- Koleżanki z internatu piły, to ja też. Potem koleżanki paliły marihuanę, ja też spróbowałam - mówi Justyna z Kętrzyna. Dopiero od tygodnia jest na odwykówce. Przywiozła ją tu policja.
FOTO JAN ŻDŻARSKI JR
Justyna - odważna, przebojowa, szybko wywalczyła swoje miejsce w grupie. Nikt nie powiedziałby, że ta pogodna dziewczyna jeszcze tydzień temu kradła, by zapłacić za narkotyki.
Wierzyłam, że się nie uzależnię
- Na początku nie miałam problemów. Uczyłam się w szkole zawodowej, miałam płatne praktyki jako ekspedientka. Za zarobione pieniądze kupowałam narkotyki - opowiada. - Wierzyłam, że kto jak kto, ale ja się nie uzależnię. Dziś się z siebie śmieję, ze swojej naiwności.
Pochodzi z biednej mazurskiej wsi. Gdy przestała z Kętrzyna jeździć do domu, przyjeżdżała do niej zapłakana mama. - Wykręcałam się, że mam jakieś zajęcia w weekend. Mama wierzyła - opowiada Justyna.
Zaczęła brać amfetaminę i pieniądze z praktyk przestały wystarczać.
- Brałam od mamy na podręczniki, a wydawałam na amfę. Mamie wciskałam jakąś bajeczkę. A ona wierzyła. Nie powinna - opowiada Justyna.
Chciałabym być trzeźwa
Pewnego dnia przestała wierzyć.
- Nie chciała mi dać do ręki nawet 5 zł. Szła ze mną do sklepu i kupowała, co było trzeba. Myślę, że dobrze robiła - mówi.
Uzależniła się bardzo szybko. Była podenerwowana, spięta, nie mogła się skupić. W domu, w szkole myślała tylko o tym, gdzie pójść, przez kogo i jak kupić narkotyki. Mama nie potrafiła jej pomóc.
Justyna weszła w konflikt z prawem - co zrobiła, nie chce powiedzieć. Policja przywiozła ją na terapię do ośrodka leczenia osób uzależnionych w Grzmiącej, koło Warszawy. - Ma to swoje dobre strony. Myślałam o terapii od jakiegoś czasu, teraz jestem do niej zmuszona - mówi Justyna.
Gdy pytamy o plany na przyszłość, Justyna mówi: chciałabym być trzeźwa i wrócić do domu. Po prostu.
AGATA BUJALSKA (33 l.), Psycholog, pracuje z UzaleŻNIONYMI
Rozmawiaj ze swoim dzieckiem
Dzieci żyją w świecie, w którym narkotyki są powszechnie dostępne. Aby po nie nie sięgały, muszą mieć oparcie w rodzicach. Rodzice nie mogą być jednak dla nich ani kumplami, ani traktować ich zbyt ostro.
- Obie postawy są złe, bo traktują dziecko przedmiotowo - mówi Agata Bujalska.
Surowi rodzice
Informują dziecko: masz być taki, jak ja chcę. Czyli pokazują, że dziecko dla nich nie jest ważne.
Oni nie proszą, ale rozkazują - mówi Bujalska. - Grożą i straszą. Porównują swoje dziecko z innymi (Grześ jest lepszym synem, bo się lepiej uczy, Ania jest lepszą córką, bo jest ładniejsza) i oceniają.
Nie można też dziecka nadmiernie kontrolować, dokonywać za niego wyborów.
- Od takich rodziców dziecko może uciekać do grupy rówieśniczej, w narkotyki - ostrzega psycholog.
Pobłażliwi rodzice
Źle jest, gdy rodzice są zbyt liberalni i ustalają w domu kumplowskie zasady.
- Wtedy dziecko otrzymuje informację: możesz być taki, jak chcesz, mnie jest wszystko jedno - twierdzi psycholog.
Dziecko może to odebrać jako sygnał, że jest nieważne. Może szukać wtedy oparcia w grupie rówieśniczej i łatwiej sięgnie po jakieś używki - mówi Agata Bujalska.
Nadopiekuńcza matka
Narkotyki zdarzają się też często w rodzinach, w których matka wszystko zrobi za dziecko, zalewa je opieką, a ojciec nie miesza się do wychowania.
Problem z narkomanią dzieci miewają też rodzice, którzy kupują miłość dziecka (mówią: naucz się do tej klasówki, proszę! Jak się nauczysz, to ci kupię nową grę komputerową...).
Sławni, którzy już w szkole zaczęli brać
Drew Barrymore (29 l.), aktorka
Jako 4-latka zagrała w E.T. Spielberga. Po sukcesie filmu zaczęła brać narkotyki. Pierwsze próby kuracji odwykowej podjęła mając 13 lat. Z nałogu wyszła jako 15-latka.
Macaulay Culkin (24 l.), Aktor
Miał 6 lat, kiedy zagrał w filmie Kevin sam w domu. Jako nastolatek próbował wszystkich narkotyków. Teraz nie rozstaje się z marihuaną. Za jej posiadanie był aresztowany.
Melanie Griffith (47 l.), Aktorka
Jako 11-latka zaczęła grać w filmie. Nie radziła sobie ze sławą. Zaczęła brać tabletki uspokajające. Jako nastolatka sięgnęła po narkotyki i alkohol. Do dziś leczy się z uzależnień.
Max Cegielski (28 l.), DZIENNIKARZ
Zaczął palić jointy, gdy miał 14 lat. W wieku 20 lat stał się telewizyjną gwiazdą i sięgnął po twarde narkotyki. Szybko trafił na odwyk. Po dwóch latach uwolnił się od nałogu.
Komentarze