Znaczące zwycięstwo przeciwników "wojny z narkotykami"

Z zadowoleniem zatem przyjąłem dziś wiadomość, że rząd federalny zdecydował o zwolnieniu ponad 6000 ludzi, osadzonych w ramach "wojny z narkotykami".

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Copblock
Steven Thomas

Odsłony

362

Nie jest tajemnicą, że większość ludzi jest zmęczona wojną z narkotykami. W rzeczy samej – jeden z departamentów policji odmawia aresztowania przestępców narkotykowych, oferując im pomoc, zamiast więzienia. Życie tak wielu zostało zrujnowane przez tę "wojnę". Bywało, że nastolatki ginęły zastrzelone przez policję w związku ze zarzutem posiadania marihuany. Kolejne dziesiątki tysięcy siedzą w celach, czasem całe dekady , za stosowanie środka, który jest obecnie legalny w wielu krajach. (Aby dać wyobrażenie o skali ekspansji "wojny z narkotykami": w 1991 roku w stanie Nowy Jork aresztowano tylko 600 osób za przestępstwa narkotykowe bez użycia przemocy . W roku 2010 liczba ta wynosiła prawie 60.000).

Z zadowoleniem zatem przyjąłem dziś wiadomość, że rząd federalny zdecydował o zwolnieniu ponad 6000 ludzi, osadzonych w ramach "wojny z narkotykami". Ich oczekiwane zwolnienie, które planowane jest na koniec miesiąca, związane jest ze zmianami w wytycznych dotyczących wydawania wyroków. Nowe wytyczne wydane przez Komisję Wyroków USA, które mają za zadanie ograniczyć kary nałożone na część osób uznanych za sprawców przestępstw narkotykowych bez użycia przemocy, odnoszą się także do wszystkich przyszłych sprawców.

Komisja Wyroków zdecydowała w lipcu 2014, że blisko pięćdziesięciu tysiącom osadzonych za przestępstwa federalne związane z narkotykami należy się zredukowanie wyroków. Nowe wytyczne weszły w życie w listopadzie 2014. Działania Komisji są niezależne od starań prezydenta Obamy o ułaskawienie niektórych sprawców przestępstw narkotykowych bez zastosowania przemocy.

Dlaczego powinno Cię to obchodzić?

Jak większość ludzi jestem przekonany, że podatki są wysokie. Jasne, z podatków opłacane jest wiele rzeczy - szkoły, drogi opieka medyczna, itp . Jednak te 51 mld $ wydawanych corocznie na prowadzenie "wojny z narkotykami" – oto z czym mam problem. Przeciętna rodzina zapłaci 700 $ rocznie w podatkach by finansować tę niemożliwą do wygrania wojnę. A te liczby nie uwzględniają bynajmniej "efektu skapywania", który jest z tą wojną związany. Po uwzględnieniu inflacji szacuje się, że do tej pory na "wojną z narkotykami" wydano blisko 1 bilion $.

Ocenia się, że 1/3 (350.000 osób) wszystkich zachorowań na AIDS w Stanach Zjednoczonych jest bezpośrednim wynikiem dzielenia się brudną igłą (USA potwierdziły swój sprzeciw wobec programu wymiany igieł). Według CDC, średni koszt leczenia HIV / AIDS wynosi około 20.000 $ rocznie - to kolejny 7 mld $ wydawany co roku.

Innym przykładem będą ludzie, którzy nie kwalifikują się do zasiłków ze względu na zarzut posiadania marihuany. Ponad 200 tysięcy ludzi zostało wykluczonych z otrzymania zasiłków To 200.000 ludzi, których nie stać by pójść na studia, co skutkuje obejmowaniem niżej płatnych miejsc pracy – miejsc, które zazwyczaj nie obejmują świadczeń zdrowotnych.

A "efekt skapywania" w odniesieniu do osadzonych? Na każda osobę zamkniętą w więzieniu przypada strata ponad 100 000$ w podatkach, które osoba ta zapłaciłaby w ciągu życia, gdyby nie ograniczenie możliwości zatrudnienia, dotykające osoby, które przebywały w więzieniu, co ostatecznie oznacza 100 000 $ ubytku w naszej gospodarce.

Kto za to zapłaci rachunek? Podatnik. Pamiętaj o tym następnym razem, gdy przyglądając się swojej pensji będziesz zastanawiać się, gdzie podziewają się te wszystkie pieniądze.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Marihuana
  • Tripraport

Nastawienie raczej pozytywne, chociaż zawszę odczuwam nieopisany strach przed psychodelikami, kiedyś mocno trzepnęły mną o ziemię... Otoczenie stanowił mój pokój, komputer z notatnikiem i winampem, krzesło, biurko, kanapa, syf pod kanapą, bałagan w pokoju, i pająk na ścianie. Wcześniej było to auto znanego mi człowieka.

Witam.
Nie będzie to klasyczny trip raport, całość pisałem w trakcie stanu ostro zbombionego, jest to zapis mojej rozkminy, mający na celu ukazać jak to mniej więcej wygląda
od środka. LSD brałem pierwszy raz w życiu, po tym jak posiedziałem ze znajomymi, wróciłem do domu i otworzyłem notatnik, pisałem to jakieś 4 godziny słuchając muzyki i ledwie trafiając w klawisze. Żeby nie zanudzać długim i sztywnym wstępem, przejdźmy do sedna sprawy.

Zapiski z 1000 i jednego tripu
Epizod: Rozkminisz pod kopułehem

  • Narkoza
  • Retrospekcja

Zapalenie wyrostka.

Wiek w momencie doświadczenia: 12+(?)lat

Będzie to opis nie tylko efektu działania narkozy na mój małoletni wówczas mózg, ale przy okazji pewnego fenomenu zdarzającego się mi od dzieciństwa, jeszcze przed tym pierwszym zabiegiem chirurgicznym. Sam w sobie jest już niezwykły, a o tyle bardziej, że żaden ze znanych mi sposobów prócz narkozy go nie wywołał. Jeśli już się zdarza to spontanicznie nocą, o czym przy końcu, teraz skupie się na historii zabiegu, i tego czego doświadczyłem, czyli opisie samego fenomenu.

  • LSD-25
  • Pozytywne przeżycie

1) Wieczór/noc, piątek, brak dzieci, czysty umysł. Ulice śródmieścia Warszawy. 2) Wakacje, dobry humor. Prawie pusta, szeroka i długa plaża nad Bałtykiem. Bezchmurne niebo. Upał za parawanem, przejmujący chłód na otwartej przestrzeni.

Początek działania LSD objawia się najłatwiej na twarzach – zaczynają w ten charakterystyczny sposób „pływać” i „przenikać”. Jeśli oglądasz film, zdaje się też, że aktorzy trochę zbyt przesadnie wypowiadają swoje kwestie i robią nienaturalne miny. Przerywamy więc oglądanie i przenosimy się na taras, gdzie z nową ciekawością przeglądamy pozostawiony na stole, kupiony parę dni wcześniej, album ze zdjęciami Nowego Jorku.