Substancje przyjęte:
Haszysz: ~0,5g
Paganum Harmala: 1,5g
Dagga: ~0,7g
Epena: ~1g
Było w niej kilkaset tabletek ecstasy oraz amfetamina i efedryna.
Śledczy z komendy wojewódzkiej i Gliwic namierzyli skrytkę wykorzystywaną przez handlarzy narkotyków. Było w niej kilkaset tabletek ecstasy oraz amfetamina i efedryna. W odnalezieniu miejsca ukrycia nielegalnych substancji pomógł specjalnie wyszkolony pies.
Policjanci z wydziału zwalczającego przestępczość narkotykową z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, wspólnie z kryminalnymi z Gliwic, prowadzili w tym tygodniu działania z wykorzystaniem psa specjalnie wyszkolonego do wykrywania zapachu narkotyków. Był to pies na co dzień pełniący służbę w komendzie miejskiej w Katowicach, wabiący się Iber. Na nieużytkach przylegających do pola kukurydzy, w okolicy ulic Spacerowej i Parkowej w Gliwicach, pies wyraźnie wskazał miejsce, gdzie mogły być ukryte nielegalne substancje.Śledczy znaleźli tam foliowy worek, w którym znajdowało się sześc pakunków. Policjanci zabezpieczyli teren i przeprowadzili oględziny miejsca znalezienia podejrzanych pakietów.Po dokładnym sprawdzeniu ich zawartości okazało się, że znajdowały się w nich narkotyki - 717 tabletek, których badanie wskazało, że jest to ecstasy, prawie 140 gramów białego proszku, w wyniku przeprowadzenia testów zidentyfikowanego jako amfetamina, oraz kilka gramów kryształków efedryny.
Policjanci zabezpieczyli znalezisko. Trwają intensywne działania, mające na celu ustalenie właściciela nielegalnego towaru. Śledczy sprawę określają jako rozwojową i planują zatrzymania związanych z nią sprawców.
Substancje przyjęte:
Haszysz: ~0,5g
Paganum Harmala: 1,5g
Dagga: ~0,7g
Epena: ~1g
stary rezerwat dębowy
A więc zaczęło się, piękna kwietniowa pogoda, wypożyczony pokój w akademiku służącym do kwaterunku studentów odbywających zajęcia terenowe. Nas kilku, zebranych by móc celebrować przejście przeze mnie 23 roku życia. Od dawna marzyłem o kwasie. Był on dla mnie mistyczną niewiadomą, substancją, która jako jedyna ciągnęła mnie do Siebie z mocą tysiąca uzależnień, niczym zakazany owoc Ewę. Jednakże nie chciałem przechodzić przez to sam. Zaprosiłem przyjaciół, trójka z nas zamierzała się oddać tej przyjemności.
łąka, spokojna miejscówka z dala od ludzi, dobre nastawienie, odpowiednia muza ;>
19.10.2008
Niedziela, jesienne, szare popołudnie. Jak co dzień, od pewnego czasu udaję się na popołudniowy spacer celem zajebania się gdzieś w plenerze, ot taka moja ziołolecznicza terapia. Dzisiaj urozmaiciłem menu i wziąłem ze sobą dość pokaźny worek suszu szałwii wieszczej. Snickers, coś do picia, zapalniczka, dobra muzyka na uszy i już mogę wyruszać w swój własny zielony świat. W drodze na wcześniej zaplanowaną miejscówkę spaliłem nabitkę mj, szło się miło i gładko mimo iż było kurewsko pod górę.
Negatywne myśli na temat niezdanego egzaminu, szukaniu nowej szkoły i braku przyjaciół. Samotność i przygnębienie. Myślenie o następnym odcinku kolejnej sieczki. Miejsce: Nowy świat, Warszawa. Godzina 10-11 rano. Brak śniadania. Ważę 56 kg.
Godzina 10:00.