Zidentyfikowano ułatwiającą zasypianie substancję czynną ashwgandhy

Naukowcy z Uniwersytetu w Tsukubie odkryli ułatwiającą zasypianie substancję czynną witanii ospałej (Withania somnifera), zwanej też indyjskim żeń-szeniem czy ashwgandhą.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Kopalnia Wiedzy
Anna Błońska
Komentarz [H]yperreala: 
Zastanawiającym się po cóż przedrukowujemy tekst na ten temat przypomnimy, że inna ciekawa roślina wpływająca na jakość snu robi u nas za substancję psychotropową grupy I-N.

Odsłony

263

Naukowcy z Uniwersytetu w Tsukubie odkryli ułatwiającą zasypianie substancję czynną witanii ospałej (Withania somnifera), zwanej też indyjskim żeń-szeniem czy ashwgandhą.

Ashwgandha to jedno z ważniejszych ziół ajurwedy. Choć badania naukowe także wykazywały, że surowy proszek z korzeni lub wyciąg z całej rośliny sprzyja zasypianiu, sama substancja somnogenna czynna pozostawała nieznana.

By uzupełnić tę lukę w wiedzy, Mahesh K. Kaushik i Yoshihiro Urade badali wpływ różnych związków z W. somnifera na sen myszy. Zwierzętom wykonywano elektroencefalografię i elektromiografię.
Okazało się, że bogaty w glikol trójetylenowy (TEG) wodny ekstrakt liści sprzyjał snowi wolnofalowemu (NREM) i lekko oddziaływał na sen paradoksalny (REM). Alkoholowy wyciąg zawierający aktywne witanolidy nie wpływał zaś na sen.

Co ważne, sen wywołany przez TEG był podobny do normalnego fizjologicznego snu. Ponieważ TEG dostępny w handlu także zwiększał ilość snu NREM, wydaje się, że to ten związek odpowiada za zaobserwowane zjawiska.

Bezsenność to jedno z najczęstszych zaburzeń neuropsychiatrycznych. Cierpi na nią ok. 10-15% populacji generalnej i 30-60% seniorów. Jest ona ściśle związana z pewnymi chorobami, w tym otyłością, chorobami sercowo-naczyniowymi, depresją czy lękiem. Obecnie dostępne leki powodują często poważne skutki uboczne. Proszek z W. somnifera ze znaczącą ilością TEG mógłby więc stanowić cenną alternatywę.

Na razie jednak Japończycy zaznaczają, że TEG jest wykorzystywany głównie w celach przemysłowych i niewiele wiadomo o jego toksyczności w stosunku do układów biologicznych. Potrzeba więc kolejnych badań, które potwierdzą bezpieczeństwo glikolu trójetylenowego. Obecnie trwają testy dot. zastosowań przeciwstresowych (ashwgandha ma bowiem łagodzić stres i eliminować nierównowagę układu nerwowego).

Autorzy publikacji z pisma PLoS ONE wspominają też o ustaleniu, na jaki obszar mózgu oddziałuje TEG, oraz czy potrafi on pokonać barierę krew-mózg. Istotne też ma być opisanie mechanizmu, za pośrednictwem którego TEG wywołuje sen.

Oceń treść:

Average: 9.8 (4 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Benzydamina

Dawka: 3 saszetki do podzielenia miedzy mnie a E.



Miejsce: miasto nad naszym morzem- typowo

turystyczne (niemalo ludu na ulicach), cieply, letni, wakacyjny

dzionek :).



O nas: dwie postrzelone osiemnastki, kochamy

facetów, imprezy a przede wszystkim wakacje (kiedy mamy szanse razem

gdzies wyjechac- niestety nie mieszkamy zbyt blisko siebie)


  • Dekstrometorfan

Set & Settings - okoliczne jezioro, koniec jesieni, nastawiłem się na miłe spędzenie czasu.

Substancja: 450 dxm + dwa Harnasie.

Exp: mj, alko, feta, 2c-b, mda, tramal (raz), kodeina (raz), dxm, benzydamina (raz), metkatynon (raz), diazepam, bromazepam, chyba tyle.

Wszystkie swoje przemyślenia pisałem na 'żywo', i postaram się zachować oryginalność wypowiedzi. Godzinę temu przyszedłem do domu, więc jestem świeżo po podróży.

  • Dekstrometorfan
  • Metoksetamina
  • Tripraport

Sam w pustym domu, własny pokój. Pełen komfort psychiczny

 

Słowem wstepu

Dość już dawno nie udało mi się naćpać dysocjantami. Lubię tą grupę narkotyków, ale ostatnimi czasy potrzebuję do pełnego zdysocjowania się dobrych warunków. Warunki w końcu się znalazły, znalazła się i paczka acodinu. Zazwyczaj wsuwam sobie 2, ale tym razem postanowiłem uskutecznić wzmacnianie dysocjantu dysocjantem. Testowałem już ten miks, jednak w zbyt dużych dawkach - totalna amnezja. Miałem nadzieję, żetym razem stosunek faza/pamięć będzie nieco lepszy.

  • Katastrofa
  • Marihuana

Wieść gminna niesie, że nie zanotowano żadnej śmierci związanej z marihuaną, poza tym jednym nieszczęśnikiem, którego tona zielska rozgniotła, gdy paczka zerwała się z dźwigu, podczas rozładunku. Nawet jeśli momentami udawało mi się wyłowić ten fakt z szarawej zawieruchy myśli, wiedza ta nie była ani trochę kojąca. Przecież — myślałem sobie — zawsze może być ten pierwszy raz.