co: 0,5 litra Hills Absynthe na 3 osoby
doswiadczenie: doswiadczony :]
set&setting: nastawienie na popijawe i fajne przezycia

Jednak, jak powiedział sam Bilbo Baggins „każda, nawet najdłuższa podróż zaczyna się od pierwszego kroku.” Nie jest Ci obojętny los niewinnych łysiczek porastających polskie łąki?
Masz wrażenie, że przepisy penalizujące posiadanie grzybów psylocybinowych nie mają najmniejszego sensu? Chcesz żyć w Państwie, w którym urzędnicy podejmują decyzję w oparciu o fakty naukowe, a nie uprzedzenia? To wszystko jest możliwe, ale trzeba się zaangażować!
Podziel się ze znajomymi moją petycją ws. zmiany prawnego statusu grzybów psylocybinowych – niesamowitych organizmów, które pomagają utrzymywać balans w ekosystemie i zostały uznane za najbezpieczniejszą substancję psychoaktywną na świecie!
Wojna z narkotykami nie działa. W najbliższych latach czeka nas w Polsce poważna reforma prawa narkotykowego. Zasługujemy na nowoczesne, racjonalne i pragmatyczne prawo zbudowane na fundamentach wiedzy naukowej, a nie uprzedzeń i ignorancji.
Jednak, jak powiedział sam Bilbo Baggins „każda, nawet najdłuższa podróż zaczyna się od pierwszego kroku.” Nie jest Ci obojętny los niewinnych łysiczek porastających polskie łąki? Udostępnij tę petycję i uwolnij grzyby!
co: 0,5 litra Hills Absynthe na 3 osoby
doswiadczenie: doswiadczony :]
set&setting: nastawienie na popijawe i fajne przezycia
-3 stopnie; sypie śnieg; 16:00; dom kolegi jedynie na konsumpcję;
Zaczęło się, gdy kolega zadzwonił na telefon. Ubrałem się w miarę ciepło, żeby móc przeczekać fazę na dworze. Zwykle po dwóch lufkach upchanych na maksa miałem wyostrzone zmysły i potężny chillout. Tym razem wszystko miało być inaczej.
16:20 - cztery wiadra gotowe do konsumpcji, po dwa na łeb.
Problemy w życiu, permanentne zmęczenie psychiczne i fizyczne, późny wieczór, pusty dom.
Z perspektywy czasu wiem, że to doświadczenie nie było najmocniejszym, jakie dane mi było przeżyć. Było jednak tytułowym przełomem, chwilą w której przeszedłem bezpowrotnie na drugą stronę, a życie zmieniło swój bieg. Było mi wtedy naprawdę trudno, mnogość problemów przytłaczała, a towarzyszące permanentne zmęczenie tylko potęgowało poczucie przygnębienia i marazmu. Wypisz wymaluj, depresja, choć nigdy nie zdiagnozowana przez specjalistów (od których stronię).
Spokó i cisza. Ogólnie spoko.
Dziś ciąg dalszy raportu ze strony: https://neurogroove.info/trip/zrozumia-em-przes-anie-thc
Obudziłem sięprzed 11:00. Zapodałem 2 kapsułki Citroseptu. To jest grejfrut w tabletkach. Wersja forte :)
Około 11:30 - pierwszy skręt z maryśki zmieszanej z tytoniem. Standardowo, 1/3 paapierosa.
11:40 - poszedłem do dilera po 2 gramy. Ciepło jak diabli. Mokra koszula od tego gorąca. W ogóle nie czuję działania THC.