Nie zajmujmy się narkotykami, lecz rodziną

Sukcesem rodziców jest moment, kiedy syn przyjdzie i powie: spróbowałem - mówi Tomasz Jarczok, terapeuta z Monaru. - A najlepsza profilaktyka to taka, która będzie uczyła dorosłych, jak rozmawiać z własnymi dziećmi.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

nto.pl
Jarosław Staśkiewicz
Komentarz [H]yperreala: 
Powyższy tekst to tak naprawdę bezpłatnie udostępniona przez portal źródłowy "mniejsza połowa" całości, ale zdecydowaliśmy się go zamieścić ze względu na prezentację podejścia znacząco odmiennego od powszechnego wśród profilaktyków histeryzowania.

Odsłony

241

Sukcesem rodziców jest moment, kiedy syn przyjdzie i powie: spróbowałem - mówi Tomasz Jarczok, terapeuta z Monaru. - A najlepsza profilaktyka to taka, która będzie uczyła dorosłych, jak rozmawiać z własnymi dziećmi.

Na niedawnym wykładzie na temat uzależnień dopalaczom i narkotykom poświęciłeś może 30 sekund…

Tak, bo profilaktyka antynarkotykowa w ogóle nie powinna zajmować się narkotykami. Jeżeli nauczymy dzieciaki asertywności, podejmowania konstruktywnych decyzji, radzenia sobie w sytuacjach stresowych, to nawet jeżeli będą próbować narkotyków, nie staną się uzależnione. Bo narkotyki są atrakcją, która zastępuje coś, czego nie można dostać w domu. Mieliśmy narkotyki, teraz mamy dopalacze, pewnie za kilka lat będzie coś innego - to się nie zmienia. Teraz mamy budy z pozaklejanymi szybami, w których są automaty do gier. A przed nimi stoją młodzi ludzie, którzy być może już są uzależnieni od hazardu. Jesteśmy ciekawi, co jest w środku, próbujemy walczyć z właścicielami tych lokali, zakazywać automatów, zamiast zadać sobie pytanie: dlaczego ci młodzi ludzie tam stoją, co się stało wcześniej w ich życiu?

Rodzice chcieliby jednak wiedzieć, czym jest marihuana, co to ten dopalacz, jak wyglądają narkotyki.

Rodzice nie mają szans za tym nadążyć, bo scena narkotykowa wciąż się zmienia. Może to być proszek, kadzidełko, tabletka, płyn, listek - jest tyle form, że człowiek musiałby się tylko tym zajmować. Z drugiej strony uważam, że to w ogóle nie jest zadanie rodziców. Zostawmy to ludziom, którzy zajmują się tym zawodowo, to policja ma za zadanie wiedzieć, jak może wyglądać narkotyk i jak wyłapywać dilerów.

Co jakiś czas słyszymy jednak o młodych ludziach, którzy wyskoczyli z okna po zażyciu „mocarza”, i łatwo odnieść wrażenie, że dostępność dopalaczy jest znacznie większa niż tradycyjnych narkotyków. To naturalne, że chcielibyśmy ochronić nasze dzieci.

Tak, ale moim zdaniem błędem jest to, że ciągle straszy się rodziców dopalaczami. Przede wszystkim to są po prostu nowe substancje psychoaktywne. I nawet już sama nazwa nie jest aktualna, bo kiedyś te dopalacze dawały więcej energii, a teraz są dopalacze, które są halucynogenne albo działają podobnie jak heroina czyli znieczulają, spowalniają. Forma tych substancji może być przeróżna i ciągłe wałkowanie tego samego nie ma sensu. A za mało się mówi o tym, że nie każdy, kto spróbuje, jest uzależniony. Krajowe Biuro do spraw Przeciwdziałania Narkomanii wypuściło poradnik dla rodziców zatytułowany „Narkotyki bez histerii” - bo złapanie to jest sygnał, ale to nie jest dramat. Tak naprawdę od wieków spożywamy legalną substancję psychoaktywną, którą jest alkohol i to od niej najwięcej osób jest uzależnionych w Polsce, a nikt nie rwie sobie włosów z głowy z tego powodu, że w sklepie pojawi się nowy gatunek wódki czy piwa. Dla mnie dopalacze to temat zastępczy, który prowadzi jedynie do strachu. Rodzice często nie widzą nic złego w tym, że dziecko się upija, a widzą zło, kiedy wzięło dopalacze. A mechanizmy, które kierowały dzieciakiem, są te same. Żyjemy po prostu w takim kręgu kulturowym, w którym alkohol zawsze był legalny. Dlatego naprawdę dużo ważniejsze jest to, czy rodzice promują zdrowy styl życia, jakimi wartościami się kierują, czy poświęcają uwagę dziecku.

Oceń treść:

Average: 8.7 (7 votes)

Komentarze

krAK (niezweryfikowany)
Jak tylko widzę że pojawia się słowo "MONAR" to od razu uśmiecham się z politowaniem. Znam ze 3 osoby które poszły do ich ośrodków na przymusowe leczenie uzależnienia od dopalaczy (tych do palenia, czyli pewnie syntetyczne kanna). Wróciły stamtąd dodatkowo dając w nos, no i bez większych problemów z zaopatrzeniem bo tam poznały ludzi od tego. Taki chuj a nie leczenie uzależnienia.
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Ciekawość Chęć na wyższe loty Głód adrenaliny Głód wiedzy Własny, ciemny pokój

WRACAM :)

Szybciej niż mogłem się tego spodziewać.

Przed państwem historia o fazie, która rozkurwiła wszystko, co się dało.

W formie mojego monologu spisanego na GG.

 

 

ja, 6 gru, 19:55

 

>19:50- tussidex w ilości 15 kapsułek wchodzi do japy

>Teraz, czyli 19: 55- czuję pierwszy efekt <rotfl>

>To będzie amejzin trip

>Bolała mnie głowa dziś.

>Teraz czuję takie przyjemne naciski zamiast bólu :))

  • Gałka muszkatołowa
  • Przeżycie mistyczne

Wolna chata, jak zwykle optymistyczne nastawienie. Znałem już mniej więcej gałkę i wiedziałem, czego oczekiwać, a więc się nie bałem.

7:30- Łykam tabletkę Thermo Speed. Codziennie od tygodnia brałem 1-2 sztuki. Zjadam małą kanapkę.

8:20- Skonsumowałem jako prawdziwe śniadanie 70 gram gotowanej kaszy gryczanej. Nie chciało mi się kombinować.

  • Kodeina


Bardzo mi sie wczoraj nudzilo...do tego starszych nie

bylo,mama mialam wrocic pozniej niz zwykle a tatka tesh nie

bylo :)



Chodzilam po calym domq i kombinowalam cio by tu

wrzucic... wiedzialam ze beda to jakies leki...mam w domu

prawie cala apteke:) niestety nie bylo nic z rzeczy

opisywanych w neurogroove wiec musialam szukac "pomocy"

na #... (irc)

  • Grzyby halucynogenne

Set & Settings: środek października 2009r, obrzeża lasu, jakieś 200m od mojego domu (wieś), pochmurna pogoda, zapowiadało się na deszcz, ostatnie grzybienie w tym roku, oczekiwałem pięknego tripa na zakończenie sezonu

Wiek: 18 lat

Doświadczenie: Marihuana, Haszysz, łysiczka Lancetowata, Benzydamina, Kodeina, Tramadol, Dekstrometorfan, Gałka Muszkatołowa, Szałwia Wieszcza, Sałata Jadowita, Efedryna, Aviomarin, Alkohol, BZP/TFMPP.. Więcej grzechów nie pamiętam..

randomness