Policyjny wyścig szczurów

W pogoni za awansem i premią policjanci łapią punkty za pracę. Odnalezienie złodzieja warte jest tyle samo co wypisanie kilku mandatów. Komenda Główna nie zamierza zmieniać systemów oceniania.

redakcja

Kategorie

Źródło

Metro-Warszawa

Odsłony

2727

W pogoni za awansem i premią policjanci łapią punkty za pracę. Odnalezienie złodzieja warte jest tyle samo co wypisanie kilku mandatów. Komenda Główna nie zamierza zmieniać systemów oceniania.

Dlaczego policjanci co noc legitymują piekarzy i nie odpuszczą żadnemu nastolatkowi, który po 22 wyjdzie na ulicę? Bo ścigają się o punkty, które mogą dać im awans lub premię. Takie systemy ocen od lat działają w większości miejskich i powiatowych komend w kraju. Co miesiąc funkcjonariusze patrolujący ulice są rozliczani z pracy. Stawki za rozmaite osiągnięcia ustanawia komendant. Każdemu zależy na największej liczbie punktów, więc policjanci opracowują specjalne strategie. Na przykład w województwie pomorskim za zatrzymanie przestępcy na gorącym uczynku [a takim z definicji jest np. posiadanie jakiejkolwiek ilości narkotyków - syncro] można dostać 20-25 punktów. To trudne i ryzykowne zadanie, dlatego wielu woli w tym czasie wypisać kilka mandatów za wykroczenia porządkowe - np. spożywanie alkoholu w miejscu publicznym - po 5 pkt za każdy. Punkty nakręcają też do wlepiania ludziom jak największych kar.

- Jeśli wypiszę mandat 30 zł za "usiłowanie picia" - dostanę tylko jeden punkt, a za 100-złotowy za picie - 5 punktów - opowiada nam Tadeusz, policjant z Pomorskiego. - Mam świadomość, że wielu ludzi na to nie stać, z drugiej strony muszę wyrobić normę - dodaje. W niektórych komendach punktuje się też za samo legitymowanie. Za wpis można zarobić od 0,1 do 1 pkt. Policjanci sami dostrzegają wady takich systemów. Na policyjnych forach internetowych aż wrze.

"Pracuję w policji 17 lat i nigdy wcześniej nie trzeba było w taki sposób kontrolować ludzi" - denerwuje się policjant z woj. lubuskiego. "Niestety, nasi przełożeni wolą 20 osób, które szły krzywo po chodniku niż 4 podejrzanych typków" - skarży się funkcjonariusz z Wielkopolski. "Żeby wyrobić limit punktów, nie można przecież odmówić sobie wylegitymowania osoby, która odwiecznie o tej samej porze wychodzi z pieskiem na spacer bądź do pracy na nocną zmianę" - pisze policjant z Brodnicy. Niestety, żeby "mieć", muszą walczyć. - Dla najlepszych nagrodą są wyróżnienia przy premiach, złe wyniki ograniczają drogę do awansu - mówi Mariusz Putno z biura prasowego sopockiej policji.

Ale czy dzięki temu rzeczywiście lepiej pracują?

- Wśród młodych panuje wyścig szczurów o dodatki służbowe, dlatego zamiast pilnować porządku, polują na punkty - przyznaje funkcjonariusz z podkrakowskiego miasteczka. Komendy Głównej proceder nie interesuje - Nie ingerujemy w to, jak oceniają funkcjonariuszy komendy powiatowe - przyznaje Marcin Szyndler z KGP. - Z drugiej strony żaden przełożony nie może wydawać absurdalnych rozkazów. Jeśli tak się dzieje, powinny interweniować komendy wojewódzkie - zaznacza. Takie porady wywołują na ustach szeregowych policjantów tylko ironiczne uśmiechy. Kto ma odwagę skarżyć się na przełożonych? Dlatego w komendach wojewódzkich nie mają pojęcia o punktowych wyścigach. - System punktowy? Pierwsze słyszę, to muszą być jakieś lokalne praktyki - dziwi się rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku Danuta Wołk-Karaczewska.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

