Marihuana, ale "w swoich czterech ścianach". Luksemburg legalizuje uprawę konopi na własny użytek

Luksemburg zostanie pierwszym państwem w Europie, które zalegalizuje uprawianie konopi na własny użytek.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza/Jakub Wencel

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

118

Luksemburg zostanie pierwszym państwem w Europie, które zalegalizuje uprawianie konopi na własny użytek.

W piątek rząd Luksemburga ogłosił "fundamentalną" zmianę podejścia państwa do rekreacyjnego użytku marihuany. Dotychczasowa polityka prohibicji została przy tym określona jako porażka. Luksemburg jest pierwszym krajem w Europie, który zdecydował się na legalizację uprawy małych ilości konopi.

Według nowego prawa wszyscy pełnoletni mieszkańcy Luksemburga będą mogli legalnie uprawiać do czterech roślin konopi na jedno mieszkanie lub dom przeznaczonych do własnego użytku. Sama uprawa będzie legalna jedynie w miejscu własnego zamieszkania, włącznie z ogrodami lub balkonami.

Legalny stanie również handel nasionami - bez żadnych limitów dotyczących poziomu zawartości THC w roślinach. Nasiona będzie można zgodnie z prawem kupić w sklepach stacjonarnych, przez zakupy online, a nawet sprowadzać je z innych krajów.

Rząd Luksemburga zapowiedział również chęć wprowadzenia regulacji umożliwiających legalną krajową produkcję nasion w celach komercyjnych, ale zaznaczył, że szczegóły akurat tych rozwiązań będą przedmiotem prac legislacyjnych dopiero w niedalekiej przyszłości. Przyczyną opóźnień jest pandemia koronawirusa.

Konopie i marihuana poza domem dalej nielegalne

Nowe przepisy nie oznaczają jednak legalizacji marihuany. Zakazany będzie również transport nasion czy konsumpcja jakichkolwiek produktów konopnych w miejscach publicznych i sprzedaż wszystkiego poza samymi nasionami.

Złagodzone zostaną jednak kary za naruszenie tych przepisów. Konsumpcja lub transport produktów o wadze do trzech gram nie będzie już przestępstwem, a jedynie wykroczeniem.

Rząd oznajmił, że przygotowane zmiany mają na celu stworzenie warunków prawnych, w których preferowane będzie używanie marihuany przez obywateli głównie we własnych czterech ścianach.

Oceń treść:

Average: 10 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Tripraport

Znana nam spokojna łąka. Ja i brat.

Witam. Zaznaczam, jak zwykle, iż niniejszy tekst jest jedynie fikcją literacką.

Obawiam się, że w tym raporcie może dojść (a raczej na pewno dojdzie) do takiej sytuacji, gdzie jako jeden trip opiszę dwa... Po pewnym czasie zlewają się one, gdyż zarówno miejscówka, jak i towarzystwo były takie same, a i pogoda podobna... Przyjmijmy jednak, że wszystko działo się jednego dnia... Odświeżyłem nieco wspomnienia z bratem, więc opowiadanie powinno być nieco bardziej szczegółowe.

  • LSD-25

To było siedem lat temu, dokładnie 1 sierpnia 1996. Takich dat nigdy się nie zapomina, takie dni pamięta się do końca dni na tym świecie, przynajmniej ja:)
Był słoneczny dzień, olimpiada w Atlancie i Hoffman do podjęcia z BABĄ NA ROWERZE - taki obrazek jak wiecie:) Było dwóch kumpli i trochę żetonów już na koncie. Jednak BABA NA ROWERZE z 1 sierpnia 1996 była najbardziej wyjątkową z bab! Przywieziona prosto z Amsterku aż kleiła się w łapach. Była świeżutka a jej oleistość napawała nadzieją niezłej jazdy...

  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

Co mną głównie kierowało - ciekawość oraz chęć nowych doznań. Nigdy wcześniej nie przeżyłem halucynacji więc towarzyszyła mi również ekscytacja przed nieznanym. Namówiłem mojego znajomego do podróży w tą nieznaną razem ze mną. Spotkaliśmy się u niego. Wieczór i tylko śpiąca babcia za ścianą.

Postaram się jak najdokładniej opisać to co czułem i widziałem przez całą noc.

  • Bad trip
  • LSD
  • LSD-25

Delikatna nerwowość, ale też ekscytacja wywołana wyczekiwanym pierwszym razem na kwasie. Stresujący tydzień, dzień wcześniej zdane prawko, co poprawiło mi bardzo humor. Miejsce: dom ziomka, brałem z dziewczyną, najlepszym przyjacielem, jego dziewczyną i paroma innymi ludźmi, których wcześniej nie znałem.

Piszę ten tripraport, aby spróbować poukładać sobie w głowie i przypomnieć co się działo tamtego wieczoru i przy okazji się tym z kimś podzielić. Ramy czasowe nie będą zbyt dokładne, ponieważ całkowicie straciłem poczucie czasu, także nie sugerujcie się nimi za bardzo.