definicji wg C. Giurgea (twórcy Piracetamu) nie uzależniają i charakteryzują się brakiem lub znikomymi skutkami ubocznymi. Z kolei taka kofeina (składnik guarany a ta z kolei jest składnikiem produktu który polecasz) uzależnia, wykazuje skutki uboczne a przedawkowanie kończy się śmiercią ( o takim przypadku było ostatnio dość głośno w usa). Jeżeli chodzi o Modafinil to nie ma przypadku przedawkowania ze skutkiem śmiertelnym oraz nie ma dowodów na to, że uzależnia. Poza tym lecytyna 50 gram = 10 zł, guarana 100 gram = 20 zł, ginkgo 10 gram = 10 zł, witamina d3 w kroplach (800 porcji) = 35 zł, cytryniec chiński 50 gram = 10 zł ... ktoś tu robi niezły biznes ;)
antynaciągacz (niezweryfikowany)

@WoYciech: niezła kryptoreklama wątpliwego produktu bez podanego dokładnego składu ( zawartość poszczególnych składników w mg), którego wyższość nad Modafinilem pokazana jest tylko na niczym nie popartych słupkach, odnośnikami do wikipedii, z nieistniejącym "sławnym" naukowcem "Kosi Mazaki" (mogliście się postarać o lepsze imię i nazwisko bo nawet na wykopie się śmieją ;)), swoją drogą takie suple sprzedaje się w kapsułkach bo podczas bicia tabletek wytwarzają się wysokie temperatury które wpływają niekorzystnie na składniki aktywne, ale przeciez wam chodzi tylko o nabicie hajsu jak w przypadku hitów na odchudzanie :)<strong><<<<<< This comment was blocked and unpublished because <a href="http://www.projecthoneypot.org/">Project Honeypot</a> indicates it came from a suspicious IP address.</strong>
Krzysztof (niezweryfikowany)

Po przeprowadzce do UK okolo 13 lat temu, majác lat 47 lat zaczálem przyjmowac modafinil. Na poczátku bylo to 100mg dziennie podzielone na 2 dawki. Rano i w poludnie. Dawalo mi to energié do ciézkiej pracy fizycznej w której lepiej sobie radzilem niz 20-25 latkowie. Przyswojenie jézyka angielskiego zajélo mi ok. 2 lat. Praca fizyczna przynosila mi nadnaturalná przyjemnosc. Po kilku latach, za zebrane pieniádze nabylem dzialajácy juz sklep, który niezle funkcjonuje do dzis. Teraz mam lat 60. Modafinil sluzy mi jako narzédzie do pracy. Jestem zdrowy i w pelnej kondycji. Czasem brak mi pracy fizycznej, którá zastépujé silowniá. Zyczé kazdemu w moim wieku, takiej sprawnosci fizycznej i intelektualnej jak moja, którá zawdziéczam z calá pewnosciá modafinilowi. Obecnie dawké zwiékszylem do 200mg dziennie. Polecem i pozdrawiam.
Zajawki z NeuroGroove
  • 3-MMC
  • Pierwszy raz

Nastawienie pozytywne. Po towar do rodzinnego miasta - łącznie 2h drogi. Trochę się jednak cykam i źle mi z myślą, że złamałem kolejną granice jaką sobie ustawiłem - nie tykać RC. Feta to miał być mój ten "najgorszy" drug z mojej listy używek. I miałem zostać przy "tradycyjnych" i aptecznych okazjonalnie.

Często zarzucając fetę wieczorem, bo clearhead świetnie mi się sprawdza w pracy naszła mnie ochota na białe. Właściwie moją drugą połówkę. On jest strasznie podatny na uzależnienia więc muszę trzymać rękę na pulsie. No, ale jak już mu zmotam to jak tu nie skorzystać? Ale moje obydwa źródła przez dwa dni puste. Po przetrzepaniu forum i biciu się z myślami porzuciłem moje postanowienie o nie tykaniu substytutów tradycyjnych dragów i bum - mam RC. Czyli sięgamy coraz głębiej. Nie dobrze.

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Dobre nastawienie, dość spory zasób informacji, lekkie podenerwowanie połączone z euforią. Załadowanie kartonika przed zakupami w Biedronce poprzedzającymi domówkę połączoną z grillem. Wraz ze mną moi przyjaciele, dziewczyna, praktycznie sami swoi. Miejsce: Stary, zniszczony duży dom + ogród, też dość spory. Oczko wodne, kwiaty, rośliny, drzewa a za tym wszystkim garaż z małym warsztatem.

To mój pierwszy raport, proszę o wyrozumiałość.

175cm, 66kg

  • 4-ACO-DMT
  • Pierwszy raz

Wszystkie próby badawcze dokonano we własnym pokoju (często nazywanym laboratorium). Testowano na szczurze. Łóżko; dobra muzyka na słuchawkach. Wieczór jako podstawowa pora badań. Aplikowano zwykle w okolicach 19-20 godziny.

 

Bazując na kilkukrotnym doświadczeniu z tryptaminami, badany obiekt postanowił swoje pierwsze doświadczenie spisać i zawrzeć w bardzo krótkim (after) trip reporcie. Będzie to TR z perspektywy szczura laboratoryjnego.

 

Próby badawcze zostały popełnione w 2010 roku w maju i wrześniu. Tekst oparto na podstawie zaobserwowanych, zapisanych, zapamiętanych odczuć w trakcie (i tzw. wrażeń „po”) psychodelicznej eksploracji.

 

 

 

  • MDMA (Ecstasy)


Nazwa substancji biorącej udział w tej relacji: XTC + troche

alko
.

Poziomo doswiadczenia: doswiadczona(marihuana, amfetamina,

extasy - nie raz nie dwa :P)

Dawka: Mniejsza niz zwykle (ku memu zdziwieniu) - jedna

tabletka doustnie


"set & setting" Dobry humor ,piwko...Przystanek PKS gdzies na

zadupiu
...





randomness