Z góry przepraszam za błędy i surową formę ale mam właśnie zwała, a chce to napisać póki jeszcze pamiętam.
Do zdarzenia doszło w Kołobrzegu przy ulicy Frankowskiego. Patrol policji interweniował do osób spożywających alkohol w miejscu publicznym...
Do zdarzenia doszło w Kołobrzegu przy ulicy Frankowskiego. Patrol policji interweniował do osób spożywających alkohol w miejscu publicznym.
Jeden z legitymowanych mężczyzn był pobudzony, zaczął zachowywać się agresywnie w stosunku do funkcjonariuszy i wyzywać ich. W czasie zatrzymania ugryzł jednego z
policjantów w rękę. Już po obezwładnieniu policjanci znaleźli u agresora LSD.
Po przeszukaniu jego mieszkania zabezpieczono także tabletki extasy. Mężczyzna już usłyszał zarzuty posiadania narkotyków i znieważenia oraz naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza.
Grozi za to kara do trzech lat więzienia.
Z góry przepraszam za błędy i surową formę ale mam właśnie zwała, a chce to napisać póki jeszcze pamiętam.
nuda, matura za pare dni, troche stresu, troche wykluskowania mózgu, w głośnikach tool i coverge, siedze sam w domu, średnio wyspany, lekko zmęczony.
Piękny dzień, pogoda dopisuje, a ja za 5 dni zaczynam matury. Wkurwiony chodze i im bliżej do matury tym bardziej chce mi się melanżować i walić wszystko co popadnie - zastanawiam sie co będzie po maturach. Dużo ludzi by powiedziało, że nie mam się czym przejmować, no ale mam, bo dostać się i utrzymać na polibudzie w warszawie to nie jest banał, na pewno nie dla mnie. K'woli ścisłości kieruję się na technologię chemiczną, co może pozwoli mi w przyszłości bawić się z ekstrachowaniem różnych substancji, kiedy będę miał dostęp do sprzętu laboratoryjnego.
Wówczas 16 lat, pierwsze razy.
Podróż do Konstancina była żmudna, ale cel był szczytny- 150 suszonych grzybków . Ja i Pingwin zostaliśmy wydelegowani po tenże zakup i jadąc niecierpliwie czekaliśmy na nasz przystanek.
Bez zbędnych opisów. Jest nas piątka- Ja, Pingwin, Ślimak, Rybka i Kaktus. Jedziemy na działkę Kaktusa, oddaloną od Warszawy godzinę drogi. Po dotarciu dzielimy nasz zakup- każdy łyka 30 grzybków (pogryzamy kromkami chleba).
Czekamy.
Oto pisany w drugi dzień po zazyciu opis tripu(?) po benzydaminie:
Komentarze