Sportowcy oskarżeni o handel narkotykami

Prokuratura Rejonowa Wrocław Psie Pole oskarża dwóch piłkarzy Klubu Sportowego Ślęza Wrocław, że sprzedawali amfetaminę i tabletki ekstazy. Mieli swoich dilerów, którzy rozprowadzali narkotyki we wrocławskich dyskotekach

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta.pl

Odsłony

1935

Sprawa właśnie trafiła do sądu. Według śledczych piłkarze działali w 12-osobowej grupie. Byli średniej wielkości hurtownikami. Razem z nimi na ławie oskarżonych zasiądzie strongman Norbert G., który dostarczał im środki odurzające. Siłacz miał kontakty z poznańskim światem przestępczym. To właśnie z Wielkopolski amfetamina i tabletki ekstazy przyjeżdżały do Wrocławia.

Sportowcy kupowali też środki odurzające od Dariusza K., znanego policji hurtownika narkotyków. Był już karany za handel środkami odurzającymi. - Zaraz po tym, jak w październiku 2003 roku wyszedł z więzienia, wrócił do handlu narkotykami - mówi prokurator prowadząca sprawę.

Na trop szajki dilerów policjanci wpadli pod koniec 2004 r. Wtedy zatrzymali w jednym z największych wrocławskich klubów Jacka M. Był szeregowym dilerem. Prokuratura zarzuca mu, że od czerwca do października 2004 roku sprzedawał tam narkotyki. Okazało się, że kupował je od dwóch mężczyzn. Jeden to piłkarz Ślęzy. Były to głównie tabletki ekstazy.

Jacek M. spotykał się ze sportowcem raz w tygodniu w dyskotece lub restauracji. Tam robili transakcje. Początkowo brał narkotyki w komis, płacąc hurtownikowi dopiero po ich sprzedaży. Ale z czasem, jak już zarobił na narkobiznesie trochę pieniędzy, zaczął od razu płacić gotówką.

Jak sportowcy trafili do interesu? W roku 2002 Adrian T. i Filip P. trenowali piłkę nożną w KS Ślęza Wrocław. Adrian dowiedział się, że Filip sprzedaje środki odurzające. W lipcu 2003 roku Filip poprosił, żeby przechowywał je dla niego. Zgodził się. Robił to przez kilka miesięcy, a kolega z klubu mu płacił. Z czasem również Adrian zaczął handlować narkotykami. Z ustaleń prokuratury wynika, że od lipca 2003 do października 2004 r. dostał od Filipa P. do przechowania i sprzedaży ponad 23 tys. tabletek ekstazy i 350 gramów amfetaminy.

W sprawę zamieszany jest jeszcze jeden piłkarz spod Wrocławia - Grzegorz S. Był kolegą Filipa P. To on skontaktował go z Norbertem G. Zachwalał, że ma tańsze narkotyki niż wrocławscy hurtownicy. Za jego pośrednictwem Filip zaczął kupować środki odurzające od Norberta G. Przeprowadzili dwie transakcje na 4,5 tysiąca tabletek ekstazy. Później zatrzymała ich policja.

Sportowcy przyznali się do zarzutów. Grozi im do dziesięciu lat więzienia.

Andrzej Wachnik, prezes KS Ślęza Wrocław, był zszokowany zarzutami wobec swoich piłkarzy: - Adrian i Filip trenują piłkę od dziecka. To bardzo dobrzy zawodnicy. Nigdy nie podejrzewałem, że mogą mieć coś wspólnego z narkotykami.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

halo (niezweryfikowany)

osiaa, to teraz sportowcy są be? oni handlują? <br>czego to oni nie rozdmuchają, nie wykombinują, żeby cbś zatuszować...
Spalony na star... (niezweryfikowany)

Jakby strzelic dobrego rentgena to w kazdym srodowisku znajdziemy handlarzy.To chyba naturalne i nieuchronne ze czarny rynek wymusza takie zjawiska... <br> Chce LEGALIZAJI i zasad fair play nie tylko dla sportowcow !
kwas (niezweryfikowany)

nikt by nie podejrzewal a tacy wspaniali chlopcy mieli przed soba kariere sportowa, swietni zawodnicy no i w ogole, ta huja tacy sami swietni jak i inni jak sie napierdalalo _____________dlugie kreski___________ przed meczem to i dluga kariera praed nimi ale moga zostac karierowiczami w wieziennym klopie oby chlopaki nie spadli do 3 ligi bo beda mieli czrwone dupy hahahaha:D
tramsi (niezweryfikowany)

Rentgena to możesz babuni strzleic :) nie tylko pikarze ale prawie wszyscy kolarze itp. wiem to z doswiadczenia bo wielu zawodowych kolarzy to moi znajomi ,a piłkarze to nieroby
(niezweryfikowany)

Rentgena to możesz babuni strzleic :) nie tylko pikarze ale prawie wszyscy kolarze itp. wiem to z doswiadczenia bo wielu zawodowych kolarzy to moi znajomi ,a piłkarze to nieroby
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana

Wrzucam tutaj zapiski, jakich dokonałem wczoraj w nocy podczas najlepszego tripa w moim życiu.

Ja: 21 lat, ok 75 kg, 178 cm wzrostu.

Doświadczenie: Haszysz, marihuana, leki przeciwbólowe na receptę mieszane z energy drinkami, alkohol.

S&S: moje mieszkanie, nastrój oczekiwania, to miał być zwykły trip po holandii, palilłem wcześniej już kilka razy i było fajnie, to jedyne, co mogę powiedzieć.

Całość tripa podzieliłem na akty(jak spisywałem na gorąco, nie teraz), są tam moje rozważania odnośnie, oraz to, czego doświadczałem w umyśle.

  • Dekstrometorfan

nazwa substancji - Dekstrometorfan


dawka - 30 tabletek Acodinu 450mg, ważę 72kg czyli 6,25mg/kg


doświadczenie - mj, alkohol, XTC, kodeina, aviomarin


set & setting - chęć spróbowania czegoś nowego w domowym zaciszu pod opieką żony hehe




Wszystko zaczęło się oczywiście tu na hyperrealu. Po przeczytaniu paru raportów o DXM byłem zaskoczony jak ludzie opisują jazdy w połączeniu z muzyką. Pomyślałem, trzeba spróbować.


  • Tramadol




















  • Pregabalina
  • Tripraport

Set:spokój, rodzice w domu, lecz brak strachu że się zorientują, ulubiona muzyka na słuchawkach dużo spokoju. Setting: muzyka i połączenie z naturą

800mg pregabaliny+2 razy po 450mg

17:40 zero efektów nastawienie: stricte stres przed nową substancją ale tak to git

Na słuchawkach yung adisz, leże odpoczywam w towarzystwie ojczyma i brata (oni nie wiedzą że zażyłem)

17:47 uczucie podobne do lekkiego upojenia alko

17:57 idę na papierosa lekki przyjemny stan narazie w miarę trzeźwo, dorzuta 450mg

18:12 spokój i chilli gadam sobie z ojcem o różnych rzeczach. Jest spokojnie. Narazie brak szczególnych efektów

randomness