-Od 10 minut kompletnie nie czaje co sie dzieje.
-Bardzo wysoko ponad walką!
Naukowcy z Politechniki Krakowskiej we współpracy z badaczami z ośrodków naukowych z Krakowa i Lublina odkryli nową metodę usuwania narkotyków z organizmu. Według nich jest ona bezpieczna i skuteczna. Wyniki badań opublikowano na łamach czasopisma „Chemical Engineering Journal”.
Naukowcy z Politechniki Krakowskiej we współpracy z badaczami z ośrodków naukowych z Krakowa i Lublina odkryli nową metodę usuwania narkotyków z organizmu. Według nich jest ona bezpieczna i skuteczna. Wyniki badań opublikowano na łamach czasopisma „Chemical Engineering Journal”.
Zespół badaczy kierowany przez dr. hab. inż. Przemysława Jodłowskiego z Wydziału Inżynierii i Technologii Chemicznej Politechniki Krakowskiej proponuje użycie sieci metaloorganicznych (Metal Organic Frameworks, MOF) jako nośników leków z grupy tzw. β-blokerów, stosowanych do detoksykacji organizmu z substancji odurzających.
Efekty swoich prac nad innowacyjnym sposobem podawania propranololu przy przedawkowaniu mefedronu zespół badaczy opisał na łamach prestiżowego czasopisma „Chemical Engineering Journal” (DOI: 10.1016/j.cej.2023.147655).
Jak wskazują naukowcy, szczególnie groźną w ostatnich latach substancją odurzającą jest mefedron. Związek, zaliczany do grupy syntetycznych katynonów, swoją budową i efektem działania naśladuje amfetaminę. Choć został zdelegalizowany w 2010 r. pozostaje popularny w nielegalnym obrocie z powodu stosunkowo niskiej ceny i łatwej dostępności na czarnym rynku. Jego przedawkowanie może tymczasem prowadzić do bardzo poważnych zagrożeń dla zdrowia, a nawet życia.
Do detoksykacji po zatruciu tym narkotykiem - zaznaczono - stosuje się leki z grupy tzw. β-blokerów. - Problemem do rozwiązania w kontekście użycia leków z grupy β-blokerów przy zatruciu organizmu mefedronem było znalezienie odpowiedniego nośnika, który uwalniałby lek bezpiecznie i skutecznie – czyli stopniowo i kierunkowo, wykluczając przy tym efekt pierwszego przejścia leku. Ten efekt powoduje eliminację leku z organizmu (na drodze procesów metabolicznych przebiegających np. w błonie śluzowej jelit i wątrobie) przed jego dostaniem się do krążenia ogólnoustrojowego - tłumaczy kierownik zespołu badawczego, cytowany w komunikacie Politechniki Krakowskiej.
Według niego interdyscyplinarny zespół badaczy pracujący pod jego kierunkiem z udziałem naukowców z Politechniki Krakowskiej, Uniwersytetu Jagiellońskiego, Akademii Górniczo-Hutniczej, Uniwersytetu Medycznego w Lublinie oraz Instytutu Mechaniki Górotworu PAN opracował skuteczny i innowacyjny system detoksykacji organizmu, rozwiązujący te pułapki.
Naukowcy prace prowadzili w ramach projektu pn. „Nowoczesne materiały oparte o sieci metaloorganiczne do usuwania substancji psychoaktywnych – synteza, charakterystyka chemiczna, toksyczność i efektywność w badaniach in vitro i in vivo”. Projekt sfinansowało Narodowe Centrum Nauki w konkursie OPUS 22.
Dr Jodłowski wyjaśnił, że zaproponowany sposób polega na użyciu sieci metaloorganicznych do usuwania narkotyków z organizmu. - Dzięki charakterystyce takich sieci można uniknąć nagłej reakcji organizmu na podawanie odtrutki. Zastosowanie sieci metaloorganicznych – dzięki możliwości ich modyfikacji – pozwala na kontrolowaną adsorpcję narkotyków oraz kontrolowane podawanie leków z równoczesnym wydzielaniem antidotum na zatrucie organizmu - wskazał.
Jak dodał, MOF-y, czyli sieci metaloorganiczne, są substancjami posiadającymi strukturę jedno, dwu lub trójwymiarową w zależności od materiałów zastosowanych do ich budowy. Składają się z jonów metali, które połączone są ze sobą przez organiczne ligandy, tworząc strukturę krystaliczną. Materiały te mają zastosowanie w wielu dziedzinach – od medycyny (podawanie leków, obrazowanie tomograficzne) po katalizę, znakowanie czy adsorpcję gazów.
Wyniki prac badawczych potwierdziły, że szkielet metaloorganiczny posłużyć może jako nośnik leku eliminującego efekty nadużycia mefedronu oraz jako adsorbent tego narkotyku.
Jak zapowiedziano, zespół badawczy będzie rozwijać swoją innowacyjną metodę oraz przechodzić następne etapy zmierzające do wprowadzenia jej w medycynie. Naukowcy mają nadzieję, że finałem ich prac będzie lek (w postaci prostego w użyciu proszku), który wspomoże walkę z jednym z palących problemów współczesności.
-Od 10 minut kompletnie nie czaje co sie dzieje.
-Bardzo wysoko ponad walką!
Wszystko zaczęło się, gdy miałem 14 lat. Rap jako muzyka ćpunów, buntowników i degeneratów od zawsze promował narkotyki, ale to wtedy uderzyła w niego moda na purple drank. Momentalnie zaczarował mnie ten fioletowy płyn w jednorazowych kubeczkach na teledyskach. Sam wygląd tego płynu sprawił, że chciałem jak najszybciej tego spróbować.
Wieczór 30 listopada 2oo2 roku. Akurat zaczął intensywnie prószyć śnieżek, tworząc miły klimacik. Wracam autkiem od qumpla z połówką zielonego w kieszeni (w andrzejki wypada troszkę zaszaleć :-), jako że było bardzo ślisko, to jeszcze pokręciłem sobie troszkę na ręcznym na placyku... Następnie udałem się autobusem (cały zaczął walić moją ganją :-) do centrum Gdyni, gdzie byłem umówiony z kumplem na browarka i spalenie ziółka. O 18:40 bylem na miejscu.
Aco braliśmy w 3 osoby, ja z bratem 30 tabletek, kumpel 20; zażyliśmy w aucie - jedziemy w 4 osoby samochodem do kumpla(on tylko mj, tak że bez strachu o wypadek), zapijając piwkiem, nie jestem w stanie wskazać godziny(gdyż trip miał miejsce dość dawno), będę natomiast doliczał minuty do czasu zapodania. Po 20 min. jesteśmy na miejscu, chillout, muzyka(głównie minimal).
40 minut od wzięcia zaczyna się swędzenie głowy - znak, iż faza jest coraz bliżej. W tym momencie kumpel podaje mi nabite bongo - na moje (nie)szczęście aco chwyta dokładnie w momencie, gdy dym znajduje się w płucach. Faza bardzo intensywna, powiedziałbym porównywalna z 600-675 mg dxm w szczytowym momencie. Bratu zaczęła się parę minut później, od tego momentu było jakby inaczej niż zwykle...