Zbiórka dilerów na Zielonych Wzgórzach

Dwie siatki narkotykowych dilerów działające na osiedlu Zielone Wzgórza rozbijają właśnie białostoccy policjanci.

louis

Kategorie

Źródło

Gazeta.pl

Odsłony

3973
Dwie siatki narkotykowych dilerów działające na osiedlu Zielone Wzgórza rozbijają właśnie białostoccy policjanci. Zatrzymali już prawie 20 osób. Pozostali ze strachu uciekają do Anglii. Trójkąt ulic: Wrocławska, Zielonogórska i al. Niepodległości, na białostockim osiedlu Zielone Wzgórza. Zwykłe blokowisko. Młodzi mówią na to Wołga. To tam mieszkali zatrzymani handlarze. - Policja obserwowała nas chyba jakiś czas. Z ukrycia robili nam zdjęcia, a przed kilkoma dniami zaczęli zatrzymywać - opowiada diler Adam Kowalski*. Ktoś sypie, reszta ucieka - W ubiegłym tygodniu wydaliśmy postanowienie o przeszukaniu 13 mieszkań. Mogliśmy zatrzymać kilkanaście osób. Dwie z nich trafiły od razu do aresztu - mówi prokurator Bożena Kiszło, szefowa Prokuratury Rejonowej Białystok Południe. Kulis sprawy nie chce zdradzać. Potwierdza jedynie fakt, że likwidowane są właśnie dwie siatki narkotykowych dilerów. W planach są kolejne zatrzymania. Pani prokurator przyznaje, że to dwie największe sprawy narkotykowe, jakimi zajmuje się obecnie w prokuraturze. O ilości narkotyków śledczy mówią tylko: będziemy liczyć w kilogramach. Według naszych informacji używki sprzedawane były w klubach w centrum miasta i w okolicach szkół na osiedlu. - Podobno ktoś z zatrzymanych zaczął sypać i dlatego zatrzymują wszystkich - opowiada dalej Adam. - Wielu moich kolegów ucieka do Anglii. Tam się łatwo zakotwiczyć. O obu śledztwach mówi się "rozwojowe". Oba są właśnie przekazywane do VI wydziału do walki z przestępczością zorganizowaną Prokuratury Okręgowej w Białymstoku. To tam robi się śledztwa dotyczące największych gangów narkotykowych. Przed niespełna miesiącem wysłano stamtąd akt oskarżenia jedenastoosobowej grupy, która przez trochę ponad rok sprzedała 30 kilogramów amfetaminy, 15 tys. sztuk tabletek ekstazy, 1,2 kg kokainy i 1,5 kg marihuany. 50 procent zysku - Kiedyś młodzi ludzie po cichu palili papierosy i pili piwo, teraz palą marihuanę i biorą amfetaminę - tłumaczy popularność używek komisarz Krzysztof Mróz, zastępca szefa białostockiej policji. - Nastolatki nie mają problemu, żeby kupić narkotyki. Są pewne miejsca, lokale, gdzie można je dostać. Staramy się je obserwować. A potem robimy takie zbiórki ludzi, jak te na Zielonych Wzgórzach. Tu współpracowaliśmy razem z CBŚ. Narkotyki to dla handlarzy świetny interes. W hurcie używka kosztuje ok. połowy ceny detalicznej. A ta z uwagi na wielką konkurencję ciągle spada. Przy ciągle rosnącym popycie, zyski liczone się w dziesiątkach tysięcy złotych. Jeden diler w ciągu tygodnia spokojnie zarobi od kilkuset złotych nawet do tysiąca. - Podczas zatrzymań na Zielonych Wzgórzach w nasze ręce wpadł notoryczny włamywacz do mieszkań. Na swoim koncie ma już wyrok za kilkanaście włamań. Okazało się, że teraz zajął się narkotykami - mówi dalej kom. Mróz. Kłopotem policji w takich sprawach jest fakt, że ciężko w nich o świadków. Po prostu nie ma wielu chętnych, którzy najpierw przyznają się, że kupili narkotyki (co jest przestępstwem), a potem jeszcze powiedzą, kto im je sprzedał. W I kwartale tego roku spraw narkotykowych w Białymstoku zanotowano 48 (jedna sprawa może dotyczyć nawet kilkunastu osób). W całym roku ubiegłym takich spraw było 136. * Na prośbę rozmówcy zmieniliśmy jego dane.

Oceń treść:

Average: 5 (4 votes)

Komentarze

mc2 (niezweryfikowany)
sranie w bani ei pierdzenie na kamienie.. bedziemy dalej palic sprzedawać a policja z nami w ciuciubabke moze co jedynie .pozdrowienia
Zajawki z NeuroGroove
  • Tramadol


Jako paskudny cpun, testujacy na wsobie wszystko co tylko wpadnie w moje

poklute i brudne lapska postanowilem przezyc, jak kazdy zdrowy

nastolatek rozdzial apteczny. I jak postanowilem, tak zrobilem-zabralem

sie do roboty z charakterystyczna mi gorliwoscia. Pokrotce przedstawie

wstepny wynik testow, obiecuje jednak ze bedzie tego duzo, duzo wiecej,

kiedy tylko pewne rzeczy uleza mi sie w glowie i beda nadawaly sie do

opisania...



  • DMT
  • Tripraport

Pozytywne nastawienie, lekki niepokój ale i ciekawość. Miejscem przeżycia był nieduży pokój w bezpiecznym miejscu. Obecność przyjaciela/opiekuna.

Zdarzenie miało miejsce ponad rok temu, w czasie trwania wakacji.

Wszystko to co zawiera poniższy TR zdarzyło się w ciągu 30 minut.

Zbieżność osób i nazwisk przypadkowa.

Przejdę od razu do rzeczy bez zbędnego pitolenia. Na początku z moją opiekunką zapaliliśmy po nie dużej ilości MJ. Szczerrze mówiąc, miałem nadzieję, że polepszy to moje nastawienie i drobny strach, który gdzieś tam kołatał mi się po głowie. Nie pamiętam ile dokładnie przyjąłem DMT, mogło to być ok 50 mg, może nawt 60 mg  tematu.

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

 

  • 4-HO-MET
  • Pozytywne przeżycie

Ciemny pokój, grudniowa noc, ambient z głośników.