Pan Prezes (niezweryfikowany)
Oni na nas polują jak na zwieżyne i dostają za to punkty jak w jakiejś zwykłej grze komputerowej!!:[ nie podoba mi sie to kórwa...
Przedwieczny (niezweryfikowany)
I dziwić się, że w naszym pięknym i sprawiedliwym kraju na co drugim murze napisy w rodzaju: "CHWDP"...
W3BSTER (niezweryfikowany)
Olać to. Jeśli mielibyśmy się tym przejmować to może od razu unikajmy policji jak prawdziwi kryminaliści. Po prostu idźmy przed siebie podśpiewując... Literka "Ha" Literka "Wu" Literka "De" Jak "ChWDP" :D
Anonim (niezweryfikowany)
raz pilismy sobiep piwko przyszlo 2 mlodych policjantow pote mjeszcze 2 ijeszcze 2 stlao obok nas 6 i zaden nas nawet nie wylegitymowal a obie strony wiedzialy o co chodzi pogadali z nami posamili sie i poszli przy nich nie piulismy ale juz malo brakowalo a bym wyjał schowana za plecami puszke no ale to sporadyczne przypadki zgadzam sie ze poluja na punkty na ogół 2 mandaty w ciagu godziny za picie alko to pech czy jakas pieprzona nagonka?
Anonim (niezweryfikowany)
No właśnie... okropnie mnie to wkurza, kiedy u mnie w miasteczku kontrolowali mnie na motorze juz trzy razy, przyczym jak mi poturbował auto lokalny rozbijaka, to mu nic nie zrobili i nigdy na niego nie reagują.... przesada!! Powinni to jakoś zmienić bo wkońcu karani bedą tylko ludzie uczciwi i porządni...
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne

Pod koniec kwietnia pojechałam na odludzie-niesamowicie piękna

okolica,las,jezioro,mała plaża.Nie wiedziałam za bardzo,czego się spodziewać,na

wszelki wypadek wzięłam kanapki i soczek Kubuś :).Nastawiłam się głównie na

pływanie i zjednoczenie z wodą,więc rozebrałam się do stroju kapielowego i

położyłam na kocu.Głowę miałam nabitą ostrzeżeniami,ze grzybki to duszki i jak

nie będę ich szanować,to mi wkręcą taką jazdę,że zwariuję.Wzięłam 30,zagryzając

  • Dimenhydrynat

Aviomarin to niezle gowno ale po zarzuceniu wystepuja niezle halucki. Ja pierwszy raz wzialem 22 tab. gdy mialem 14 lat. Byla godzina 22 wlasnie polozylem sie spac, gdzies okolo 2-3 w nocy nie pamietam dokladnie (mialem juz niezle haloony) wychodze ze swojego pokoju na przedpokuj patrze a tam pelno butow (tak zaczely sie moje haloony) Do pasa bylem zasypany w butach wiec otworzylem szafke i zaczalem je ukladac (nie wiem jak dlugo je ukladalem) nagle sie ocknalem patrze a nademna stoi matka i sie pyta co ja robie a ja ze ukladam buty (ciekaw jestem teraz jaka zrobila wtedy mine.

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Czułem się dobrze byłem strasznie ciekawy tego co będzie się działo na festiwalu w gronie znajomych

Nie wiem od czego zacząć:)To mój pierwszy trip report tak jak był to mój pierwszy kwas,więc nie wiem jak będzie, tak jak nie wiedziałem wtedy.Pojechaliśmy z przyjaciółmi na festiwal który organizowany jest w połowie wakacji.Poznaliśmy mase ludzi,lecz z większością nie mamy aktualnie kontaktu, ale znajomość z paroma osobami została na dłużej,no ale do sedna sprawy.